Cynkowy blask Gdy Witek wrócił do swojego miasta, zagubionego między pagórkami środkowej Polski, nikt nie wiedział, po co to zrobił. On sam też nie potrafił wyjaśnić. Poranek był pochmurny, z drobnym deszczem, który natychmiast wsiąkał w asfalt. Wstał, zaparzył gorzką herbatę, spakował zniszczoną torbę, wkładając do niej starą skórzaną kurtkę, śmierdzącą wilgocią i solą, zapalniczkę […]