Balsamy na suchą "skórę krokodyla" — ulubieńcy redaktorki urody, która spędza wieczory przy grzejniku
Zdjęcie: Sprawdzone balsamy na skórę krokodyla
Pod grubymi swetrami chcemy ukryć się przed zimnem, ale nie przed sobą. Skóra, choćby jeżeli nikt jej nie widzi, przez cały czas jest naszym największym organem — i właśnie teraz potrzebuje najwięcej troski. Mróz, wiatr, ogrzewanie, nagłe zmiany temperatury i tarcie od ubrań potrafią z niej dosłownie wyssać życie. Pojawia się łuszczenie, szorstkość, uczucie ściągnięcia, czasem choćby pieczenie. To właśnie wtedy na powierzchni ciała pojawia się charakterystyczny wzór "skóry krokodyla" — mikropęknięcia w przesuszonej warstwie rogowej, które sprawiają, iż choćby po kąpieli ciało nie chłonie balsamu tak, jak powinno.