Obyło się bez ogniska, skalpowania i napadu na dyliżans. Rekonstruktorzy z Polski, Niemiec i Czech skupili się na muzyce i tańcu. Pow wow to zjazd Indian z Ameryki Północnej, w tym przypadku miłośników indiańskiej kultury, okazja do spotkań, zabawy i wymiany doświadczeń – informuje na swojej stronie internetowej MORiS w Chorzowie
Jesienne Pow Wow jest organizowane w Polsce od 2001 roku. Początkowo odbywało się w Katowicach, potem wędrowało po różnych miastach, aby wrócić na Górny Śląsk na 20 edycję.
Uczestnicy wyróżniali się ceremonialnymi strojami. Tancerze zadbali o najmniejsze szczegóły w wyglądzie i nie tylko. Obwieszeni dzwoneczkami wydawali podczas ruchu prawie tak głośne dźwięki jak bębny pięciu kapel przybyłych na Pow Wow. Na licznych stoiskach można było zakupić tradycyjną biżuterię, drewniane naczynia, tomahawki, a nawet… skórę bizona.
Poniżej prezentujemy fotogalerię z wydarzenia: