Mamy kalendarzową wiosnę. Temperatury jeszcze zimowe, ale już myślę o sezonie. Na bieganie. No wiem, można biegać cały rok, w zeszłym roku biegałam i zimą, ale teraz jakoś inaczej. Boję się, iż mnie przewieje, wiatr jest ostatnio okrutny. Niech mnie ktoś kopnie w zadek i wygoni na dwór, albo lepiej, niech się ktoś ze mną założy, iż przebiegnie więcej, to mnie zmotywuje.
Teraz, po zmianie czasu, jest jaśniej, nie mam już wymówki, iż ciemno i ktoś mnie wciągnie w krzaki. A tak przecież fajnie wrócić po 10 km i się cieszyć, iż pobiegane. Już nie pamiętam za dobrze tego uczucia. Ale, kwiecień będzie mój. I proszę foteczki przed startem, w trakcie z moja faciata nie nadaje się do publikacji :)



Pozdrawiam Was ciepło :)
ps. jak otrząsnę się po zimie, będą stylizacje ;)