Biały armagedon zaskoczył Australię. Takiej pogody nie było tam od dziesiątek lat

gazeta.pl 2 godzin temu
Górskie miejscowości we wschodniej Australii znalazły się pod grubą warstwą śniegu, gdy przez region przetoczył się zimny front z ulewami i burzami. Opady sparaliżowały transport, uszkodziły linie energetyczne i spowodowały powodzie. Takiej zimy nie widziano tam od dziesięcioleci.
W sobotę i niedzielę, 2-3 sierpnia 2025 roku mieszkańcy północnej części Nowej Południowej Walii obudzili się w krajobrazie bardziej przypominającym Alpy niż australijskie wyżyny. Jak podało lokalne biuro meteorologiczne, w niektórych miejscach spadło choćby kilkadziesiąt centymetrów śniegu. To najwięcej od połowy lat 80. Biały puch pojawił się też w południowym Queensland, gdzie nie widziano go od dekady. Meteorolożka Miriam Bradbury, cytowana przez Reuters, mówi wprost, iż pogoda w Australii staje się coraz bardziej nieprzewidywalna.

REKLAMA







Zobacz wideo Sonda: Czy pogoda psuje nam nastrój?



Czy w Australii leży śnieg? Mimo panującej tam zimy pogoda zaskoczyła mieszkańców
Choć kalendarzowa zima w Australii trwa od czerwca do sierpnia, takiego epizodu pogodowego nie spodziewał się nikt. W weekend północne wyżyny Nowej Południowej Walii i południowe rejony Queensland zostały pokryte najgrubszą warstwą śniegu od dziesięcioleci. Miejscami pokrywa śnieżna sięgała 40 centymetrów. Miejscowości takie jak Armidale, Dalveen, Stanthorpe i Warwick zostały niemal całkowicie zasypane.
Mimo, iż podobne zjawiska zdarzały się już wcześniej, nie są one typowe dla tego regionu. - To, co czyni ten przypadek wyjątkowym, to nie tylko ilość śniegu, ale także jego rozległość. Objął dużą część północnych wyżyn - wyjaśniła Miriam Bradbury. Jej zdaniem coraz większą rolę odgrywają tu zmiany klimatyczne, które destabilizują lokalne układy pogodowe.


Do sieci trafiły nagrania i zdjęcia opadów śniegu publikowane m.in. przez grupę Higgins Storm Chasing. Internauci dokumentowali zamiecie, które przetoczyły się przez główne drogi regionu. W rezultacie ratownicy z SES interweniowali ponad 1455 razy. Na trasach takich jak New England Highway, Waterfall Way i Grafton Road utknęło ponad 100 pojazdów. Policja i służby apelowały, by nie wjeżdżać na zalane lub oblodzone odcinki.
Poza śniegiem sytuację pogarszały ulewne deszcze i porywisty wiatr. Nicole Hogan, zastępczyni komisarza SES, podkreśliła w rozmowie z mediami, iż jednoczesne wystąpienie śnieżyc i intensywnych opadów deszczu znacznie utrudniło akcje ratunkowe i zwiększyło ryzyko wypadków.







Powodzie, wichury i noc bez prądu. Takiej sytuacji nie było w Australii od lat
Wraz z opadami śniegu w wielu regionach pojawiły się także powodzie. Najtrudniejsza sytuacja panowała w dolinie Hunter, gdzie w sobotni wieczór auto z dwiema kobietami zostało porwane przez wezbraną wodę. Jak poinformowała policja w Nowej Południowej Walii, kierująca pojazdem 27-latka została uratowana, natomiast 26-letnia pasażerka wciąż jest poszukiwana. W wielu miejscach doszło do lokalnych podtopień. Służby chodziły od domu do domu, ostrzegając mieszkańców przed możliwym zalaniem.
Według państwowego nadawcy ABC, dziesiątki tysięcy domów zostały pozbawione prądu w wyniku uszkodzeń sieci energetycznych. W niektórych rejonach wichury osiągały prędkość ponad 90 km/h, a fale przy wybrzeżu były wyjątkowo wysokie. Żółte alerty pogodowe obowiązywały m.in. w Northern Tablelands aż do wtorkowego poranka.



Na miejscu działało ponad 1000 ochotników SES, którzy przez cały weekend reagowali na zgłoszenia i ewakuowali mieszkańców z zagrożonych terenów. Służby nie ukrywają, iż sytuacja była "najtrudniejsza od lat". Jak zaznacza Nicole Hogan, warunki na drogach były dramatyczne: gołoledź, czarny lód i śnieg skutecznie uniemożliwiały przejazd choćby ratownikom.
Australijscy eksperci zgodnie twierdzą, iż tego rodzaju anomalie pogodowe będą pojawiać się coraz częściej. Śnieg w Queensland, gdzie termometry rzadko spadają poniżej zera, to już nie tylko ciekawostka, ale wyraźny sygnał, iż globalne zmiany klimatyczne dotykają choćby najmniej oczywistych miejsc. Czy obawiasz się zmian klimatycznych na świecie? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału