„Mój dom jest piękny” – tak o swoim najważniejszym życiowym projekcie mówi jeden z czołowych polskich architektów – Przemo Łukasik, który już ponad 20 lat temu zaprojektował swój prywatny azyl na śląskiej ziemi – w Bytomiu, gdzie się urodził i dorastał i gdzie przez ten czas dorosły jego dzieci.
Bolko Loft – rodzinny dom Przemo Łukasika
Na Śląsku, w Bytomiu, w bliskim sąsiedztwie kopalni powstał Bolko Loft – rodzinny dom Przemo Łukasika – architekta, który pomimo międzynarodowej kariery i spektakularnych realizacji na całym świecie, pozostał wierny swej małej ojczyźnie. Sercem i duszą związany ze Śląskiem współwłaściciel pracowni Medusa Group, zaadoptował prawie 200-metrową przestrzeń industrialną na mieszkanie dla swojej rodziny. Modernizacja loftu zakończyła się w 2003 roku, a rozpoczęła się zupełnie nowa historia – architektoniczna opowieść o rewalidacji, recyklingu, odzyskiwaniu materiałów i ujarzmianiu przemysłu.
Bolko Loft stoi w typowo śląskim otoczeniu, na terenie kopalni, a sąsiadami jego mieszkańców są pracujący tu górnicy. Jego forma jest prosta, surowa, industrialna tak jak cała architektura Śląska. Bolko Loft to bowiem prostopadłościan postawiony na żelbetowych słupach osiem metrów nad ziemią. Do domu prowadzi zewnętrzna klatka schodowa, która liczy sobie niemal 40 stopni. Poniżej urządzono zaś w pełni wyposażoną letnią kuchnię, w której centrum ustawiony jest outdoorowy stół i krzesła. To miejsce idealne do spędzania czasu z rodziną i najbliższymi przyjaciółmi.
– Klatka schodowa, którą przywlokłem za 1 zł z budowy w Gliwicach, balkon, który był wcześniej rusztowaniem, goły beton na suficie i na posadzce, kuchnia z MDF i ogród z kuchnią w kontenerze z donica- mi i szachownicą z demobilu Parku Śląskiego, no i … ogrodzenie z korytek kablowych. To nasze otoczenie, nasz pomysł na budżet, nasze marzenia i czasami małe porażki – wspomina Przemo Łukasik.
Industrialny charakter miejsca
Architekt z pełną świadomością zachował pierwotny, industrialny charakter miejsca. Surowy beton i wiekowa cegła na ścianach, odsłonięte belki sufitowe eksponujące urok starzejącego się drewna oraz postfabryczne elementy konstrukcyjne doskonale oddają charakter otoczenia, ukochanego Bytomia i Śląska. Na 100-metrowej przestrzeni o imponującej wysokości 3-metrów znajduje się kuchnia z jadalnią, a za lekkim szklanym przepierzeniem w neonowych kolorach – strefa dzienna. Wnętrza Bolko Loft z założenia miały bowiem sprawiać wrażenie surowych. Architekt pozostawił betonowe stropy, sufity i metalowe konstrukcje. Definiuje je jednak niesamowita energia, nasycone barwy i kształty, które dodają przestrzeni urokliwości. Całość dopełniają ikony designu: fotel z podnóżkiem Eames Lounge Chair, fotel Vitra Slow Chair, RM58 VZÓR czy stylowe oświetlenie.
Część dzienna wypełniona jest kolorem i meblami, które na dobre wpisały się w historię światowego designu. Awangardową zielono – różową kuchnię tworzą system mebli modułowych USM. Zieleń ujęta w stalowe ramy kuchni koresponduje z żółtym kolorem wyspy, wnosząc sporą dawkę energii na co dzień. Wyspa z kawiarką to jedno z ulubionych miejsc Przemo Łukasika. Tu architekt osobiście parzy kawę swoim gościom, spotyka się z przyjaciółmi i najbliższymi. O ich silnej więzi rodzinnej przekonuje zaś duży drewniany stół w części jadalnianej, przy którym swoje miejsce odnajdą nie tylko członkowie rodziny, ale też przyjaciele, tak mile tu widziani.
Dom posiada dwie łazienki, mniejsza znajduje się przy sypialni małżeńskiej, a większa przy części dziennej. W tej ostatniej uwagę przyciąga ściana pokryta drewnem oraz podłoga wykonana w technologii przemysłowej z betonu zacieranego. Na tym tle doskonale prezentuje się utrzymane w stylistyce loft – designerskie wyposażenie.
Prywatna część Bolko Loft
Nieco bardziej stonowane są pomieszczenia prywatne – główna sypialnia Przemo Łukasika i jego żony Joanny oraz dwa pokoje dorosłych już synów. Przeszklona sypialnia połączona z niewielką przestrzenią do pracy to najbardziej intymna cześć całego wnętrza. Industrialne elementy grają tu pierwsze skrzypce, przypominając o historii miejsca i jego okolicy. Wykonany z drewna zagłówek idealnie koresponduje ze starą cegłą ściany. Na tym tle została wyeksponowana przepiękna kolekcja krzyży Przemo Łukasika. To przestrzenie o bardziej intymnym, kameralnym charakterze, sprzyjające wypoczynkowi, ale też głębszej refleksji. Wypełnione ważnymi dla jego mieszkańców przedmiotami i pamiątkami, przypominają o historii tego domu, a przede wszystkim snują opowieść o przeszłości, która łączy się z teraźniejszością.
– Mój dom może być szczerą odpowiedzią, bo poza tym, iż przetrwał, utrzymał historię, stał się domem dla moich Synów. Nie wyburzyłem go, a ocaliłem – nie dla świata, ale dla mnie i moich dzieci. Tu jestem szczerym architektem, inwestorem i wykonawcą. Tu można mnie oceniać – wyznaje Przemo Łukasik.
Bolko Loft zachwyca współcześnie, a oceniono i doceniono go już rok po zakończeniu modernizacji, w 2004 r. projekt został nominowany do prestiżowej nagrody Miesa van der Rohe, a w 2007 roku zdobył I miejsce w Leonardo Competition. To jednak nie jedyne prestiżowe nagrody, jakimi pochwalić się może Przemo Łukasik i jego pracownia Medusa Group. Co więcej, uznany architekt jest także jurorem w wielu konkursach architektonicznych. Do nich można zaliczyć trwającą właśnie III edycję konkursu Paradyż Designers 2023 po raz pierwszy przeprowadzaną z międzynarodowym gronem jury, która swój finał będzie miała pod koniec marca 2024 roku.
Projekt: Przemo Łukasik
Zdjęcia: Bartek Barczyk