Daniel Piotrowski niedawno otworzył stoisko pod szyldem Dr Konopny. Jak mu idzie biznes?
Produkty konopne rozgościły się już na polskim rynku na dobre.
– Branża się rozwija, a klientów przybywa – mówi Brayan Żuwalski, franczyzodawca marki Dr Konopny. – I to nie tylko spośród osób młodych, ale także starszych.
Dr Konopny sprzedaje m.in. artykuły spożywcze i kosmetyczne na bazie konopi, olejki, susze, akcesoria do palenia, fajki wodne, tytonie, a także, od niedawna e-papierosy i cały asortyment z nimi związany.
– Ludzie np. przekonują się, iż skład naszych kosmetyków jest dużo czystszy niż tych drogeryjnych – opowiada Brayan Żuwalski. – Starsi klienci doceniają przekonują się, iż takie produkty jak maści, olejki są skuteczne, a nie mają skutków ubocznych. Mamy maści np. na egzemę, na zapalenie stawów, olejki na regenerację, na lepszy sen. Olejki mają działanie przeciwzapalne, przeciwbólowe, klienci stosują je także w przypadku nowotworów, razem konwencjonalnymi lekami. Podpowiadamy też klientom, jak najskuteczniej prowadzić terapię.
Dobrze już na starcie
Dr Konopny działa na rynku od pięciu lat i ma 10 sklepów – jeden własny, reszta działa we franczyzie. Większość franczyzobiorców to osoby powyżej 40 roku życia, choć są też znacznie młodsi. Jak Daniel Piotrowski, który w czerwcu otworzył wyspę pod szyldem Dr Konopny w Starachowicach.
– To mój pierwszy biznes – opowiada Daniel Piotrowski. – Jestem młodą osobą, wiele słyszałem o rynku CBD i zainteresowało mnie to. Zacząłem czytać, zgłębiać temat. Doszedłem do wniosku, iż to coś dla mnie.
Na portalu franchising.pl znalazł ofertę franczyzy dr Konopny, zadzwonił, a później spotkał się z franczyzodawcą. Przez trzy tygodnie analizował to, co usłyszał podczas rozmowy i w końcu podjął decyzję o podpisaniu umowy. Swoją wyspę pod szyldem Dr Konopny prowadzi w galerii handlowej, chociaż – jak przyznaje – nie był na początku entuzjastą takiej lokalizacji.
– Ale franczyzodawca mnie przekonał, za co dziś jestem mu wdzięczny – uśmiecha się Daniel Piotrowski. – Ludzie zauważają mój punkt, przystają, są zainteresowani, chcą porozmawiać, pytają czy to dozwolone. Mocno postawiłem na edukację w tym temacie, więc rozmawiam z nimi, wyjaśniam. I pomimo iż jestem na rynku krótko, to mam już choćby pewną bazę stałych klientów. Biznes od początku jest rentowny. Sam się nie spodziewałem takiego zainteresowania.
Konopiom dobrze w galeriach
Dr Konopny buduje swoją sieć sprzedaży w miastach powyżej 40 tys. mieszkańców.
– Polecamy wszystkim lokalizacje w galeriach handlowych. Tam z natury jest wielu klientów, którzy choćby przez przypadek czy z ciekawości coś kupią, kiedy zobaczą ekspozycję – uważa Brayan Żuwalski. – Wyspy handlowe mają duży potencjał.
Przed otwarciem nowego punktu przeprowadzana jest analiza lokalnego rynku i opracowywana strategia działania. Franczyzodawca pomaga w negocjacjach umowy najmu i przygotowuje stoisko. Wyspy mają powierzchnię od 8 do 10 mkw. - Przywozimy stoisko na miejsce, rozstawiamy, brandujemy. Nasze wyspy mają dużo szklanych gablot, dbamy aby miały jak najlepszą ekspozycję. Pomagamy poukładać towar, choćby ometkować – wylicza właściciel sieci.
Cena stoiska zaczyna się od 15 tys. zł. Na zatowarowanie trzeba przeznaczyć ok. 80 tys. zł.
– Mamy sprawdzonych producentów i atrakcyjne ceny, wynegocjowane dla sieci – podkreśla Brayan Żuwalski. – Nie narzucamy minimum logistycznego, jeżeli chodzi o towarowanie. Paczki z naszego magazynu wysyłamy do franczyzobiorców codziennie, w miarę ich potrzeb i to my płacimy za przesyłkę.
Punkty franczyzowe mogą też liczyć na spersonalizowany marketing, ulotki, plakaty, karty stałego klienta, programy lojalnościowe, dedykowany fanpage w social mediach, obecność na stronie internetowej marki. Franczyzobiorcy przechodzą szkolenia produktowe, z technik sprzedaży i obsługi systemów sprzedażowych. Nie ma opłat franczyzowych. Jak informuje franczyzodawca, średnie przychodu punktów to od 35 do 60 tys. zł, a średni narzut na produktach – na czym zarabiają franczyzobiorcy – to 80 proc.
WIZYTÓWKA DR KONOPNY
Sieć punktów sprzedających produkty z konopne. Rozwija się w miastach powyżej 40 tys. mieszkańców, najchętniej otwierając punkty w galeriach handlowych.
- 10 lokalizacji
- cena stoiska od 15 tys. zł
- wydatki na zatowarowanie ok. 80 tys. zł