Po raz pierwszy wystąpiły u Balenciagi, Triple S, sneakesy inspirowane trendami lat dziewięćdziesiątych. Dad shoes, czyli brzydkie buty. Gdy zobaczyłam je po raz pierwszy, pomyślałam, jakie one brzydkie, jakie wielkie, kto takie będzie nosił ? Potem swoje wizje tego modelu pokazywały inne znane marki i takie brzydale stały się hitem ulic. Nosili je wszyscy fani mody ( wszyscy majętni ), w Polsce Joanna Horodyńska, czy Jessika Mercedes.To było w 2017 roku, ja w tym czasie szpanowałam "superstarami" od Adidasa, bo na takie był mnie stać. Minęły dwa lata, a ja widzę na półce, w Tk Max'ie takie czarne "brzydale". Zakładam jednego potem drugiego, ooo, jakie wygodne, patrzę w lustro i ... zakochałam się !!! Tak zakochałam się. Kupiłam je, bo była jedyna para, wiadomo, jak to w TkMax, ale liczyłam się z tym, iż po przyjeździe do domu, dojdę do wniosku, iż jednak przesadziłam i oddam je do sklepu. Nie oddałam, moja miłość trwa już drugi miesiąc i są to moje ulubione i najwygodniejsze buty. Noszę je codziennie i codziennie odkrywam nowe możliwości ich aranżacji.
Stylizacja
Oczywiście to buty grają tu główną rolę. Na przekór ich masywnej formie dodałam lekką, transparentną sukienkę z falbaną. Żakiet równie lekki, lniany o kroju męskiej marynarki. Torebkę wybrałam już masywniejszą, bardziej wyrazistą, jednak nie na tyle, żeby przyćmić sneakersy.
SUKIENKA - ZARA / MARYNARKA - NEW YORKER / TOREBKA - PATRIZIA PEPE / SNEAKERSY - ROCKET DOG / BRANSOLETKI - BY SONIA DZIECH
FOTO - JUNIOR
