Biura podróży "kradną" Polakom jeden dzień wakacji. Radczyni prawna wyjaśnia, co robić

gazeta.pl 3 godzin temu
Palmy, luksusowe baseny, bufet all inclusive i słońce. Polacy uwielbiają korzystać z usług biur podróży, jednak przed dokonaniem rezerwacji warto pamiętać o ważnej kwestii. Inaczej możesz się rozczarować. Czy biuro podróży ma prawo zmienić godziny lotu?
Jedni wolą planować wszystko samodzielnie, inni wolą oddać się w ręce biur podróży. To bardzo wygodna opcja, w końcu nie trzeba zawracać sobie głowy szukaniem hoteli i lotów, a w opcji all inclusive także wyżywieniem. Jednak nie zawsze wszystko przebiega kolorowo. Może okazać się na przykład, iż biuro... ukradnie nam jeden dzień wakacji. Czy to legalne? Zapytaliśmy o to radczynię prawną.


REKLAMA


Zobacz wideo Opozda wspomina wakacje z synem na Bali. Nagle zachorował


Dlaczego zmieniają się godziny lotu? "Nie leży to w naszej mocy"
Na początku wszystko wydaje się działać jak w zegarku. Rezerwujemy wymarzoną wycieczkę podekscytowani faktem, iż lot ma odbyć się wcześnie rano. W końcu dzięki temu po przylocie wciąż możemy skorzystać z dnia. W praktyce może się jednak zdarzyć, iż na 14 dni przed wylotem otrzymamy maila. Wynika z niego, iż samolot, zamiast o godzinie 10, wystartuje o 22. Biura podróży często tłumaczą się faktem, iż pierwszy i ostatni dzień wakacji to tzw. dni transferowe.
Temat ten jakiś czas temu poruszyło Twoje Centrum Podróży. W nagraniu opublikowanym na TikToku wyjaśniono, iż tego typu zmiany nie są zależne od organizatora, a od linii lotniczych. Przewoźnicy mogą modyfikować godziny z kilku powodów, takich jak: "zmiana przydziałów slotów na lotnisku, inne decyzje operacyjne, konieczność dostosowania rotacji samolotu, czynniki pogodowe czy zmiany sezonowe".


I choć sami chętnie byśmy ten 'skradziony' dzień oddali z nawiązką, to... niestety nie leży to w naszej mocy. W praktyce: pierwszy i ostatni dzień to dni przeznaczone na przelot, loty czarterowe mają charakter 'przybliżony' - ostateczne godziny są znane zwykle na kilka dni przed wylotem, czasem zmieniają się jeszcze na 24 h przed podróżą
- napisano pod nagraniem.


Czy biuro podróży ma prawo zmienić godziny lotu? Radczyni prawna tłumaczy
Czy wszystko faktycznie odbywa się zgodnie z prawem? Co można zrobić, gdy znajdziemy się w podobnej sytuacji? Zapytaliśmy o to Maję Chwaliszewską, radczynię prawną z kancelarii Meritum. Na początku zwróciła uwagę, iż umowę zawieramy z biurem podróży, a nie z linią lotniczą. - To organizator jest odpowiedzialny za prawidłowe wykonanie wszystkich elementów umowy, w tym za transport. Tłumaczenie, iż to wina przewoźnika, nie zwalnia biura z odpowiedzialności wobec swoich klientów, którzy zapłacili za określone świadczenia - wyjaśniła.


Choć pierwszy i ostatni dzień mogą być przeznaczone na transport, to biuro podróży nie ma prawa do dowolnej i drastycznej zmiany godzin. A przesunięcie wylotu, np. z 9 na 21 jest znaczącą zmianą warunków umowy. W takim przypadku klienci mają prawo do:


zaakceptowania nowych warunków,
wybrania innej zastępczej wycieczki (jeśli jest oferowana),
odstąpienia od umowy bez żadnych kosztów i otrzymania pełnego zwrotu wpłaconych pieniędzy.


Należy jednak pamiętać, iż na decyzję mamy czas wskazany przez biuro. Brak odpowiedzi oznacza zgodę. jeżeli zdecydujemy się na przyjęcie nowych warunków mimo niekorzystnej zmiany, przysługuje nam prawo do złożenia reklamacji. Możemy zażądać obniżenia ceny wycieczki. - Roszczenie powinno być proporcjonalne do utraconych świadczeń (np. wartości jednego dnia pobytu, opłaconych a niewykorzystanych posiłków, noclegu). Reklamację składa się na piśmie do biura podróży, najlepiej od razu po otrzymaniu informacji lub po powrocie z wakacji - wytłumaczyła radczyni prawna. Dodała, iż należy przy tym rozróżnić dwie sytuacje.


Zmiana rozkładu przed wyjazdem: Odpowiedzialne jest biuro podróży. Klient wówczas składa do niego reklamację z żądaniem obniżenia ceny za "popsute" wakacje (nienależyte wykonanie umowy).
Odwołanie/duże opóźnienie w dniu wylotu: Odpowiedzialna jest linia lotnicza. W takim przypadku klient może od niej żądać odszkodowania (od 250 do 600 euro) na mocy Rozporządzenia (WE) 261/2004.


Co ważne, jeżeli staramy się o odszkodowanie od linii lotniczej, nie oznacza to, iż nie możemy żądać obniżenia ceny od biura podróży.
Zmiana godzin wylotu i zasada 14 dni. "Kluczowe jest prawo do rezygnacji"
Media często zwracają uwagę, iż reklamacji można dokonać, jeżeli godzina zostanie zmieniona na mniej niż 14 dni przed wycieczką. Jednak Maja Chwaliszewska uspokaja. choćby jeżeli biuro poinformuje o fakcie na długo przed terminem, wciąż przysługuje nam do tego pełne prawo, jeżeli zmiana jest istotna.


- Zasada 14 dni dotyczy linii lotniczych i podstawa jest rozporządzenie (WE) 261/2004 Parlamentu Europejskiego i odnosi się głównie do odwołania lotu. Natomiast reklamację składamy wobec biura podróży i podstawą roszczeń jest umowa, która klient zawarł z biurem - powiedziała.
Rezerwując upragnione wakacje, warto pamiętać o kilku kwestiach, by w przypadku problemów mieć spokojną głowę. Przede wszystkim komunikuj się na piśmie i zachowaj umowę, ofertę i wszelką korespondencję z organizatorem. Składasz reklamację? - Określ jasno, na czym polegał problem i czego żądasz (np. "wnoszę o obniżenie ceny o ... zł"). W razie problemów skontaktuj się z Miejskim/Powiatowym Rzecznikiem Konsumentów lub skieruj sprawę do sądu - podsumowała radczyni. Korzystasz z usług biur podróży? Zapraszamy do udziału w sondzie i do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału