Badają alkomatem po wyjściu z samolotu. Nowe wytyczne na lotnisku

g.pl 2 tygodni temu
Na jednym z europejskich lotnisk zorganizowana zostanie akcja "Bezpieczne lądowanie". W efekcie niektórzy pasażerowie wysiadający z samolotów będą badani alkomatami. Dodatkowo wdrożone zostaną wzmożone patrole policji. Wszystko po to, by zwiększyć poziom bezpieczeństwa.
Temat alkoholu sprzedawanego na lotniskach oraz w samolotach wraca niczym bumerang. Wiele mówi się o tym, iż niezbędne są ograniczenia, ponieważ turyści w trakcie wakacji często zapominają o odpowiedzialności. To niekiedy doprowadza do niebezpiecznych sytuacji i w skrajnych przypadkach kończy się awaryjnym lądowaniem. Okazuje się, iż dużym problemem jest także spożywanie alkoholu w drodze powrotnej, co może mieć istotny wpływ na to, co dzieje się na drogach. W związku z tym w Szkocji wdrożono inicjatywę, której celem jest przypominanie kierowcom o podstawowych zasadach bezpieczeństwa.


REKLAMA


Zobacz wideo Kunz: Chęć podróżowania jest tak duża, iż naprawdę duże lotniska korkują się


Alkomaty na lotnisku. Policja będzie kontrolować pasażerów
Lotnisko w Aberdeen w Szkocji, we współpracy z lokalną policją, rozpoczęło pilotażową operację o nazwie "Bezpieczne lądowanie". Inicjatywa skierowana jest w szczególności do tych pasażerów, którzy w drodze powrotnej z wyjazdu spożywają alkohol, a później wsiadają za kierownicę. Funkcjonariusze planują przeprowadzać wzmożone kontrole, edukacyjne rozmowy z podróżującymi oraz badania alkomatami przed wyjściem z lotniska czy wyjazdem z parkingu. Takie działania mają skłonić turystów do większej ostrożności.
Rozumiemy, iż dla wielu podróżnych drink na pokładzie samolotu jest nieodzowną częścią ich wakacyjnych doświadczeń, a urlop to czas relaksu. Ale to ważne, by wszyscy zrozumieli, iż najważniejsze jest bezpieczne dotarcie do domu
- twierdzą przedstawiciele policji w Aberdeen, cytowani przez serwis Fly4free. Takie działania są niezbędne, ponieważ z danych szkockiej policji wynika, iż od początku 2025 roku odnotowano już 8,5 tysiąca przypadków wykroczeń drogowych związanych z alkoholem i narkotykami. Według funkcjonariuszy powakacyjne rozkojarzenie oraz zmęczenie mogą jedynie pogarszać sprawę. Robert Paterson, dyrektor operacyjny Międzynarodowego Portu Lotniczego w Aberdeen, od razu zgodził się na uruchomienie programu, zaznaczając, ze bezpieczeństwo pasażerów "zawsze jest priorytetem".


Szkockie lotnisko walczy z pijanymi pasażerami. Teraz ma być bezpieczniej
Jak informują przedstawiciele szkockiego portu, operacja lokalnych służb ma sprawić, iż każda osoba opuszczająca lotnisko bezpiecznie dotrze do swojego miejsca zamieszkania, nie tworząc zagrożenia zarówno dla siebie, jak i pozostałych uczestników ruchu. Pasażerowie, u których stwierdzona zostanie obecność alkoholu we krwi, będą musieli znaleźć sobie alternatywy transport, zostawiając samochód na lotnisku. Inną opcją będzie zamiana kierowców.
Sprawdź także: Hotel all inclusive wprowadził dodatkową opłatę. "Bardzo dobre rozwiązanie na januszowanie"


Warto zaznaczyć, iż w Szkocji dopuszczalna zawartość alkoholu we krwi kierowcy wynosi zaledwie 0,5 promila, czyli aż o 0,3 promila mniej niż w pozostałych częściach Wielkiej Brytanii. Obowiązują tam również bardzo surowe kary za jazdę pod wpływem. Za takie wykroczenie kierowcom grozi utrata prawa jazdy na minimum 12 miesięcy i grzywna sięgająca 5 tysięcy funtów, czyli ponad 25 tysięcy złotych. Podobno w niektórych przypadkach w grę wchodzi także kara pozbawienia wolności.


Dziękuje my, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.


Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału