Banki radykalnie zmieniają zdanie o gotówce. Miliony Polaków powinno to wiedzieć

warszawawpigulce.pl 4 godzin temu

Wielki zwrot w świecie finansów właśnie się dokonał. Instytucje, które przez lata nakłaniały nas do porzucenia fizycznych pieniędzy, dziś błagają o coś przeciwnego. Powód? Nadciąga coś, co może sparaliżować całą cyfrową bankowość.

Fot. Warszawa w Pigułce

Banki zmieniły front. Po latach promocji płatności cyfrowych nagle biją na alarm

Te same banki, które jeszcze niedawno przekonywały, iż gotówka to przeżytek, dziś oficjalnie proszą klientów o przechowywanie fizycznych pieniędzy w domu. Holandia zaproponowała konkretną kwotę: 200-500 euro na gospodarstwo domowe. Jak informuje Europejski Bank Centralny w raporcie „Zachowaj spokój i noś przy sobie gotówkę”, banknoty to „zapasowe koło” systemu płatniczego.

W Polsce eksperci wskazują, iż rozsądną rezerwą jest około tysiąca złotych. To kwota, która pozwala funkcjonować przez tydzień bez dostępu do karty czy aplikacji bankowej. Choć może wydawać się niewielka, w momencie kryzysu może okazać się bezcenna.

Dlaczego banki zmieniły zdanie tak radykalnie? Bo statystyki przerażają. Tylko w pierwszym kwartale 2025 roku liczba cyberataków na europejskie banki potroiła się względem roku poprzedniego. To nie przypadkowe próby włamania – to systematyczne kampanie prowadzone przez zaawansowane grupy hakerskie.

Estonia pokazała, jak wygląda bankowy koszmar w praktyce

Przykład Estonii z 2022 roku otworzył oczy całej Europie. Masywny cyberatak sparaliżował bankowość elektroniczną na 48 godzin. Obywatele z pieniędzmi na kontach nie mogli kupić jedzenia, zapłacić za paliwo czy wypłacić gotówki z bankomatu. Sklepy mogły przyjmować tylko fizyczne pieniądze, których większość ludzi nie miała.

Scenariusz estońskiego kryzysu może się powtórzyć w każdym kraju. Udany cyberatak oznacza:

  • Zablokowane aplikacje mobilne i bankowość internetową
  • Niefunkcjonujące karty płatnicze w sklepach
  • Unieruchomione bankomaty
  • Brak możliwości wykonania przelewów

Co gorsza, taki stan może trwać dni lub tygodnie. W Estonii władze przywróciły systemy po dwóch dobach, ale następny atak może być znacznie bardziej skomplikowany.

Za hakerami stoją agencje wywiadowcze państw. To nie są zwykli przestępcy

Współczesne cyberataki to nie działalność pojedynczych hakerów szukających szybkiego zysku. Jak wyjaśniają eksperci ds. cyberbezpieczeństwa, za większością zaawansowanych ataków stoją państwowe agencje wywiadowcze dysponujące nieograniczonymi zasobami.

Te grupy wykorzystują sztuczną inteligencję do wykrywania luk w zabezpieczeniach, prowadzą długoterminowe kampanie infiltracji i czekają na odpowiedni moment do zadania decydującego ciosu. W geopolitycznym kontekście, paraliżowanie infrastruktury finansowej to atrakcyjne narzędzie prowadzenia wojny hybrydowej.

Dlatego żaden system nie jest w 100% bezpieczny. choćby największe banki, które inwestują miliardy euro w cyberbezpieczeństwo, przyznają, iż idealna ochrona nie istnieje. To wyścig zbrojeń, gdzie każde nowe zabezpieczenie staje się celem dla następnego pokolenia ataków.

Co to oznacza dla ciebie? Praktyczne konsekwencje bankowego kryzysu

Jeśli jutro systemy bankowe przestaną działać, twoja sytuacja będzie zależeć od jednej rzeczy: czy masz gotówkę w portfelu. Bez fizycznych pieniędzy staniesz przed problemami, o których wcześniej nie myślałeś.

Podstawowe czynności staną się niemożliwe. Nie zapłacisz za zakupy w sklepie, nie zatankujesz samochodu, nie kupisz biletu komunikacji publicznej. choćby jeżeli masz tysiące złotych na koncie, będą one praktycznie niedostępne.

Szczególnie narażone są osoby, które całkowicie przeszły na płatności bezgotówkowe. Rodziny z dziećmi, osoby starsze czy mieszkańcy małych miejscowości, gdzie dostęp do oddziałów banków jest ograniczony, mogą znaleźć się w szczególnie trudnej sytuacji.

W takiej sytuacji gotówka staje się jedynym pewnym środkiem płatniczym. Sklepy, które będą mogły działać, będą przyjmowały tylko fizyczne pieniądze. To może oznaczać różnicę między możliwością zakupu jedzenia a pozostaniem bez podstawowych produktów.

Eksperci podpowiadają: nie tylko gotówka ma znaczenie w kryzysie

Przygotowanie na cyberkatastrofę to nie tylko pieniądze. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa od lat zaleca tworzenie zapasów awaryjnych. Po doświadczeniach Hiszpanii, gdzie w kwietniu 2025 roku gigantyczny blackout sparaliżował kraj na kilka dni, te zalecenia nabrały nowego znaczenia.

Poza gotówką warto przygotować:

  • Zapas wody butelkowanej (3 litry na osobę na dobę)
  • Żywność o długim terminie przydatności
  • Radio na baterie jako jedyne pewne źródło informacji
  • Latarkę i zapasowe baterie
  • Apteczkę z podstawowymi lekami

Polski system przygotowania kryzysowego, jak informuje RCB, przewiduje samowystarczalność na 3-7 dni. To znacznie więcej niż 72 godziny zalecane przez Komisję Europejską. Okazuje się, iż polskie podejście było prorocze – kraje zachodnioeuropejskie dopiero teraz dostrzegają wagę przygotowania na wypadek kryzysu.

Uwaga na pułapki: jak bezpiecznie przechowywać gotówkę w domu

Trzymanie pieniędzy w domu wymaga rozsądku. Nie chodzi o gromadzenie fortuny „pod materacem”, ale o praktyczną rezerwę na kilka dni. Większe sumy niosą ryzyko kradzieży czy pożaru.

Podstawowe zasady bezpieczeństwa:

  • Przechowuj gotówkę w sejfie domowym lub trudno dostępnym miejscu
  • Nie informuj postronnych o posiadanej rezerwie
  • Rozważ ubezpieczenie mienia przy większych kwotach
  • Wybieraj banknoty o małych nominałach – łatwiej nimi płacić

Pamiętaj, iż to tymczasowe zabezpieczenie, nie strategia inwestycyjna. Gotówka traci wartość przez inflację, dlatego nie powinna zastąpić normalnych oszczędności bankowych.

Banki centralne przygotowują się na nową rzeczywistość

Trend powrotu do gotówki może zmusić banki centralne do rewizji dotychczasowych planów. Po latach spadku popularności fizycznych pieniędzy, popyt na banknoty może gwałtownie wzrosnąć.

Europejski Bank Centralny już odnotowuje ten trend. Na koniec 2024 roku wartość banknotów euro w obiegu sięgnęła 1588 miliardów euro – więcej niż przed pandemią. Podobnie Rezerwa Federalna raportuje rekordowe 2323 miliardy dolarów gotówki w obiegu.

W Polsce sytuacja również się zmienia. Jak podaje NBP, 97 procent badanych wciąż korzysta z gotówki, a w transakcjach do 25 złotych fizyczne pieniądze przez cały czas dominują. Prezes NBP Adam Glapiński podkreślał: „Gotówka pełni rolę, której nic nie może zastąpić w sytuacji ataku cybernetycznego”.

Czy to początek końca społeczeństwa bezgotówkowego?

Obecny kryzys może oznaczać punkt zwrotny w cyfryzacji finansów. Po dziesięcioleciach promocji płatności elektronicznych, banki muszą przyznać, iż technologia ma swoje ograniczenia.

Z jednej strony, gotówka zwiększa odporność systemu finansowego na zakłócenia technologiczne. Z drugiej strony, może komplikować walkę z szarą strefą i utrudniać niektóre narzędzia polityki monetarnej.

Przyszłość prawdopodobnie przyniesie hybrydowy model, gdzie płatności cyfrowe będą współistnieć z fizycznymi pieniądzami jako zabezpieczeniem awaryjnym. To już nie będzie wybór między tradycją a nowoczesnością, ale konieczność zachowania równowagi między wygodą a bezpieczeństwem.

Dla przeciętnego obywatela najważniejsza jest dywersyfikacja. Warto korzystać z cyfrowych udogodnień, ale mieć też plan awaryjny na wypadek ich awarii. W świecie pełnym zagrożeń cybernetycznych, tradycyjna gotówka paradoksalnie zyskuje nową wartość jako ostatnia linia obrony.

Banki nie bez powodu zmieniły zdanie o gotówce. Ich ostrzeżenia nie są przejawem paniki, ale realną oceną zagrożeń, z którymi musimy się zmierzyć. Czy jesteś gotowy na cyfrowy kryzys?

Idź do oryginalnego materiału