Baba Wanga, Nostradamus i współczesny jasnowidz przewidzieli to samo. Rok 2025 pod znakiem katastrofy

zycie.news 6 godzin temu
Zdjęcie: przepowiednia @AI


Baba Wanga, Nostradamus i współczesny hipnoterapeuta Nicolas Aujula wydali mrożące krew w żyłach przepowiednie dotyczące roku 2025. To, co szczególnie niepokoi, to zgodność ich wizji – każda z nich mówi o nadciągającym globalnym konflikcie, którego skutki mają sięgnąć niemal każdego zakątka świata.

Rzadko się zdarza, by tak różne źródła – średniowieczny astrolog, niewidoma bułgarska mistyczka i współczesny hipnoterapeuta z Londynu – mówiły o jednym i tym samym zjawisku. A jednak. Każde z nich ostrzega przed nadchodzącą wojną, która według ich wizji ma wybuchnąć już w 2025 roku.

Według Nicolasa Aujuli, który zyskał rozgłos po rzekomym przewidzeniu pandemii COVID-19 oraz zwycięstwa Donalda Trumpa w 2024 roku, świat stanie na krawędzi trzeciej wojny światowej już w połowie przyszłego roku. Konflikt ma wybuchnąć niespodziewanie i gwałtownie wciągnąć w swoje tryby największe światowe mocarstwa, w tym także Wielką Brytanię.

Szczególny niepokój budzą także słowa Nostradamusa, którego zagadkowe czterowiersze od wieków fascynują i przerażają. Jeden z nich brzmi dziś wyjątkowo niepokojąco:

„Kiedy ci, z europejskich ziem, ujrzą, jak Anglia swój tron pozostawia za sobą. Z boków uderzą w nią brutalne wojny. Królestwo zostanie naznaczone przerażającymi walkami, a wrogowie powstaną zarówno z zewnątrz, jak i z wnętrza. Wielka zaraza z przeszłości powróci – nie będzie śmiertelniejszego wroga pod niebem.”

Zgodnie z interpretacjami, Nostradamus miał przewidzieć osłabienie monarchii brytyjskiej, a następnie wewnętrzne i zewnętrzne ataki na kraj. W tle tych dramatycznych wydarzeń powrócić ma także epidemia, groźniejsza niż ta, z którą świat mierzył się w ostatnich latach.

Mistyczka Baba Wanga, której zwolennicy przypisują m.in. przewidzenie ataku na WTC i upadku ZSRR, miała ostrzec, iż „kontynent zostanie spustoszony przez wojnę”. Choć jej słowa nie są dosłowne, ich przekaz jest jasny – Europa stanie się areną bezprecedensowego konfliktu, który na zawsze zmieni geopolityczny krajobraz.

To, co najbardziej niepokoi w tych przepowiedniach, to nie same dramatyczne treści, ale ich zbieżność. Trzy niezależne źródła – z trzech różnych epok – ostrzegają przed tym samym: wojną, która nadejdzie w 2025 roku i wciągnie w swoje macki Europę, a być może cały świat.

Czy mamy do czynienia jedynie z efektem autosugestii i zbiorowej wyobraźni? Czy może z niepokojącym zbiegiem wizji, które – choć symboliczne – niepokojąco wpisują się w aktualne napięcia międzynarodowe?

W czasach, gdy świat stoi w obliczu licznych kryzysów – od napięć geopolitycznych po zmiany klimatyczne – każda taka przepowiednia działa jak iskra w beczce prochu. Niezależnie od tego, czy traktujemy je jako ostrzeżenie, fantazję czy zbieg okoliczności – budzą refleksję i niepokój. A może właśnie taki jest ich cel?

Bo być może przyszłości nie da się przewidzieć. Ale można się do niej przygotować.

Idź do oryginalnego materiału