Z okazji Dni Transportu Publicznego można było w niedzielę 22 października 2024 zwiedzić zajezdnię warszawskiego metra. Wstęp był za darmowymi wejściówkami, po które trzeba było odstać w długiej kolejce na innej transportowej imprezie dzień wcześniej.
Samo zwiedzanie było pod ścisłą kontrolą pracowników metra, nie można było chodzić na własną rękę. Zrobiłem kilka zdjęć i zapamiętałem kilka ciekawostek, którymi się podzielę poniżej.
Stacja Techniczno-Postojowa (STP) Kabaty, bo taka jest oficjalna nazwa, to 32-hektarowy obszar kilkaset metrów za pasażerską stacją Kabaty, na północ od Lasu Kabackiego, parku leśnego i rezerwatu przyrody w południowej części Warszawy. Teren stacji najlepiej widać z kładki nad torami.
Oto widok w kierunku zachodnim:
Zielone obiekty na torze po prawej stronie to stare wagony serii 81 z zakładów Wagonmasz w Petersburgu, dostarczone w latach 2007-2009. Są one wycofane z eksploatacji, zabezpieczone przez wpływami atmosferycznymi i czekają na decyzję co z nimi zrobić. Czerwony samochód przy prawym marginesie zdjęcia to pojazd firmy Unimog, służący do przewożenia sprzętu ratunkowego (np. do wprowadzania na szyny wykolejonych pociągów). Kiedyś poruszał się po ulicach i po szynach, ale jakiś czas temu tę drugą możliwość wycofano. Po lewej stronie zdjęcia jest nastawnia („grzybek” w kolejowym stylu), a biały budynek za Unimogiem to centralna dyspozytornia, do której osoby postronne nie maja wstępu. W tle widać halę napraw, o której za chwilę.
Poniżej jest widok nastawni
Za nastawnią jest płot oddzielający teren stacji od Lasu Kabackiego. Płot kończy się kilka centymetrów nad ziemią, tak iż zwierzęta z lasu mogą wchodzić na teren stacji. Podobno często korzystają z tego dzikie króliki, które na stacji nie są ganiane przez psy, a w zimie korzystają ze zwrotnic ogrzewanych przed zamarznięciem jako źródła ciepła.
Wzdłuż płotu jest tor doświadczalny do jazd próbnych po naprawach i przeglądach. Ma on 1200 metrów długości, czyli mniej więcej tyle co przeciętna odległość między stacjami metra. Podobno raz, ale tylko raz, się zderzyło iż w czasie jazdy próbnej coś nie zadziałało: pociąg nie zatrzymał się przed końcem toru, wjechał na odcinek szyn zasypany piaskiem i zatrzymał się na buforach. Maszyniście nic się nie stało, ale pociąg wymagał remontu.
A oto widok z kładki na wschodnią część stacji postojowej. Centralnym elementem jest pokryty dachem wjazd pod ziemię, na stację Kabaty. W tle, po prawej stronie jest hala przeglądów okresowych. Stary radziecki tabor wymagał przeglądów co kilka dni, obecne wagony podlegają przeglądowi mnie więcej raz na miesiąc.
Na powyższych zdjęciach widać odcinki białej „szyny” przy torach. Jest osłona trzeciej szyny, z której pojazdy metra pobierają prąd stały 750 V. W tunelu takiej osłony nie ma, z wyjątkiem stacji gdzie osłona jest zabezpieczeniem przed porażeniem w przypadku gdyby ktoś upadł na tory. Trzecia szyna może być albo z prawej albo z lewej strony toru; na stacjach zawsze jest ze strony dalszej od krawędzi peronu.
Wycieczka zakończyła się w hali napraw. Na pierwszym planie widać zestawy kołowe wyjęte spod wagonów. Po lewej stronie jest wagon na podnośnikach, bez zestawów kołowych.
Tak wygląda kabina maszynisty w pociągach Alstom Metropolis:
Kabina zajmuje około połowy szerokości wagonu, z prawej strony. Z lewej strony są drzwi do awaryjnego wyjścia przed pociąg, na tory. Do zejścia z poziomu podłogi wagonu na tory służy drabinka, transportowana na tylnej ścianie kabiny maszynisty. W razie awarii uniemożliwiającej wyjście przez boczne drzwi, maszynista może otworzyć drzwi między kabiną a częścią pasażerską udostępniając w ten sposób dodatkowe wyjście ewakuacyjne. Jak nas poinformowano, sytuacja taka nie wydarzyła się do tej pory.