Po jesieni pełnej jasnych refleksów i tonów przyszedł czas na przyjrzenie się zimowym propozycjom. Wśród trendów wyróżnia się "bambi brunette". Fryzjerzy nie narzekają na brak chętnych. Przekonuje do siebie kolorem pełnym blasku i miękkości, jakby włosy właśnie zostały muśnięte słońcem.
REKLAMA
Zobacz wideo Katarzyna Bonda o książce, która zmieniła jej życie. "Pisałam ją w tajemnicy"
Jaki kolor włosów jest najlepszy na zimę? Kalendarze fryzjerów pękają w szwach przez "bambi brunette"
"Bambi brunette" to subtelne refleksy w odcieniach karmelu, toffi, miodu i beżu dodają wielowymiarowości, dzięki czemu fryzura prezentuje się naturalnie, świeżo i elegancko. Odcień ten pasuje niemal każdej kobiecie, ale szczególnie zadowolone będą panie po 40. roku życia. Rozświetla cerę, odmładza i pięknie współgra z zimową garderobą w stonowanych kolorach.
Co więcej, działa niczym kamuflaż na siwe pasma. Jego największą zaletą jest balans. Jest ciepły, ale nie ciężki, wyrazisty, ale nie przytłaczający. Nic dziwnego więc, iż styliści nazywają go brązem z efektem luksusu.
Jak uzyskać żywy odcień "bambi brunette"? Doda włosom blasku i ociepli rysy twarzy
Aby móc się cieszyć efektem "bambi brunette" w pełni, warto postawić na naturalny brąz i wpleść w niego delikatnie rozłożone refleksy. Szczególnie chodzi o kosmyki okalające twarz. Kluczem w tym przypadku jest uzyskanie płynnego przejścia między tonami, bez wyraźnych odcięć pasm i kontrastów. Prawdziwa subtelna gra światła. Odcień ten już zdążył przekonać do siebie wiele gwiazd Hollywood. Nosi go m.in. Zendaya, Hailey Bieber, Daisy Edgar Jones i Kaia Gerber.
