Do nieprzyjemnej sytuacji doszło w lipcu 2024 roku podczas podróży z Edynburga na Lanzarote. Lot musiał zostać przerwany, gdyż krótko po starcie na pokładzie zaczęło dochodzić do dantejskich scen. Wszystko przez trójkę pasażerów, którzy za nic robili sobie prośby i uwagi załogi. Ich zachowanie było karygodne i doprowadziło do nieprzyjemnych konsekwencji dla wszystkich podróżnych. Na szczęście pierwszy z nich już zmierzył się z konsekwencjami.
REKLAMA
Zobacz wideo Sylwia Bomba zdradza patent na długi lot. "Lećcie samolotem, który..."
Pasażer z wyrokiem sądu. Wszystko przez jego zachowanie w samolocie
O zaistniałym zdarzeniu poinformował sam Rzecznik Prasowy linii Ryanair w przesłanym do naszej redakcji komunikacie. Wedle zawartych w nim informacji 13 sierpnia 2025 roku Sąd Szeryfa w Edynburgu (The Edinburhg Sheriff Court) zadecydował o skazaniu jednego z trzech pasażerów zakłócających podróż podczas zeszłorocznego lotu. Na mężczyznę został nałożony nakaz prac społecznych, a dokładniej wykonanie ich w wymiarze 225 godzin.
Wnętrze samolotu RyanairFot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl
Pasażer dał popalić na pokładzie Ryanair. Pilot zadecydował o powrocie na lotnisko
Mowa o locie RK5593, który w zeszłym roku miał zawieźć pasażerów na wymarzone wakacje. Niestety upragniona podróż skończyła się szybciej, niż zaczęła. Chwilę po starcie jeden z pasażerów zaczął sprawiać problemy. Jak informuje Ryanair, palił papierosy, spożywał własny alkohol oraz znieważał innych podróżujących. Poza nim na pokładzie było 6 członków załogi oraz 178 innych osób, z czego wiele leciało na wakacje z dziećmi. Ponieważ nad kłopotliwym pasażerem nie dało się zapanować, a poza nim dwóch innych także zachowywało się karygodnie, pilot podjął decyzję o powrocie do Edynburga.
Ryanair zaznaczył, iż zobowiązuje się do zapewnienia wszystkim pasażerom i członkom załogi komfortowych, wolnych od stresu i bez zakłóceń spowodowanych przez awanturników warunków podróży. Ponadto linia wyznaję zasadę zerowej tolerancji dla niewłaściwego zachowania podróżnych, dlatego też nie zostawiono tej sprawy. niedługo potem trafiła do sądu, zaś wyrok pokazał, iż było warto. - Z zadowoleniem przyjmujemy decyzję Sądu Szeryfa w Edynburgu o nałożeniu na tego pasażera nakazu wykonania 225 godzin prac społecznych, co pokazuje jedną z wielu konsekwencji, jakie spotkają osoby zakłócające loty w ramach polityki zero tolerancji Ryanaira. Mamy nadzieję, iż ten krok jeszcze bardziej zniechęci do niewłaściwego zachowania na pokładzie, tak aby pasażerowie i załoga mogli podróżować w komfortowych i pełnych szacunku warunkach - powiadomił rzecznik prasowy linii. Co sądzisz o karze dla agresywnego pasażera? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.