W sercu elbląskiej starówki, gdzie bruk niejedno już widział, a powietrze pachnie historią, znajdziesz miejsce, które zaprasza… bez słów. Nie bije po oczach neonem, nie świeci jak galeria handlowa. Jest inne. Spokojniejsze. Prawdziwe.
To Beczka – pub z duszą, do którego się trafia, choćby się go nie szukało.
A kiedy już wejdziesz… zostajesz na dłużej.
„Pierwszy raz trafiłam tu przez przypadek. Zostałam na trzy godziny. Potem wróciłam tydzień później – już z całą paczką.”
— Marta, Elbląg
Dwa wejścia – dwie opowieści
Wejść do Beczki możesz dwojako – i każdy z tych dwóch sposobów to inna historia.
Od ulicy Studziennej 11A czeka cię bezpośrednie zaproszenie – dyskretny drewniany szyld z nazwą lokalu, zawieszony tuż nad drzwiami. Czasem przysłoni go zieleń, czasem oświetli ciepła żarówka – ale zawsze wygląda jak stara znajoma wizytówka, która nie musi mówić głośno, by była zauważona.
Drugie wejście – od ulicy Bednarskiej – ma w sobie coś magicznego.
To tam wieczorne światło odbija się w oknach, tworząc miękką poświatę.
Zatrzymasz się na moment, bo coś w tym widoku powie ci: „Zajrzyj. Tu może zacząć się dobry wieczór.”
„Od strony Bednarskiej wygląda jak scena z filmu – miękkie światło, ciepło, coś się dzieje. choćby jeżeli nie planowałeś wejść, wchodzisz.”
— Tomek, turysta z Gdańska
Wnętrze z charakterem
W środku jest tak, jak na zewnątrz – autentycznie.
Drewniane stoły, ceglane ściany, metalowe lampy nad barem.
Wszystko to razem nie tworzy stylizacji – tylko klimat.
Taki, który czuje się w powietrzu, a nie w wystroju.
„Tu nie trzeba udawać nikogo. Siadasz, patrzysz dookoła i czujesz, iż jesteś u siebie, choćby jeżeli przyszedłeś pierwszy raz.”
— Karol, Elbląg
Smak, który zostaje
W kuchni króluje prostota, która nie znaczy nudy.
Latem chłodnik ogórkowo-arbuzowy.
Zawsze coś świeżego, coś domowego, coś z twistem.

W menu znajdziesz m.in.:
– Burger Beczka – klasyk z soczystą wołowiną, serem, piklami i domowym sosem,
– Tatar z polędwicy wołowej – podany tak, jak trzeba: z cebulką, ogórkiem, żółtkiem i pieczywem,
– Chicken Bowl – miska pełna kolorów: grillowany kurczak, warzywa, ryż jaśminowy, lekki sos,
– Deska przekąsek – dla tych, którzy lubią dzielić się jedzeniem: sery, kabanosy, oliwki, orzechy, chrupiące pieczywo,
– Domowe ciasto dnia – czasem sernik, czasem czekoladowe brownie. Zawsze świeże, zawsze z sercem.
Na barze: piwo z tanka – Tyskie, świeże, kremowe, nalewane w idealnej temperaturze.
A jeżeli szukasz czegoś mniej oczywistego – koktajle z sezonowych składników: arbuz z miętą, ogórek z imbirem, klasyki z twistem.
„Nie sądziłem, iż zamówię tu koktajl, a teraz to mój obowiązkowy punkt. Beczka to nie tylko piwo – to cały wieczór z klasą i bez napinki.”
— Jarek, stały bywalec
Muzyka, która nie potrzebuje sceny, by działać
Tu grali T.LOVE, Lombard, ale też ci, którzy dopiero zaczynają – i dają z siebie wszystko.
W tygodniu – Elbląska Liga Darta, weekendami – koncerty, DJ-e, występy.
Nie wiesz, na co trafisz, ale wiesz jedno: nudno nie będzie.
Gdzie ich znajdziesz?
Pub Beczka
ul. Studzienna 11A / Bednarska, Elbląg
514 029 689 (rezerwacje 14:00–19:00)
www.beczkaelblag.pl
facebook.com/beczka.elblag
Instagram:
Zakończenie? Nie. To początek
Nie wszystko musi być podświetlone, by świeciło.
Nie każde miejsce musi być modne, by było ważne.
Beczka nie próbuje być „nowa” – ona po prostu jest. Taka, jaką powinna być.
„Lubię miejsca, które mają rytm. Tu się siadasz, zamawiasz coś dobrego… i orientujesz się, iż minęły trzy godziny.”
— Kasia, z Olsztyna
Więc jeżeli kiedykolwiek przechodzisz ulicą Bednarską i zobaczysz to ciepłe światło w szybie…
Zatrzymaj się.
Wejdź.
Zacznij wieczór, który nie musi mieć planu.







