Kiedy moja córka rozwiodła się i została sama z dzieckiem, bardzo się o nią martwiłam. Na szczęście, niedługo później poznała dobrego człowieka. Żyli w miarę zgodnie, aż po latach wyszła na jaw sprawa, która mocno poróżniła rodzinę.
O Igorze miałam dobre zdanie. Wydawało mi się, iż córce się z nim poszczęściło, choćby jeżeli nie od razu. Wziął ją z córką z poprzedniego małżeństwa, z Tanią, i nigdy nie robił różnicy między dziećmi. Potem urodziła się ich wspólna córka.
Niedawno starsza wnuczka skończyła 22 lata. Razem z córką kupiłyśmy jej mieszkanie. Kiedy Igor się o tym dowiedział, zrobił nam awanturę, jakiej się po nim nie spodziewałyśmy. Uznał, iż córka odkładała pieniądze za jego plecami. Tymczasem mieszkanie zostało kupione z uzbieranych alimentów, a ja dołożyłam resztę z własnych oszczędności.
Z Igorem córka była prawie piętnaście lat. Tanię wychowywał od momentu, gdy miała siedem lat. Nigdy nie był przesadnie wylewny, ale zachowywał się poprawnie, jeździli razem na wakacje, kupował prezenty obu dziewczynkom, bo dobrze zarabiał. Wiedział, iż ojciec Tani płaci alimenty, ale nigdy nie pytał, co córka z nimi robi. Sam zresztą nie utrzymywał kontaktu z dzieckiem – najwyżej zadzwonił kilka razy w roku.
Ponieważ Igor o te pieniądze nie pytał, a na dom dawał bez oszczędzania, moja córka postanowiła je odkładać na przyszłość Tani. Założyła lokatę, potem część wymieniła na dolary. Przez piętnaście lat uzbierała się spora suma. Kiedy Tania zaczęła mówić o tym, iż chciałaby się usamodzielnić, zapadła decyzja o zakupie mieszkania. Znalazłyśmy niewielkie, ale przytulne lokum. Brakującą kwotę dołożyłam ja – w prezencie od babci.
Mieszkanie kupiłyśmy na Tanię, bo to były jej pieniądze. Igor był wtedy w delegacji – niczego nie ukrywałyśmy, tak po prostu wyszło. A kiedy wrócił i usłyszał nowinę, wpadł w złość. Stwierdził, iż przez lata utrzymywał „nie swoje dziecko”, a teraz ono dostało mieszkanie za jego plecami.
Córka była przekonana, iż mąż się ucieszy – w końcu w ich dwupokojowym mieszkaniu zrobi się luźniej, kiedy Tania się wyprowadzi. Ale zamiast euforii pojawiły się wyrzuty i pretensje. Igor wypomniał, iż przez lata utrzymywał rodzinę, a żona go oszukała.
Tak naprawdę to on wiedział, iż żeni się z kobietą, która ma dziecko. Przecież wielu mężczyzn w drugich małżeństwach płaci alimenty na dzieci z pierwszego związku i ich żony nie robią z tego problemu. U nas rodzina nigdy nie żyła w biedzie – były wakacje, wyjazdy, dobre życie.
Dlatego uważam, iż pieniądze Tani powinny zostać przeznaczone wyłącznie na nią. I nie ma w tym niczego złego.