Poznałam miłego i hojnego chłopaka, Piotra. Obdarowywał mnie wieloma prezentami, kupował rzeczy i zabierał do kawiarni. W ten sposób pokazywał swoją miłość. Jesteśmy w związku od ósmego miesiąca. Jestem szczęśliwa w tym związku, ale jeden incydent zachwiał moimi uczuciami.
Spacerowałam po sklepach. Zarabiam wystarczająco, by pozwolić sobie na wydanie kilku tysięcy złotych dziennie na zakupy. Dzisiaj miałam szczęście. Natknęłam się na ogromne wyprzedaże. W mojej garderobie pojawiły się nowe buty, dwie sukienki, trzy koszulki, jeansy i trampki. Pozostało kupić kosmetyki.
Moje oczy rozszerzyły się z zachwytu. Dużo dobrych i pięknych kosmetyków. Chciałam wszystko. Długo wybierałam. Chciałam kupić to, z czego na pewno będę korzystać. zwykle co miesiąc kupuję kosmetyki, a używam tylko kilku produktów. Piotr śmiał się ze mnie. Żartował, iż niedługo otworzymy sklep w domu.
Przechowuję kosmetyki w dwóch szafach i przy lustrze w przedpokoju. Moja kolekcja liczy kilka setek produktów. Niektórzy szyją, rysują, zbierają monety, a ja podziwiam kosmetyki.
Wybierałam długo. W końcu znalazłam to, czego szukałam przez rok. Została mi jedna paleta cieni. Jest trudno ją znaleźć, a ja jej potrzebuję. Kto wie, kiedy znowu ją znajdę. Chwyciłam zakup z uśmiechem na ustach. Jedenastu tysięcy złotych za takie skarby to nie pieniądze. W moich marzeniach malowałam się przy lustrze nowymi cieniami.
Na karcie nie było wystarczająco pieniędzy. Wydałam wszystko na ubrania. Nie mogłam zostawić swojego skarbu tutaj! Poprosiłam sprzedawcę o odłożenie zakupu, a sama pobiegłam dzwonić do Piotra.
Opowiedziałam mu o swoim marzeniu, jak długo szukałam tych cieni, jak będę szczęśliwa, kiedy je kupię. Piotr słuchał bez entuzjazmu. Kiedy poprosiłam o pieniądze, odmówił.
— Kochana, po co ci takie drogie cienie? Nasze mieszkanie utopi się w kosmetykach. Może kupię ci telefon albo nową pralkę? Twoja się zepsuła.
Obraziłam się na niego. Prosiłam o pieniądze przez piętnaście minut, a on się upierał. W rezultacie wzięłam kredyt. Kupię te cienie, bo są mi potrzebne.
Piotr nie pomógł spełnić mojego marzenia. Jakim człowiekiem jest po tym? Po co mi pralka? Stara pralka przez cały czas dobrze pierze. Myślałam, iż chłopak pragnie mi szczęścia i mnie kocha. Najpewniej nie jest taki hojny i dobry. Zastanowię się, czy warto dalej budować z nim związek, jeżeli jest taki skąpy. Teraz jeszcze muszę spłacać kredyt. Czy tak trudno jest dać swojej dziewczynie pieniądze?