Jak mówi, zdolności jasnowidzenia towarzyszyły jej od wczesnych lat.
– Nie przepowiadałam przyszłości, po prostu przewidywałam różne zdarzenia – wspomina.
Momentem przełomowym był jednak czas w zakonie, kiedy zaczęła w pełni zdawać sobie sprawę z możliwości, jakie posiada. Równie istotnym doświadczeniem była śmierć babci sześć lat temu.
– Wtedy dar mediumiczny jakby się aktywował – wyjaśnia.
Początkowo czuła obecność zmarłych, z czasem zaczęła się z nimi komunikować. Do nawiązania kontaktu potrzebuje zwykle imienia, nazwiska i zdjęcia osoby zmarłej, a także konkretnych pytań od klienta.
Kowalska pomaga nie tylko w rozwiązywaniu rodzinnych historii czy niewyjaśnionych konfliktów. Zajmuje się też sprawami osób zaginionych.
– Zawsze zaczynam od ustalenia, czy dana osoba żyje. jeżeli tak, to nie mogę jej znaleźć. jeżeli nie – wtedy mogę poszukiwać jej śladów – tłumaczy.
Najczęściej klienci proszą o pomoc w sprawach miłosnych i wątpliwościach dotyczących wierności partnera. W pracy zachowuje ostrożność, podkreślając, iż błędna interpretacja mogłaby zniszczyć czyjeś życie.
– Nie ma czegoś takiego jak stała, niezmienna przyszłość. Ona kształtuje się w teraźniejszości – zaznacza.
Łączenie daru jasnowidzenia z życiem zakonnym okazało się trudne. Choć w historii Kościoła nie brak duchownych obdarzonych podobnymi zdolnościami, Kowalska spotykała się z rezerwą i brakiem chęci współpracy. Przełomem była sytuacja, gdy ujawniła przypadek księdza dopuszczającego się molestowania nieletniej.
– Na początku próbowałam załatwić sprawę przez kurię, ale biskup zaczął się wycofywać. Nie chciał współpracować, więc poszłam na policję – opowiada.
Ksiądz został zatrzymany i przebywa w areszcie, jednak konsekwencją dla Kowalskiej było opuszczenie zakonu.
– Cena była wysoka, ale sprawiedliwość była ważniejsza – dodaje.
Doświadczenia te ukształtowały jej podejście do życia i przesłanie, które kieruje do innych, zwłaszcza kobiet czujących się ograniczonych przez religię lub instytucje.
– Polegaj na sobie, na swoim sumieniu. Walcz o swoją przyszłość. Bądź dobrym człowiekiem i podążaj własną drogą – mówi.
Oprócz pracy jako medium i jasnowidzka, Anna Kowalska pisze powieści fantasy dla czytelników 17+. W przygotowaniu są m.in. „Książę ciemności” oraz „Król wróżek i dziewczyna”. Pierwszy tytuł opowiada o miłości Lucyfera do ludzkiej dziewczyny i zawiera wątki postaci biblijnych, jednak, jak podkreśla autorka, jest to czysta fikcja literacka. Premiera planowana jest na 2026 rok, a w tej chwili realizowane są rozmowy z wydawnictwem.
– To zupełnie inny obszar mojej twórczości, ale także forma przekazywania historii, które mają pobudzać wyobraźnię i skłaniać do refleksji – mówi Kowalska.
