Cicha kobieta powiedziała głośno — Wiesław Andrzejewicz! Ile jeszcze można wytrzymać?! Drugi raz w tym tygodniu zalewasz mi mieszkanie! — krzyczała sąsiadka z dołu, wymachując mokrą szmatą tuż przed nosem Elżbiety Tomaszewskiej. — Już się przecież przeprosiłem! Kaloryfer przecieka, hydraulika wezwałem! — tłumaczył się mąż, stojąc w drzwiach w samych bokserkach i podkoszulku. — Przeprosiłeś! […]