Kids cluby to zorganizowane kluby dla dzieci, które działają w hotelach i ośrodkach wypoczynkowych. Znajdziemy je szczególnie w popularnych destynacjach turystycznych. To przestrzeń stworzona specjalnie z myślą o najmłodszych. Miejsce, do którego rodzice mogą "oddać" dziecko na kilka godzin, by móc w spokoju relaksować się przy basenie lub wybrać na wycieczkę.
REKLAMA
Jak zauważa tiktokerka @agata.urszula, niektórzy chętnie korzystają z tej możliwości. - Możemy zauważyć, iż już od godziny 10.00 ustawiła się kolejka rodziców, którzy chcą odstawić maluchy - opisuje autorka nagrania. - Nie mogę tego ogarnąć, iż rodzice zostawiają tak małe dzieci, które płaczą (...). Jesteśmy na placu zabaw i obok jest kids club. Są zostawiane tak malutkie dzieci, noworodki. Nie mogę tu wysiedzieć, bo te dzieci tak płaczą, iż łamie się serce - mówi na filmie.
Zobacz wideo 800 plus na dziecko - dużo czy mało?
Co oferują kids cluby?
Programy kids clubów są zwykle dopasowane do różnych grup wiekowych. Co to oznacza? Inne atrakcje przygotowane są dla maluchów, inne dla starszaków. Niektóre hotele nie zapominają też o nastolatkach. Dzieci biorą udział w grach, zabawach ruchowych, zajęciach plastycznych, warsztatach tematycznych czy mini dyskotekach. Zdarza się, iż organizowane są też aktywności sportowe, czy wspólne przedstawienia. Opiekunki lub opiekunowie dbają o to, by najmłodsi się nie nudzili i by miło spędzili czas. Tak to wygląda w teorii.
Kids cluby i bunt na pokładzie. "Mamo, ja nie chcę"
Dla niektórych dzieci, a w szczególności tych najmłodszych, pozostanie w kids clubie, okazuje się dużym wyzwaniem. Rozłąka z rodzicami, obce osoby i nowe miejsce wywołują w nich negatywne emocje. Zamiast euforii pojawia się płacz, bunt, czasami i histeria. Choć większość rodziców ma dobre intencje, to nie wszyscy są w stanie przewidzieć, jak taka wizyta w kids clubie się skończy.
Wszystko zależy od wieku dziecka
- To miała być tylko godzina zabawy z animatorką. Mój 8-letni syn poszedł cały w skowronkach, a 3-latka zalała się łzami. Nie chciała zostać w tym świecie kolorowych zabawek. Trzymała mnie za rękę i zaczęła płakać. Oczywiście ją zabrałam, tylko syn został - mówi Ania, która niedawno wróciła z wakacji w Egipcie.
Każde dziecko jest inne i dużo tak naprawdę zależy od jego wieku. Jedne maluchy z łatwością odnajdują się w nowych warunkach i choćby chętnie zostają w takich klubikach, inne potrzebują czasu i wsparcia. Są też takie dzieci, dla których rozłąka z rodzicami jest traumatycznym wydarzeniem.
Dobrze jest obserwować dziecko i nie zmuszać go do uczestnictwa w zajęciach, które nie sprawiają mu przyjemności. - Córkę zaczęłam prowadzać do kids klubów dopiero gdy skończyła 5 lat. Wcześniej nie widziałam sensu, była zbyt mała. Nie chciałam narażać jej na niepotrzebny stres - dodaje Natalia, mama Oli.
Wakacje powinny być przyjemnością
Wakacje z dziećmi to często próba pogodzenia potrzeb rodziców z potrzebami dzieci. To chodzenie na kompromis i znajdowanie wspólnego języka. Kluczem do udanego wypoczynku jest elastyczność, gotowość do zmiany planów i przede wszystkim... empatia. Bo czy jesteśmy w stanie wypocząć i cieszyć się błogim lenistwem, kiedy mamy świadomość, iż nasze dziecko płacze i czeka, kiedy odbierzemy je z kids clubu?
Co sądzisz o kids clubach dla dzieci? Masz ochotę podzielić się z nami swoją historią? Napisz na adres: [email protected]