Camille jak Grace Kelly. Monako znów błyszczy

angora24.pl 15 godzin temu

Monako 12 lipca 2025 roku. Przed wejściem do Sporting Club de Monte-Carlo czas drgnął jak wskazówka w starym zegarze. Nie było to dziełem zbiegu okoliczności, ale precyzyjnej inscenizacji. Elisabetta Franchi uszyła dla Camille suknię, cytując mistrzynię kostiumu Edith Head i jej kreację z „Okna na podwórze”. Biało-czarny gorset o graficznej linii, z tiulową spódnicą lekką jak smuga światła z projektora. Włoska projektantka, której marka działa w ponad 80 krajach, dopisała rozdział współczesny, realizując dyskretne rozcięcie odsłaniające kolano i sugerując diamentowy naszyjnik Cartiera zamiast babcinych pereł. Do tego dopasowano niski kok z luźnymi pasmami przy twarzy – fryzurę, która sięgała lat 50. XX wieku i pasowała do dzisiejszych trendów na TikToku.

Idź do oryginalnego materiału