Nowy rok przyniesie szereg zmian w cenach podstawowych produktów spożywczych, a analitycy z BNP Paribas Polska przewidują znaczące podwyżki w wielu kluczowych kategoriach. Najbardziej odczuwalne wzrosty mają dotknąć sektor mięsny, szczególnie wołowinę i drób, co jest związane ze wzrostem kosztów produkcji i potencjalnym ożywieniem popytu. Jedynym wyjątkiem ma być wieprzowina, której ceny mogą spaść o 1-3 procent.
Fot. DALL·E 3 / Warszawa w Pigułce
Niepokojące prognozy dotyczą również podstawowych produktów piekarniczych. Analitycy ostrzegają przed możliwym wzrostem cen mąki i utrzymaniem wysokich cen pieczywa, szczególnie w przypadku niekorzystnych warunków pogodowych. Podobna sytuacja ma miejsce na rynku olejów roślinnych, gdzie niższe zbiory rzepaku w UE i słabsza produkcja słonecznika u głównych światowych producentów mogą przełożyć się na wzrost cen.
Znaczące podwyżki czekają również sektor owoców i warzyw. Kilkunastoprocentowe spadki zbiorów w 2024 roku wpłyną na wzrost cen zarówno owoców sezonowych, jak i tych dostępnych przez dłuższy okres, takich jak jabłka. W przypadku warzyw największe podwyżki dotkną kapustę białą, kalafiory, brokuły, marchew i buraki. Pozytywną informacją jest potencjalny spadek cen ziemniaków, pomidorów i niektórych innych warzyw dzięki zwiększonej produkcji.
Wśród napojów szczególnie dotkliwe mogą być podwyżki kawy, wynikające z 10-15 procentowego spadku produkcji w Brazylii i Wietnamie. Wzrosną również ceny soków owocowych, co jest związane zarówno z niższą podażą owoców do przetwórstwa, jak i wysokimi cenami koncentratów soków pomarańczowego i jabłkowego.
Potencjalne skutki społeczne tych zmian mogą być bardzo poważne dla polskich gospodarstw domowych. Wzrost cen podstawowych produktów spożywczych może prowadzić do zmiany nawyków żywieniowych, gdzie coraz więcej rodzin będzie zmuszona do rezygnacji z droższych produktów na rzecz tańszych zamienników, co może mieć długofalowy wpływ na zdrowie publiczne.
Rosnące ceny żywności mogą również pogłębić nierówności społeczne. Podczas gdy zamożniejsze gospodarstwa domowe będą w stanie utrzymać dotychczasowy standard życia, rodziny o niższych dochodach mogą być zmuszone do drastycznych cięć w wydatkach na żywność, co może prowadzić do zwiększenia napięć społecznych i poczucia wykluczenia.
Wreszcie, wzrost cen podstawowych produktów może wpłynąć na zmianę struktury handlu detalicznego. Można spodziewać się większego zainteresowania zakupami w dyskontach i na bazarach, kosztem tradycyjnych sklepów, co może prowadzić do dalszych zmian w strukturze lokalnego handlu i zatrudnienia w tym sektorze.
źródło: tvn24.pl