Jonathan Anderson i nowa era Diora – debiut, który elektryzuje
Jonathan Anderson to nazwisko, które od lat wzbudza zachwyt w świecie mody. Jako twórca marki JW Anderson oraz dyrektor kreatywny Loewe, Anderson zdobył reputację twórcy, który potrafi balansować między klasyką a nowoczesnością. Jego przejście do Dior na stanowisko dyrektora kreatywnego to wydarzenie, które wywołało ogromne emocje. Dior, dom mody o tak silnej tradycji, wymagał kogoś, kto rozumie, jak zachować równowagę między historycznym dziedzictwem a współczesnym kontekstem.
Jego debiut z kolekcją na wiosnę/lato 2026 okazał się spektakularnym sukcesem. Anderson, znany z zamiłowania do prostych form i perfekcyjnych cięć, zaprezentował kolekcję, która łączyła w sobie elegancję Diora z jego charakterystycznym nowoczesnym, minimalistycznym podejściem. Lekkie tkaniny, geometryczne formy, a także gra kontrastów pomiędzy klasycznymi elementami a futurystycznymi detalami – to wszystko sprawiło, iż jego debiut był jednym z najbardziej oczekiwanych i analizowanych momentów tygodnia mody. Anderson nie tylko odświeżył markę, ale i nadał jej nowy, świeży kierunek.
fot. Spotlight / Chanel SS26 fot. Spotlight / Chanel SS26
Demna: Nowa rozdział domu mody Gucci zaczyna się od kontrowersji
Demna Gvasalia, znany ze swojej nowatorskiej wizji mody i awangardowego podejścia do designu, przejął stery w Gucci po Alessandro Michele, zapowiadając wielką rewolucję w jednym z najbardziej ikonowych domów mody. Zamiast tradycyjnego pokazu, jego debiut w roli dyrektora kreatywnego odbył się w formie spektakularnego filmu, który wyprzedzał pokaz o dzień. Zrealizowany przez Demnę film La Famiglia, stanowił swego rodzaju hołd dla kultury włoskiej, jednocześnie ukazując zupełnie nową tożsamość Gucci, w pełnej zgodzie z jego wizją.
Kolekcja na sezon wiosna-lato 2026, której premiera miała miejsce podczas Mediolanu Fashion Week, była zupełnie inna niż dotychczasowe propozycje domu mody. Zamiast klasycznego pokazu na wybiegu, Demna zdecydował się na premierę filmu, który odsłonił jego osobiste podejście do marki. Stylizacje, składające się na jego debiutancką kolekcję, były pełne prowokacji, obfitowały w oversize’owe sylwetki i ekstrawaganckie elementy, które łączyły klasyczną włoską elegancję z nowoczesną streetwearową estetyką.
Najnowsza kolekcja Demny dla Gucci, choć kontrowersyjna, oddaje jego charakterystyczną wrażliwość na przekraczanie granic. Z pewnością zrewolucjonizuje przyszłość marki, dając jej zupełnie nowy wymiar w modzie. Gvasalia udowodnił, iż marka Gucci pod jego przewodnictwem nie boi się ryzykować i sięgać po nowe, intrygujące rozwiązania, które wpisują się w potrzeby współczesnych odbiorców. Z pewnością czeka nas nie tylko rewolucja estetyczna, ale i kulturowa, która połączy Gucci z najnowszymi trendami mody ulicznej, zachowując przy tym wysoką jakość rzemiosła, które przez lata było jego znakiem rozpoznawczym.
fot. Spotlight / Gucci SS26 fot. Spotlight / Gucci SS26
Rewolucja w klasyce, czyli Matthieu Blazy i jego debiut Chanel
Debiut Matthieu Blazy’ego na stanowisku dyrektora kreatywnego Chanel okazał się wydarzeniem, które na długo pozostanie w pamięci mody. Choć kolekcja pełna była klasycznych elementów, takich jak tweed, mała czarna czy kultowe kamelie, Blazy zdołał nadać tym ikonom zupełnie nowy rytm. Jego propozycje stanowiły oszałamiającą podróż do świata, w którym nowoczesność spotkała się z historią, a tradycyjne formy zostały subtelnie odświeżone.
Pokaz, który odbył się tradycyjnie w Grand Palais, był równie niezwykły jak sama kolekcja. Blazy stworzył przestrzeń, która nawiązywała do kosmosu i nieskończoności, doskonale oddając ducha nowej Chanel. Gwiezdne instalacje, przypominające planety, podkreślały futurystyczny charakter mody, zachęcając widzów do wyobrażenia sobie jej w zupełnie nowym kontekście. W tej atmosferze Blazy przekroczył granice klasyki, wprowadzając elementy, które mogłyby być uznane za nowoczesną reinterpretację kultowego stylu Gabrielle Chanel.
W kolekcji dominowały minimalizm i wyraziste kolory, przełamane radosną energią, jaką wniosły czerwone torebki czy asymetryczne spódnice. Blazy postawił również na nowoczesne podejście do klasyki: tweed stał się bardziej elastyczny i funkcjonalny, a koszule – jednym z najbardziej pożądanych elementów nadchodzącego sezonu. Zwieńczeniem pokazu był taniec modelki Awar Odhiang w szerokiej spódnicy z kwiatowym trenem, który nadał nową jakość wieczorowym kreacjom.
Spotlight / Chanel S26 Spotlight / Chanel S26
Dario Vitale, czyli Versace w nowym, odważnym wydaniu
Dario Vitale, wkraczając w szeregi Versace, nie tylko przejął stery w jednym z najbardziej kultowych domów mody, ale także postanowił przewrócić dotychczasowe zasady do góry nogami. Jego debiut podczas mediolańskiego Tygodnia Mody stanowił zaskakujący krok ku nowemu rozdziałowi dla włoskiej marki. Kiedy zaproszenia na pokaz, dostarczone dosłownie na kilka godzin przed wydarzeniem, nakazywały gościom założyć coś „niegrzecznego” i przepełnionego prowokacją, Vitale zapowiadał, iż w jego wersji Versace nie będzie miejsca na skostniałe konwenanse.
Nowy dyrektor kreatywny sięgnął po lata 80., okres, który miał dla niego osobiste znaczenie. Dorastając wśród kobiecego przepychu mody Gianniego Versace, widział, jak jego matka nosiła kultowe elementy tej marki, jak odważnie interpretowała kobiecość. Debiut Vitale’a w Versace to więc swoisty hołd dla pełnego odwagi stylu, ale i nowoczesna reinterpretacja, w której energia lat 80. spotyka się z dzisiejszą potrzebą realizmu i prawdziwej, „niedoskonałej” zmysłowości.
W jego pracy czuć było inspirację filmem Pasoliniego Theorem, w którym pojawia się postać destrukcyjnego, ale wyzwalającego gościa, który zmienia porządek rzeczy, wprowadza chaos, ale także obiecuje nową jakość. Tak właśnie prezentuje się Versace w wydaniu Vitale’a – zrewolucjonizowane, pełne kontrastów, z wyraźną tendencją do odkrywania tego, co w modzie nieoczywiste i wciąż pełne tajemnic.
fot. Spotlight / Versace SS26 fot. Spotlight / Versace SS26
Jack McCollough i Lazaro Hernandez: nowe rozdanie dla Loewe
W marcu Jack McCollough i Lazaro Hernandez, założyciele i dotychczasowi dyrektorzy kreatywni Proenza Schouler, zostali mianowani nowymi dyrektorami kreatywnymi Loewe, przejmując pałeczkę po Jonathanie Andersonie.
McCollough i Hernandez, którzy poznali się podczas studiów w Parsons School of Design w Nowym Jorku, przez ponad dwie dekady kierowali Proenza Schouler, marki znanej z nowoczesnego podejścia do amerykańskiego rzemiosła i współczesnej estetyki. Ich decyzja o przejściu do Loewe była krokiem ku nowym wyzwaniom i możliwościom rozwoju w ramach większej struktury, jaką oferuje LVMH.
Ich debiut w roli dyrektorów kreatywnych Loewe miał miejsce podczas pokazu na sezon wiosnę/lato 2026 w Paryżu, gdzie zaprezentowali kolekcję łączącą hiszpańską tradycję rzemiosła z nowojorską estetyką. Kolekcja była pełna odważnych kolorów, innowacyjnych form i precyzyjnego rzemiosła, co spotkało się z entuzjastycznym przyjęciem krytyków i publiczności.
McCollough i Hernandez podkreślili, iż ich celem jest kontynuowanie dziedzictwa Loewe, jednocześnie wprowadzając świeże spojrzenie i nową energię do marki. Ich podejście łączy szacunek dla tradycji z odwagą w eksperymentowaniu z formą i kolorem, co zapowiada ekscytującą przyszłość dla hiszpańskiego domu mody.
fot. Spotlight / Loewe SS26 fot. Spotlight / Loewe SS26
Miguel Castro Freitas i nowe oblicze marki Mugler
Miguel Castro Freitas wprowadził Mugler w zupełnie nową erę, która oddala się od szokującego, teatralnego stylu poprzednich lat, a zbliża do wyrafinowanej dojrzałości. Jego debiut na sezon wiosna/lato 2026 to subtelna, ale wyrazista przemiana marki, która zachowała swoją zmysłowość, ale stała się bardziej stonowana, elegancka i świadoma. Kolekcja, pełna klasycznych akcentów, jak lateks czy skóra, zyskała nowy wymiar – nie krzyczy już, ale przemawia w sposób pełen wdzięku i pewności siebie. Mugler, który zawsze był symbolem mocy i prowokacji, teraz przyjmuje bardziej dojrzałą formę – pełną subtelności i wyważenia, zachowując przy tym magnetyzm, który tak przyciągał w przeszłości.
W tej kolekcji zmysłowość stała się wyrafinowaną siłą – nie przesadzoną, ale pełną finezji. Freitas sprawił, iż kobieta Muglera zyskała nową, dorosłą tożsamość, której energia nie polega już na szokowaniu, ale na byciu pewną swojej mocy. To Mugler, który ewoluuje, ale nie traci swojego charakteru – jego siła stała się jeszcze bardziej fascynująca dzięki subtelnej transformacji.
fot. Spotlight / Mugler SS26 fot. Spotlight / Mugler SS26
Glenn Martens i debiut w Maison Margiela
Glenn Martens, obejmując stanowisko dyrektora kreatywnego Maison Margiela, stanął przed trudnym zadaniem kontynuowania dziedzictwa dwóch gigantów mody – Martina Margieli i Johna Galliano. Jego debiut na wiosnę/lato 2026 w ramach kolekcji Artisanal okazał się jednak pełnym sukcesem, wyznaczając nowy kierunek dla domu mody. Kolekcja Martensa, zaprezentowana w paryskim Le Centquatre, połączyła klasyczne elementy z zupełnie nowymi inspiracjami, zachowując jednak charakterystyczną dekonstrukcyjną estetykę Maison Margiela.
Martens zainspirował się średniowieczną architekturą Flandrii i Niderlandów, wprowadzając do kolekcji opulentne elementy, które przypominały rzeźby świętych zdobiące gotyckie katedry. Enormiczne suknie w odcieniach metalicznej organzy oraz wyrafinowane formy, które przywodziły na myśl kamienne posągi, były doskonałym przykładem pracy Martensa z tkaniną – jej manipulacja sprawiła, iż stała się ona niemal rzeźbiarska. Kolekcja to także hołd dla upcyklingu – Martens wykorzystał materiały pochodzące z paryskich sklepów z odzieżą używaną, takie jak stare sukienki, biżuteria i metalowe pudełka, nadając im nową wartość i przekształcając je w spektakularne elementy haute couture. Jego podejście do mody było pełne historycznych odniesień, ale jednocześnie świeże i nowoczesne, tworząc tym samym unikalny kolaż, który łączył przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.
Przed pokazem Martens przyznał, iż dziedzictwo Maison Margiela zostało już „w pełni wyeksploatowane”, co zmusiło go do odnalezienia własnej drogi. Oparł się na jednym z najważniejszych motywów marki – masce, która stała się symbolem anonimowości i kolektywnego charakteru atelier Margiela. Jednak Martens dodał do tej tradycji nowoczesny twist, tworząc maski z metalu i organzy, które zdobiły modele w sposób pełen dramatu. W tym debiucie wyraźnie widać, iż Martensowi udało się wprowadzić nową, elegancką opowieść o opulencji, nie rezygnując z awangardowego ducha, który zawsze towarzyszył Maison Margiela.
fot. Spotlight / Margiela SS26 fot. Spotlight / Margiela SS26
Modowe debiuty tygodnia mody: Pierpaolo Piccioli i Balenciaga, czyli poetycka nowa era elegancji
Pierpaolo Piccioli zaprezentował swoją pierwszą kolekcję marki Balenciaga na wiosnę/lato 2026, która była pełna emocji, intymności i głębokiego zrozumienia dla spuścizny marki. Zainspirowany historią Balenciagi, Piccioli sięgnął po archiwalne elementy, reinterpretując je w nowoczesny, ale pełen szacunku sposób. W szczególności odwołał się do słynnej „Sack Dress” z 1957 roku, nadając jej nową formę, która balansowała na granicy pomiędzy klasyką a współczesnością. To była „rekalibracja”, a nie hołd – Piccioli nadał tej sylwetce nową dynamikę, tworząc zarówno krótkie tuniki, jak i eleganckie suknie, które rozciągały proporcje znane z pierwowzoru. Jego kolekcja była pełna subtelnych nawiązań do poprzedników, ale Piccioli wprowadził do niej własną, romantyczną wrażliwość, która była obecna już w jego pracy dla Valentino.
Pokaz odbył się w siedzibie Keringa w Paryżu, w obecności takich osobistości jak Anne Hathaway czy Meghan Markle, co podkreślało wagę debiutu. Kolekcja była pełna kontrastów – od lekkich, kwiatowych aplikacji po surowe skórzane akcenty, które nawiązywały do subwersyjnego ducha poprzedniego dyrektora kreatywnego, Demny. Piccioli zrównoważył tę surowość z romantycznymi elementami, tworząc harmonię pomiędzy elegancją a drapieżnością.
fot. Spotlight / Balenciaga SS26 fot. Spotlight / Balenciaga SS26