Brudny Harry jako czuły romantyk?

myvintagefascination.blogspot.com 9 lat temu
Dzisiaj mały quiz – co łączy kryte mosty, stan Iowa w USA, aparat, przyrodę i pismo National Geographic? Nie, nie chodzi mi o wakacje, choć nie miałabym nic przeciw obejrzeniu tych mostów w naturze. Podpowiem, iż chodzi mi o pewien film z Clintem Eastwoodem i Meryl Streep grających główne role.

Clint Eastwood zwykle kojarzy się z rolami twardzieli, którzy ciepłym uczuciem darzą jedynie broń jaką się posługują. Ot choćby Harry Callahan (zapewne lepiej znany jako Brudny Harry) i jego magnum 44 J
Jest jednak jeden film, który pozwala temu aktorowi zrzucić maskę twardego faceta na rzecz całkiem przystojnego romantyka. „Co się wydarzyło w Madison County” jeżeli jeszcze nie znacie to koniecznie obejrzyjcie. Nie wiem czy film spodoba się facetom, ale wydaje mi się, ze nie jednej kobiecie wyciśnie z oczu łzy bo to wg. mnie jeden z lepszych „wyciskaczy łez” jakie przemysł filmowy stworzył J
A teraz do rzeczy: fotograf National Geographic Robert Kincaid przemierza stan Iwoa w poszukiwaniu krytych mostów. Swoją trasą to duża osobliwość tego stanu USA – takich mostów nie ma chyba nigdzie indziej ani w Stanach ani nigdzie na świecie. Pewnego dnia chcąc zapytać o drogę do jednego z nich trafia na farmę gdzie spotyka Francescę Johnson. Wtedy jeszcze nie wie, że rodzina owej kobiety wyjechała na kilka dni i na farmie została sama. Piękna kobieta stara mu się wskazać tę drogę, ale koniec końców jadą razem obejrzeć ów most.
I od tego się zaczyna cała historia: od mostu, na którym zaczyna się w dwojgu ludzi tlić większe i głębsze uczucie. Uczucie miłości gdyby ktoś się zastanawiał co mogę mieć na myśli :D
Bardzo lubię jedną z pierwszych scen, która pokazuje piękno i urodę Meryl Streep. To ta w której filmowa Francesca kręci się po werandzie swego domu by na koniec oprzeć się lekko o jeden z jej filarów. To moment w jakim na farmę wjeżdża Robert i pyta o drogę do mostu. Meryl Streep ubrana w prostą sukienkę, z włosami uczesanymi typowo dla lat 60 nie przypomina siebie samej znanej z czerwonych dywanów czy innych ról. Może dlatego tak w tym filmie urzeka i przyciąga?
Poniżej moja „weranda” w którą na potrzeby tego wpisu zamieniła się nasza loggia.
Sukienka marki Liberty of London lata 80, ale świetnie wpisująca się w klimat lat 50/60 - zakupiona w butiku Retro Club
Baleriny w kolorze nasyconego fioletu pochodzą z nieistniejącej już Galerii Estilo
Srebrna bransoleta to prezent od męża (coś co jest małą różnicą miedzy filmowym obrazkiem a inspiracją)

Jeśli post czytają wielbiciele talentów Meryl Streep i Clinta Eastwooda i znają ów film to pamiętają oni dwie inne sceny. Pierwsza z nich to romantyczna kolacja do jakiej szykuje się filmowa Francesca. Robi to tak jak każda kobieta, która niebawem ma zobaczyć obiekt swoich westchnień. Mamy więc ujęcia z miasta, gdzie zupełnym przypadkiem podczas zakupów przechodzi obok sklepu z ubraniami. Tam Francesca odkrywa piękną sukienkę – niemal idealny strój na romantyczną kolację z przystojnym fotografem. I kolejna scena, gdzie kolacja mająca wieńczyć życie na farmie zamienia się pożegnalną. U Franceski odzywa się rozsądek i i mimo spakowanych walizek postanawia zostać z rodziną (która nieco wcześniej chciała dla niego zostawić)
Jako niepoprawna romantyczka bardzo lubię wspólne wieczory z mężem. Cieszę się za każdym razem kiedy z powodu jakiejś okazji (lub bez) szykujemy w domu ciekawą kolację. Wtedy tak jak filmowa Francesca staram się wyglądać kobieco i inaczej niż na co dzień. Dlatego postanowiłam, ze na potrzeby tego wpisu wstawię zdjęcia inspirowane pierwszą wspólną kolacją Roberta i Franceski.

Mam na sobie czerwoną sukienkę firmy H&M zakupioną dawno temu na stronie decobazaar i baleriny w tym samym kolorze z ZARY. To nie są rzeczy vintage – nie mam w szafie takiej sukienki, która idealnie odzwierciedlałaby tę jaką miała Franceska. Niemniej obie i ta filmowa i moja własna są wg mnie idealne na romantyczny wieczór i co więcej faktycznie były wykorzystane na tę okazję J
Kolacja w towarzystwie Marylin Monroe :-)
Przygotowania do kolacji - tu widać tył sukienki a także mały dodatek z tworzywa lucite (moje ulubione) czyli spinka do włosów z lat 60 pochodząca z butiku Retro Club
Na ścianie plakat z podobizną Marylin Monroe pochodzący z Muzeum E.Warhola w Miedzialborcach (Słowacja)

Polecam ten film miłośnikom talentu dwójki głównych aktorów i tym wszystkim, którzy co jakiś czas lubią pooglądać jakiś „wyciskacz łez”. Film mimo iż romantyczny opowiada o nieszczęśliwej niespełnionej miłości nad którą górę wzięło uczucie z rozsądku. Życzę wszystkim aby nigdy nie musieli dokonywać tak trudnych wyborów i nie żyli nieszczęśliwą miłością.

Wracam na moją werandę wypatrywać powrotu męża J
Idź do oryginalnego materiału