Jak podaje dailymail.co.uk, kłopoty zaczęły się 20 minut po starcie. Niedługo po tym, jak podróżni otrzymali sygnał o możliwości odpięcia pasów bezpieczeństwa, jeden z mężczyzn siedzących z przodu samolotu wyrwał strony ze swojego paszportu i je zjadł. Reszta pasażerów była przerażona.
REKLAMA
Zobacz wideo Na wakacje samochodem czy też samolotem - co się bardziej opłaca? Pytamy eksperta
Pasażer jadł paszport. Drugi zamknął się w toalecie
Zaalarmowana załoga poszła na przód maszyny, aby sprawdzić, co dokładnie się wydarzyło. W tym czasie okazało się, iż inny z pasażerów usiłował spuścić swój paszport w toalecie. Stewardesa pukała do drzwi i próbowała go przekonać, by tego nie robił. - Nagle wszyscy czuliśmy się zaniepokojeni. Nikt na pokładzie nie wiedział, co się dzieje. Ci ludzie zachowywali się dziwnie - relacjonuje w rozmowie z portalem jeden z pasażerów.
Ryanairistock-@tupungato
Stewardesa poinformowała o zaistniałej sytuacji przez megafon, co jeszcze mocniej zaniepokoiło podróżnych. Niektórzy zaczęli panikować. Ostatecznie lot został przekierowany do Paryża. Po wylądowaniu maszyny mężczyźni zostali zatrzymani przez policję, a po dwóch godzinach samolot poleciał na docelowe lotnisko. Pasażerowie pochwalili załogę Ryanaira za sprawne poradzenie sobie ze stresującą sytuacją.
To niejedyna taka sytuacja. Podczas niektórych lotów załoga ma ręce pełne roboty
We wrześniu bieżącego roku na pokładzie samolotu linii Ryanair doszło do równie niepokojącego incydentu. Grupa pijanych Brytyjczyków, która leciała na wieczór kawalerski, zachowywała się agresywnie, wszczynali kłótnie, byli głośni i ignorowali uwagi innych pasażerów oraz pracowników linii. Odmawiali także zajęcia miejsca. Ostatecznie pilot musiał lądować awaryjnie we Francji. Więcej o tej sprawie możesz przeczytać w naszym artykule. Lubisz latać samolotem? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.