Biedna

naszkraj.online 1 tydzień temu
UBOGA Marcelina rosła jak chwast przy drodze — bez troski, bez ciepła, bez spojrzenia. Żadnej czułości, opieki, ani choćby zwykłego „jesteś ważna”. Jej ubrania to były cudze łachmany — często tak zniszczone, iż przez dziury przebijały chude kolana. Buty wiecznie chlapały — raz nasiąknięte wodą, raz z odklejoną podeszwą. Żeby nie bawić się w fryzury, […]
Idź do oryginalnego materiału