Wielu interpretatorów przepowiedni Nostradamusa uważało w końcówce 2021 roku, iż proroctwem na kolejny rok jest sentencja wyjęta z jego księgi „Les Propheties”, a mianowicie: „Wysoka cena pszenicy sprawi, iż człowiek będzie tak poruszony, iż zje bliźniego w rozpaczy”. Można założyć, iż Nostradamus przepowiedział, byśmy nie byli specjalnie zaskoczeni, jeżeli rok 2022 będzie tym, w którym inflacja i głód doprowadzą do niepokojów społecznych na nienotowaną od lat skalę. Skomentowałem wtedy przepowiednię francuskiego astrologa i okultysty Michela de Nostradame na swój sposób: „Oby twoje proroctwo w gówno się obróciło”. Gwoli jasności – ogólnoświatowy bunt i rozlew krwi, to moim zdaniem pewnik, tyle iż jeszcze nie teraz. Nie może bowiem dalej trwać patologiczna sytuacja, iż majątek naszej planety jest w rękach zaledwie kilku osób, podczas gdy 20 proc. światowej populacji musi żyć za mniej niż 2 dolary dziennie. Tak rażące nierówności podkopują demokrację i w końcu mogą ją unicestwić. Czy przepowiednie Nostradamusa, a szczególnie ta o wielkich niepokojach społecznych i zalaniu świata przez żółtą rasę („XII Centuria, numer 63”), mogą się sprawdzić?