Triumf Igi Świątek na Wimbledonie 2025 przejdzie do historii nie tylko ze względu na deklasację rywalki w finale, ale także jako symbol ogromnej przemiany, którą przeszła polska tenisistka. Po trudnym okresie zawieszenia i medialnych napięciach, Świątek powróciła silniejsza, dojrzalsza i gotowa na największe wyzwania. Dzięki wsparciu swojej psycholożki, Darii Abramowicz, pokonała nie tylko rywalki na korcie, ale także własne słabości. Ich wspólna droga, pełna emocji, ciężkiej pracy i nieoczekiwanych zwrotów, prowadziła aż na szczyt londyńskich kortów.
Kulisy triumfu Igi Świątek: ciężka praca i nowe nastawienie
Iga Świątek zaskoczyła tenisowy świat podczas finału Wimbledonu 2025, pokonując Amandę Anisimovą 6:0, 6:0. Był to jej szósty wielkoszlemowy tytuł, ale pierwszy zdobyty na trawiastych kortach Wimbledonu. Sukces nie był jednak wynikiem przypadku – jak wyjaśniła w programie "Fakty po Faktach" Daria Abramowicz, psycholożka sportowa współpracująca ze Świątek – to efekt systematycznej i zdyscyplinowanej pracy, w tym treningów na Majorce i analizy wcześniejszych błędów.
Abramowicz podkreśliła, iż czynnikiem kluczowym była zmiana nastawienia po nieudanych występach w poprzednich latach. Iga zyskała więcej dni na przygotowania po Roland Garros i przeszła intensywny blok treningowy. "Czarów było mało, raczej bardzo ciężka praca w różnych obszarach" – zaznaczyła Abramowicz.
- ZOBACZ TEŻ: Światowa klasa, nie do poznania! Iga Świątek w jedwabnej sukni Victorii Beckham olśniła wszystkich

Najtrudniejszy moment kariery: zawieszenie i kryzys
Triumf w Londynie był też symboliczny – Iga Świątek powróciła na szczyt po ponad rocznej przerwie bez turniejowego zwycięstwa. Jak przypomniała Abramowicz, zawodniczka przeszła przez jeden z najtrudniejszych momentów w swojej karierze – miesięczne zawieszenie, przez które nie mogła zagrać w Seulu, Wuhanie i Pekinie.
W tym czasie zespół intensywnie pracował nad odbudową pewności siebie. Odbywały się trudne, nie zawsze przyjemne rozmowy, a Świątek wykazała się ogromną pokorą i determinacją. „Zawodniczka, która się rozwinęła, mądrzejsza życiowo, silniejsza” – oceniła Abramowicz.
"Każdy z nas przeżywa różne doświadczenia, które nas wzmacniają, niektóre trudne, niektóre wspaniałe, ale wszystkie o ile odpowiednio przepracujemy, mogą być kapitałem, a nie obciążeniem, do tego zresztą dążymy", dodała w programie "Fakty po Faktach".
- SPRAWDŹ TEŻ: Tak wyglądało życie sióstr Świątek za zamkniętymi drzwiami. Siostra tenisistki ujawnia zasady, jakich musiały przestrzegać

Daria Abramowicz o medialnej presji i sile psychicznej
Podczas konferencji po triumfie Iga Świątek nie kryła emocji, zwracając się do polskich mediów z apelem o większy szacunek i zrozumienie. "To, jak media mnie opisują… nie było to zbyt przyjemne" – mówiła Świątek.
Abramowicz również skomentowała medialną presję: „Sport to maraton, nie sprint. Nie wiemy, co się dzieje za drzwiami, zanim ocenimy”. Jej słowa to apel o refleksję nad społeczną funkcją sportu i szacunek wobec zawodników, którzy każdego dnia dają z siebie sto procent.
Taneczna niespodzianka i emocje po finale
Wieczór finałowy zakończył się tradycyjną kolacją mistrzów, podczas której doszło do uroczego tańca Igi Świątek z Jannikiem Sinnerem, zwycięzcą turnieju męskiego. Jak ujawniła Abramowicz, taniec był wynikiem „zachęty zaplanowanej przez organizatorów”, a obie strony nie były do końca świadome zamiarów drugiej. Moment ten, jak przyznała psycholożka, był spontaniczny i bardzo przyjemny.
Makaron z truskawkami – przysmak Świątek czy kulinarna profanacja?
Podczas pobytu w Londynie Iga Świątek przyznała, iż jej ulubionym daniem jest makaron z truskawkami. To wyznanie wywołało globalną burzę w internecie – od memów po komentarze włoskich internautów, którzy uznali to danie za "profanację".
Daria Abramowicz, zapytana w TVN24 o swoje zdanie, nie pozostawiła wątpliwości: „Nie lubię. I nigdy nie lubiłam”. Psycholożka przyznała, iż medialne szaleństwo było dla niej zaskoczeniem, zwłaszcza kiedy wypowiedzi profesorów żywienia trafiły do „New York Timesa”. Ze śmiechem dodała, iż na kolacji mistrzów "na szczęście nie serwowano makaronu z truskawkami".
Czytaj też: Jannik Sinner: „Czy ja przez cały czas śnię?” – jego post z Igą Świątek podbija sieć

Źródła: sport.interia.pl, eurosport.tvn24.pl, pudelek.pl