„Chcesz, weź dziecko, ale w zamian daj mi pieniądze” – powiedziała dziewczyna.

twojacena.pl 1 tydzień temu

— Chcesz, zabierz sobie dziecko, nie żal mi go. Nie mogę na niego patrzeć. Ale w zamian daj mi pieniądze — powiedziała Wika.

Ksenia miała podłużną twarz z lekko wyłupiastymi, brązowymi oczami, duże zęby i masywną szczękę. Za to włosy miała gęste, ciemne, kręcone w duże loki. Gdy spinała je z tyłu, tworzyły bujną fryzurę, ale wtedy niedoskonałości twarzy stawały się jeszcze bardziej widoczne. Dlatego zawsze chodziła z rozpuszczonymi włosami.

Jeśli chodzi o figurę, też nie było najlepiej — jakby lepił ją niezdarny rzeźbiarz. Ale figurę można ukryć pod ubraniem, a twarz…

Czasem na ulicy jakiś chłopak wołał za nią:

— Hej, dziewczyno, może się poznamy?

Lecz gdy się odwracała, mamrotał coś o pomyłce i uciekał.

— Po co takiej brzyduli takie włosy? — wzdychały zazdrosne koleżanki.
Ksenia chętnie zamieniłaby je na cienkie i blade, byleby tylko twarz była choć trochę ładniejsza.

Przyjaciół nie miała. Ale podobał jej się jeden chłopak. Siedział w ławce obok i czasem prosił o ściągnięcie zadania domowego albo podpowiedź na sprawdzianie. Uczyła się znakomicie.

Pewnego dnia ten sam chłopak zaprosił ją do kina. Ksenia była w siódmym niebie. Po seansie szli razem do domu, rozmawiając. Chłopak co chwilę oglądał się za siebie.

— Kogo wypatrujesz? Boisz się, iż ktoś cię ze mną zobaczy? — spytała wprost.
Chłopak zaczerwienił się i zmieszał.

Pod domem nieporadnie ją pocałował. W tej samej chwili zza rogu rozległ się śmiech jego kolegów. Ksenia od razu zrozumiała. Chłopcy założyli się, czy ich kumpel odważy się pocałować brzydulę.

— Co ci obiecali w zamian? — krzyknęła mu w twarz i uciekła do domu.
Od tamtej pory choćby na niego nie spojrzała, a na ściąganie też nie pozwalała.

— Nie martw się, mężczyzn ci nie zabraknie. Ja wyszłam za mąż, i ty wyjdziesz — pocieszała Ksenię równie nieurodziwa matka.

Ksenia skończyła szkołę ze złotym medalem i dostała się na ekonomię. Studiowała lekko i ukończyła uczelnię z wyróżnieniem. Ale zazdrościła ładniejszym koleżankom, które imprezowały, wychodziły za mąż, a choćby rodziły dzieci w trakcie studiów.

Po studiach ojciec, znany adwokat z wpływowymi znajomymi, załatwił jej pracę w poważnej firmie.

KolW końcu Ksenia zrozumiała, iż prawdziwe szczęście nie leży w pięknie ani w akceptacji innych, ale w spokoju serca i miłości, którą dała swojemu wnukowi.

Idź do oryginalnego materiału