BOCHNIA. Plaga szczurów na os. św. Jana. Gryzonie opanowały wszystkie śmietniki

bochniazbliska.pl 2 miesięcy temu

Do położonej tuż za rzędem garaży wiaty z pojemnikami na śmieci strach wejść. – Opanowały ją gryzonie, wczoraj gdy weszłam do środka olbrzymi szczur spadł z legara tuż obok mojego ramienia – mówi pani Lucyna jedna z mieszkanek bloku nr 19 przy ulicy Brzeźnickiej w Bochni.

To nie jest odosobniony przypadek. Z interwencją w tej sprawie ostatnio systematycznie zwracają się do mnie mieszkańcy – mówi Maria Michalczyk z Zarządu Osiedla św. Jana-Murowianka w Bochni. – Coś z tym trzeba w końcu zrobić – podkreśla.

Gryzonie upodobały sobie szczególnie dwie wiaty we wschodniej stronie osiedla, położone bezpośrednio przy sporej skarpie, na szczycie której znajduje się osiedlowe boisko i parking. W skarpie zbudowały nory. W wyrzucanych śmieciach, w których nie brakuje także resztek jedzenia, znajdują pożywienie. Nie ciekawie jest też w przypadku wiaty przy blokach nr 10 i 12.

Dochodzi do tego, iż ludzie boją się wchodzić, by zostawić śmieci. Porzucają je na zewnątrz – mówi Maria Michalczyk – W przypadku wiaty obok parkingu poważnym problemem jest też fatalny stan drogi.

Zdarza się, iż śmieci na teren osiedla podrzucają też przypadkowe osoby.

W efekcie przy wiatach robi się wysypisko. Nieczystości z osiedla odbierają Bocheńskie Zakłady Usług Komunalnych. Podobnie jak w pozostałych częściach miasta, raz na dwa tygodnie.

Walczymy z tym nielegalnym wysypiskiem. Zamontowaliśmy kamerę i wyłapujemy te osoby, które śmieci tu podrzucają – mówi Tomasz Wieczorek z BZUK.

Co do szczurów – Tomasz Wieczorek – przekonuje, iż systematycznie zlecane są akcje deratyzacyjne. Firma wynajęta do tego, przeprowadza je choćby dwa razy w miesiącu.

W ten sposób problemu jednak nie wyeliminujemy. Likwidujemy tylko skutek, przyczyna przez cały czas zostaje. Po pewnym czasie jest tak samo, jak wcześniej – zapewnia.

Przedstawiciel miejskiej spółki odpowiedzialnej za odbiór nieczystości podkreśla , iż na osiedlu muszą powstać inne miejsce, gdzie będą mogły być składowane śmieci.

Na to rozwiązanie muszą się zgodzić zarządy wszystkich wspólnot mieszkaniowych. Konieczne jest znalezienie nowych spełniających wszystkie normy miejsc. Zarząd osiedla prowadzi z miastem rozmowy w tej sprawie – mówi Tomasz Wieczorek.

Są pomysły budowy pół-podziemnych pojemników, takich jak funkcjonują w Tarnowie.

To rozwiązanie, które w naszym przypadku mogłoby wyeliminować kilka problemów. Po pierwsze pojemniki są szczelne, więc rozwiązujemy problem z gryzoniami, po drugie są zlokalizowane przede wszystkim pod ziemią, oszczędzamy miejsce i co też jest istotne, dostęp do takich pojemników mają także osoby z niepełnosprawnościami – mówi Waldemar Kumor.

Idź do oryginalnego materiału