Awaryjne lądowanie śmigłowca TOPR. "Sokół" miał problem z silnikiem

natemat.pl 2 dni temu
Turyści wędrujący po Tatrach doskonale znają czerwonego "Sokoła". To leciwy helikopter należący do TOPR, za pomocą którego każdego roku ze szlaków można ewakuować setki potrzebujących ratunku turystów. Niestety, w czwartek 5 czerwca jeden z jego silników odmówił posłuszeństwa podczas lotu.


"Sokół" należący do TOPR regularnie przechodzi kontrole techniczne. W końcu pracuje on w jednych z najtrudniejszych możliwych warunków. Mimo troski o jego stan techniczny, podczas czwartkowego lotu, maszyna musiała lądować awaryjnie.

Awaryjne lądowanie "Sokoła" TOPR-u


Informację o awaryjnym lądowaniu helikoptera TOPR-u przekazał "Tygodnik Podhalański". W rozmowie z dziennikarzami informację o awarii maszyny potwierdził naczelnik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Jan Krzysztof.

Z przekazanych w krótkim komunikacie informacji wynika, iż "Sokół" wraz z załogą w czwartek 5 czerwca brał udział w ćwiczeniach. Podczas lotu w ich ramach nagle wyłączył się jeden z silników maszyny. Z tego powodu konieczne było podjęcie decyzji o awaryjnym lądowaniu.

Maszyna bezpiecznie wylądowała na lotnisku w Nowym Targu. Żaden z członków jego załogi nie ucierpiał na skutek tego zdarzenia. Ratownikom i mechanikom pozostanie teraz ustalenie przyczyn awarii, a także jej usunięcie, aby maszyna mogła jak najprędzej wrócić do pracy w TOPR. To ważne, ponieważ w Tatrach właśnie zaczyna się szczyt sezonu turystycznego.

"Sokół" TOPR-u pracuje od lat 90.

Warto pamiętać, iż "Sokół" należący do TOPR ma już swoje lata. W służbie jest od lat 90., a wykorzystywanie go w trudnych warunkach mocno wpłynęło na jego stan techniczny. Już przed rokiem w TOPR pojawiły się głosy, iż być może przyszedł dobry moment na rozstanie się z maszyną polskiej produkcji i zastąpienie jej nowszym, wydajniejszym modelem. Propozycja ta ma być dyktowana m.in. coraz większą liczbą akcji ratunkowych w Tatrach.

Idź do oryginalnego materiału