
Jeszcze niedawno Chorwacja była jednym z ulubionych kierunków wakacyjnych w Europie. Dziś wielu turystów wybiera tańsze alternatywy, takie jak Grecja, Albania czy Czarnogóra.
Głównym powodem są gwałtowne podwyżki cen – w ciągu trzech lat koszty noclegów i posiłków wzrosły choćby o 50%.
Ceny biletów do atrakcji turystycznych czy dań w restauracjach nad Adriatykiem przewyższają dziś te w innych popularnych krajach południa Europy. Przykład? Grillowane krewetki na wyspie Hvar kosztują już 33 euro – niemal dwa razy więcej niż w Grecji.
Eksperci wskazują na kilka przyczyn: wprowadzenie euro w 2023 roku, inflację oraz wzrost kosztów energii i pracy sezonowej. Efekt? W ubiegłe lato przychody z turystyki spadły po raz pierwszy od lat.
Tegoroczny sezon zaczyna się jednak obiecująco – dzięki tanim liniom lotniczym rośnie liczba turystów w kwietniu. Nie wiadomo jednak, czy wystarczy to, by zatrzymać trend odpływu gości z Chorwacji do konkurencyjnych, bardziej przystępnych cenowo krajów.