Te zdjęcia mają klimat, szarości współgrają ze stylizacją, którą przygotowałam. Wyszło mocno retro i mocno modowo. Płaszcz, który mam na sobie zachęca mojego męża do komentowania, iż wyglądam w nim jak Inspektor Gadżet. Z jednej strony coś w tym jest, bo kiedy mam go na sobie, tak się własnie czuję, jakbym coś próbowala ukryć pod tymi warstwami ciężkiego, skórzanego okrycia.
Czy ktoś z Was oglądał kiedyś biżuterię, jaka jest w Rossmannie? Nie mam na myśli tego regału, przy którym są gumki do włosów, ale te ,,wolnostojące stojaki”, bo moim zdaniem tam są super perełki. Nie dość, iż są dobrej jakości (w zależności od modelu: srebrne, stal nierdzewna, pozłacane itp), modele bardzo ciekawe, to jeszcze ceny przystępne. Nie jest to żadna reklama, a zachęta do dostrzeżenia tego, co i ja niedawno odkryłam.
Buty to ulubione, klasyczne trapery. Co sezon kupuję niemalże identyczne, bo tak często je noszę, iż nie nadają się do użytku już na przyszły rok. Pasują do wszystkiego, o czym nie trzeba nikogo przekonywać, są wygodne i ciepłe. Choć producenci u których je kupuję, nie gwaratnują nieprzemakalności, jeszcze nie zdarzyło mi się by ktorekolwiek z nich przeciekły.
Zdjęcia wykonał mm.photogallery_
płaszcz – bershka sweter/spódniczka – sh buty – royalfashion kolczyki – rossmann rajstopy – nn