Tym razem zapragnął wyciągnąć Jolene na imprezę. W ogóle nijak miało się to do ich ostatnich spotkań, ale czuł, iż nie będzie zawiedziona, jeżeli tylko zobaczy to na żywo. Nie miał bowiem na myśli zwykłej imprezy w klubie, gdzie było pełno spoconych ludzi, a podłoga lepiła się do butów. Tego weekendu w Brighton miała odbyć się impreza na plaży, a te zawsze przyciągały tłumy ludzi, tworząc niezapomniany klimat. choćby jeżeli Charlie na co dzień nie był fanem muzyki elektronicznej, to w takich warunkach wchodziła jak złoto. W końcu Brighton nie bez powodu było królestwem rave'ów... Ludzie tutaj zdecydowanie wiedzieli, jak zrobić to dobrze.
Przyjechali na miejsce autobusem, od razu po wyjściu na ulicę czując różnicę w klimacie. Brighton było nieporównywalnie głośniejsze i bardziej zatłoczone niż Eastbourne, zwłaszcza w taki słoneczny weekend jak ten. Żar dosłownie lał się z nieba, ale już za trzy godziny słońce miało zniknąć za horyzontem, dając uczestnikom odrobinę wytchnienia. Choć prawdę mówiąc, pod sceną temperatura wcale nie miała spaść.
-Kocham to miasto - wyznał, czując dochodzącą go zewsząd pozytywną energię. Impreza dopiero się zaczynała, ale ludzie wokół już byli w doskonałych nastrojach. Nieważne, iż znaczna część zawdzięczała to alkoholowi lub czemuś silniejszemu. Wakacyjny luz i beztroska w powietrzu chyba największego gbura wprowadziłyby w dobry nastrój.
@Jolene Earnshaw
Statystyki: autor: Charlie Jared Marshall — 04 sie 2024, 20:15