Jestem typem osoby, która choć bardzo boi się zmian, to jednak się na nie decyduje. Opanowałam lęki na tyle, by snuć plany, by myśleć, co jeszcze mogę zrobić, gdzie się znaleźć. Nie jest tak, iż przychodzi to łatwo, ale widzę po sobie, iż każda kolejna zmiana jest dla mnie łatwiejsza. Łatwiej jest mi zrobić ten pierwszy krok do przodu, spotkać się z nowym i podjąć wyzwanie.
Znam jednak wiele osób, które tkwią w tym samym miejscu, paraliżuje je strach przed zmianą i choć bardzo chciałyby zrobić nijak nie potrafią ruszyć z miejsca. Ich wewnętrzne przekonania podsuwają im usprawiedliwienia „A po co? Nie jest przecież tak źle”, to nic, iż mogłoby być lepiej. Wewnętrzny krytyk bojkotuje chęci: „Naprawdę myślisz, iż dasz radę. Nie jesteś aż taka dobra”.
I myślisz sobie – dobra poczekam do jutra, do poniedziałku, do kolejnego miesiąca. Ale, hej – jutro jest dziś. Boisz się zmian, ale ich pragniesz? Zacznij od małych kroczków, od zmiany perspektywy, odejdź od utartych schematów codziennego dnia. Czasami drobne zmiany, szczegóły, jak lawina wywołują te większe, dają nam pewność, iż jednak można i otwierają nam szeroko drzwi, przez które mniej boimy się przejść.
Co możesz zrobić już dzisiaj?
Codziennie wyjdź na 15-minutowy spacer. Ustal sobie godzinę i na przekór własnej niechęci włóż wygodne buty na nogi i idź.
Codziennie rano weź dziesięć głębokich oddechów – czy to leżąc jeszcze w łóżku, czy czekając aż zaparzy się kawa.
Zrób sobie zdjęcie codziennie o tej samej porze, może być z bardzo głupią miną.
Noś ze sobą notesik/zeszyt. Każdego dnia zapisuj podsłuchane zdanie czyjejś rozmowy.
Przemebluj mieszkanie, a przynajmniej kilka rzeczy ustaw w zupełnie innych miejscach niż dotychczas.
Każdego dnia staraj się zjeść coś, czego wcześniej nie jadłaś. To może być mały owoc, warzywo, przyprawa. Tego naprawdę jest dużo, choć może ci się wydawać inaczej.
Każdego dnia staraj się zrobić „coś więcej”. Wysłać jednego maila więcej, ugotować coś, czego nigdy nie robiłaś, pojechać autobusem do pracy, pójść na siłownię. Stwórz sobie plan tego, co więcej możesz zrobić.
Wieczorem pomyśl o trzech rzeczach, które sprawiły, iż w ciągu dnia byłaś z siebie dumna.
Codziennie uśmiechnij się do trzech nieznajomych osób, możesz powiedzieć im „dzień dobry”.
Nastaw sobie alarm w telefonie, np. na 13:46. Kiedy zadzwoni pomyśl, co czujesz, jak się czujesz, skup się na własnych emocjach choćby przez 30 sekund.
Dokończ rzeczy, które leżą odłożone na lepsze jutro, bo nie lubisz tego robić, bo cię to wkurza, męczy. Zaplanuj, co każdego dnia dokończysz.
Pomaluj paznokcie na inny kolor niż dotychczas. I zmień fryzurę.
To są bardzo małe zmiany, gołym okiem przez innych niezauważalne, ale one wnoszą do twojego życia pewność, iż masz kontrolę nad tym, co się dzieje, iż ty decydujesz, co chcesz zrobić, iż masz realny wpływ na zmiany w twoim życiu. Nabierasz pewności siebie, a to nieprzeceniona wartość.
Pomyśl, na jakiej zmianie ci zależy. Zapisz ją na kartce, a pod spodem każdy najmniejszy krok, który musisz zrobić, by osiągnąć cel.
Chcesz zmienić pracę. Stwórz sobie plan – napisania cv, przygotowania listy motywacyjnego, poszukania ofert, wysłania aplikacji. Określ co i w jakim dniu zrobisz – dokładnie – z terminami.
Gdy chcesz schudnąć tak samo – od jutra nie podjadam wieczorami, za tydzień zaczynam wychodzić na półgodzinny spacer, za miesiąc zapiszę się na siłownię.
Każda zmiana wymaga planu, kiedy go spiszemy, łatwiej nam będzie działać. Spróbujcie. Jutro jest dziś, przez cały czas chcecie czekać na kolejny dzień, który nie nadchodzi?