„-Chcę zrobić test jeżeli Daria naprawdę jest moja zabiorę ją.
-Bierz choćby teraz, bo tylko się plącze pod nogami mam już dość, karmić trzeba, ubierać trzeba, sama sobie czasem nic nie kupię, żeby jej coś do jedzenia sprawić. Takie życie Daj pieniądze, Mirek, co?”
Renata szykowała się do pracy. gwałtownie przygotowała mężowi kanapki, zawinęła w folię i położyła na stole.
Mirek pracował w warsztacie samochodowym, nie mieli tam przerwy obiadowej, więc zawsze musiał coś ze sobą zabierać.
Sama Renata pracowała jako kucharka w stołówce. Jej praca była trochę dalej od domu, więc musiała wstawać godzinę wcześniej niż mąż.
Na zewnątrz zaczęło mżyć, więc Renata wzięła parasolkę leżącą w przedpokoju. Parasolka wyślizgnęła się jej z ręki i z hukiem upadła na podłogę. Renata zastygła, potem zajrzała do sypialni mąż się nie obudził.
Uśmiechnęła się:
„Co za gapa ze mnie!” i ostrożnie wymknęła się za drzwi.
Autobus przyjechał zaskakująco szybko. Renata usiadła przy oknie i zaczęła patrzeć na miasto. Zamyśliła się o swoim życiu.
Nie była już młodą dziewczyną, zbliżała się do trzydziestki, była szczęśliwą mężatką Choć żyli skromnie, wydawało jej się, iż są zgodni.
Tylko jedno martwiło Renatę nie mieli z mężem dzieci, a tak bardzo pragnęła malucha, nieważne, czy to będzie chłopiec, czy dziewczynka.
Przez trzy lata małżeństwa Renata robiła badania, ale lekarze tylko rozkładali ręce i mówili, iż wszystko jest w porządku.
Autobus się zatrzymał, Renata zapłaciła i wysiadła zostało jej tylko przejść przez park, za którym była jej stołówka.
Zrobiwszy kilka kroków, Renata zdziwiona zatrzymała się na mokrej ławce siedziała mała dziewczynka i płakała. Miała na sobie cienką kurtkę i kurczyła się z zimna, a po policzkach płynęły łzy mieszające się z kroplami deszczu.
Renata podeszła do dziecka i delikatnie zapytała:
„Cześć! Dlaczego siedzisz tu sama?”
„Mama mnie zapędziła” dziewczynka łkała.
„Jak to zapędziła?” zdziwiła się Renata. To wydawało się niewiarygodne wyrzucić własne dziecko na deszcz!
„Ona spała, a ja byłam głodna. Obudziłam ją i Mama zaczęła krzyczeć No i jestem tu”
„A jak masz na imię?”
„Daria.”
„Co mam z tobą zrobić, Dario?” Renata zamyśliła się, potem spojrzała na zegarek. „Dobra, chodźmy. Gdzie mieszkasz? Daleko stąd?”
„Nie, tu niedaleko” dziewczynka machnęła ręką w jakimś kierunku.
Poszły tam, gdzie pokazała Daria, i już po pięciu minutach stały przed blokiem. Renata naciskała dzwonek, ale nikt długo nie otwierał.
W końcu drzwi otworzyła niewyspana, zaniedbana kobieta w brudnym szlafroku. Dawno niemyte, nieczesane włosy opadały na pomiętą twarz.
Spojrzała ze zdziwieniem na Renatę, potem na Darię i bez słów cofnęła się:
„Wchodźcie.”
Renata milcząco przekroczyła próg. W mieszkaniu unosił się odpychający zapach, od którego kobietę od razu zemdliło.
Na brudnej podłodze leżały szmaty, a warstwa kurzu na kredensie wskazywała, iż nikt tu od dawna nie sprzątał. Zdezorientowana Renata zauważyła na półce zdjęcie.
Otworzyła szeroko oczy ze zdumienia
Widziała je już w albumie męża, tylko tamta fotografia była nierówno przycięta został na niej sam Mirek.
Na tym zdjęciu też był Mirek, ale obok niego stała młoda, ładna kobieta, w której Renata ledwo rozpoznała gospodynię mieszkania. Odwróciła się i ze zdziwieniem spojrzała na tę zaniedbaną kobietę.
„No i?” zapytała tamta.
„Co 'no i’?” Renata, przypomniawszy sobie, po co tu przyszła, zebrała się w sobie. „Pana córka siedzi w parku i płacze! A pani nic? Jaka z pani matka?”
„A ty mnie jeszcze pouczysz! Swoje wychowuj! A do mojej się nie wtrącaj!” kobieta ostro odwróciła się do córki. „Gdzie się włóczyłaś?”
Dziewczynka gwałtownie wślizgnęła się do sąsiedniego pokoju i zamknęła drzwi. Renata zrozumiała, iż nie ma tu już czego robić, odwróciła się i wyszła.
Cały dzień myślała o dziewczynce, o zdjęciu i o tej zaniedbanej kobiecie, która najwyraźniej miała coś wspólnego z jej mężem.
Wieczorem Renata, podając Mirkowi fotkę, zapytała:
„Kochanie, kto stoi obok ciebie na tym zdjęciu?”
„Mówiłem ci kiedyś o Helenie, długo się spotykaliśmy, choćby chcieliśmy się pobrać, ale ona poznała innego i zostawiła mnie.”
„A po co przyciąłeś zdjęcie?”
„Nie mogłem wybaczyć jej, iż nie zostawiła mojego dziecka gdy się rozstaliśmy, była w ciąży, ale przez to wszystko powiedziała, iż nie urodziła. Wyjechałem z miasta, poznałem ciebie. Wróciliśmy tu razem jak widzisz, nie mam przed tobą tajemnic. Ale dlaczego pytasz?”
„Wiesz, dziś przydarzyła mi się dziwna historia” odpowiedziała Renata i opowiedziała mężowi o dziewczynce i jej matce.
Mirek uważnie wysłuchał żony, potem sp