Największym globalnym eksporterem ozdób świątecznych są Chiny. W Europie wyprzedzają nas tylko Holandia i Niemcy, a na świecie, poza Chinami, Indie.
– Polska utrzymuje silną pozycję na rynku, choćby w trudniejszych czasach. Wartość globalnego eksportu ozdób bożonarodzeniowych w 2023 roku spadła o 39 proc., osiągając 6,38 mld euro w porównaniu z 10,3 mld euro w 2022 roku. Chiny, które dominują na rynku, odnotowały aż 42 proc. spadku w ujęciu rocznym, podczas gdy Polska poradziła sobie znacznie lepiej, notując jedynie 7 proc. spadku. jeżeli ten trend się utrzyma, możemy liczyć lepsze wyniki w przyszłości – mówi Radosław Jarema, dyrektor polskiego oddziału firmy Akcenta.
W 2023 r. za granicę trafiły ozdoby bożonarodzeniowe o wartości 68,2 mln euro. Największym odbiorcą naszego eksportu bombkowego są Niemcy. To tu w ubiegłym roku dostarczona została co czwarta ozdoba bożonarodzeniowa. Łączny eksport do Niemiec wyniósł 15,6 mln euro. Na drugim miejscu znajdują się Stany Zjednoczone z towarami o wartości 14,8 mln euro. Podium zamyka Francja z wynikiem na poziomie 4,3 mln euro.
Rzadziej sięgamy po chińskie wyroby
Akcenta zwraca uwagę również na to, iż sami Polacy coraz częściej wybierają wysokiej jakości ozdoby „made in Poland”, ograniczając tym samym import głównie chińskich produktów. W efekcie eksport bombek w 2023 roku był wyższy niż ich import. W ubiegłym roku wartość importu wyniosła 46,7 mln euro, podczas gdy eksport osiągnął aż 68,2 mln euro, co daje nam dodatnie saldo na poziomie 21,5 mln euro.
W 2023 roku zdecydowana większość bożonarodzeniowych dekoracji przyjechała do nas z Chin z wynikiem na poziomie 36,2 mln euro. Jednak autorzy analizy podkreślają, iż nieco rzadziej sięgamy po chińskie wyroby, bo często nie spełniają one naszych oczekiwań. W ubiegłym roku import dekoracji świątecznych z Państwa Środka spadł rok do roku o 17 proc. Ozdoby trafiają do Polski również z Niemiec i Holandii, w tych przypadkach wartość importu wyniosła odpowiednio 4,6 mln oraz 1,7 mln euro.
– Dodatnie saldo handlowe w przypadku ozdób świątecznych to dowód, iż polskie wyroby premium cieszą się uznaniem za granicą, a ich eksport przynosi wymierne korzyści gospodarce. Malejący popyt na chińskie ozdoby w Polsce to nie tylko oznaka wzrostu świadomości zakupowej, ale także szansa na dalsze umacnianie marki „made in Poland” na światowych rynkach – podsumowuje Radosław Jarema.
Polecamy też:
- Polskie MŚP z rekordowym eksportem online. Tylko na jednej platformie sprzedały towary za kilka miliardów
- Baterie z Polski już nie są hitem eksportowym. Spadek popytu i konkurencja z Chin
- Niemiecki eksport to wciąż przede wszystkim samochody. USA największym odbiorcą
- Nauka może być produktem eksportowym Polski. Tylko badacze muszą chcieć na tym zarabiać