Jej serce bolało za synem, który głupio zniszczył swoją rodzinę, ale cieszyła się za byłą synową, która zrzuciła jego kajdany. Wanda siedziała na werandzie swego domu w Łodzi, ściskając w dłoniach filiżankę z ostygłą herbatą. Serce miało rozdarte na dwoje: jedna połowa płakała za synem, Krzysztofem, który własnymi rękami zrujnował wszystko, co posiadał, a druga […]