Awantura na konferencji ws. Centrum Integracji Cudzoziemców. Jedni chcieli rozmawiać, inni tylko protestować

beskidzka24.pl 4 godzin temu

Dzisiaj przed południem w hali pod Dębowcem w Bielsku-Białej zaplanowano konferencję inaugurującą działalność Centrum Integracji Cudzoziemców. Przedstawiciele Wojewódzkiego Urzędu Pracy, katowickiego Caritas oraz Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego chcieli opowiedzieć o tym, jak w praktyce będzie wyglądać ich praca. Konferencję zakłóciła grupa osób, w tym radna PiS, którzy na salę weszli w trakcie. Wcześniej przez halą odbył się partyjny protest.

Jako pierwszy głos zabrał Grzegorz Sikorski, dyrektor WUP w Katowicach, który przywitał uczestników i ogólnikowo odniósł się do obaw związanych z otwarciem Centrum Integracji Cudzoziemców w Bielsku-Białej. – Funkcje centrum nie niosą zagrożenia (…) My nie zajmujemy się granicami i nie odpowiadamy za politykę migracyjną Unii Europejskiej, będziemy zajmować się imigrantami, którzy już u nas są – mówił. – Pod hasłem legalizacji pobytu rozumiemy obsługę prawną, a nie przyjmowanie nielegalnych imigrantów. Tworzenie poczucia zagrożenia jest nietrafione – dodawał mówiąc, iż bielskie centrum obsługiwać będzie przede wszystkim obywateli Ukrainy, a w szczególności matki z dziećmi.

Jako kolejny głos zabrał Bartłomiej Potocki, dyrektor departamentu integracji społecznej w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. – Otwarcie Centrum to odpowiedź na bieżące potrzeby, ale też wyraz odpowiedzialności. Odpowiedzialności za państwo i odpowiedzialności za wszystkich ludzi, którzy w państwie mieszkają. Migracje są i będą. Bielsko powstało z migracji, w związku z tym mówienie w małym Wiedniu o tym, iż migracje nie budują, a niszczą, jest zaprzeczeniem tożsamości miasta.

– Jesteśmy szóstą gospodarką Unii Europejskiej. Dwudziestą gospodarką całego świata. Co to powoduje? Że pozostaje w ONZ 180 krajów, które są biedniejsze, mają mniejszą gospodarkę od naszej. W związku z tym chcą do nas migrować, bo my jesteśmy po prostu dla tych ludzi bogatym zachodem, którym sami chcieliśmy być jeszcze tak niedawno. Tworzenie centrów integracji to jest to, co my odpowiedzialnie robimy z tym zjawiskiem – dodawał

Dalej o celach, ideach i świadczonych usługach mówił Piotr Kucharski, również przedstawiciel Wojewódzkiego Urzędu Pracy. Nie zostało powiedziane wiele, czego byśmy już nie wiedzieli. Centrum Integracji Cudzoziemców w Bielsku-Białej ma zajmować się przede wszystkim nauką języka polskiego oraz być punktem informacyjno-doradczym. Sprawować ma opiekę psychologiczną i organizować kursy adaptacyjne.

– CIC nie wspiera nielegalnej migracji. Z usług będą korzystać wyłącznie cudzoziemcy przebywający legalnie w Polsce. To także odpowiedź na pytania przedsiębiorców, którzy są żywo zainteresowani zatrudnianiem obcokrajowców. Działalność centrum jest transparentna, podlegająca pełnej kontroli. Przypomnijmy, w referendum zdecydowana większość Polaków wypowiedziała się, iż chcieliby aby obcokrajowcy mówili po polsku – mówił Piotr Kucharski.

W czasie wystąpienia na salę weszła niewielka grupa mieszkańców, wśród nich radna PiS Aleksandra Woźniak oraz kandydująca w niedawnych wyborach samorządowych z listy Konfederacji Joanna Banaś. Zaczęto rozdawać ulotki z wizerunkami radnych miejskich, którzy rzekomo zgodzili się na budowę CIC w Bielsku-Białej, zadawano pytania poza kolejnością i wytrącano prowadzących spotkanie z realizacji programu konferencji. Bardzo aktywna była radna Woźniak, która nie szczędziła prześmiewczych komentarzy, a w pewnym momencie zaczęła wykrzykiwać hasło „hańba” i tym podobne. Jej obecność wzięła się z tego, iż w czasie rozpoczęcia konferencji przed wejściem do hali odbywał się protest środowiska PiS i klubu Gazety Polskiej. Pozostali radni, ani posłowie na konferencje jednak nie weszli.

Przybyli domagali się odpowiedzi na pytania. Pytano m.in. w którym momencie nielegalny imigrant staje się legalny, jak imigranci zachęcani będą do integracji, skoro choćby pokrewni nam kulturowo Ukraińcy nie chcą się uczyć języka polskiego oraz, czy przewidywany jest zwiększony napływ imigrantów i dlatego w Bielsku-Białej powstaje centrum. Na część pytań odpowiedziano, na inne prowadzący zgodnie z prawdą odpowiadali, iż nie leżą w ich kompetencjach.

Głos zabrała także Sabina Haczek ze Śląskiego Konsorcjum Caritas. Podsumowała, czym w latach 2022-2025 zajmował się prowadzony pilotażowo ośrodek w Katowicach i zaznaczyła, iż w Bielsku-Białej realizowana będzie tylko część tych zadań. Do Centrum Integracji Cudzoziemców w Bielsku-Białej zapisało się już 68 osób. Wszystkie pochodzą z Ukrainy, ponad połowa z nich to dzieci i seniorzy, spora część z niepełnosprawnościami.

– W Bielsku-Białej działają bądź działały różne instytucje dotyczące integracji. Integracja odmieniana była w tym mieście przez wszystkie przypadki. Od lat działa Ośrodek Integracji Obcokrajowców MyBB, działa Klub Integracji Społecznej, Centrum Integracji Społecznej przy Teatrze Grodzkim, a teraz budowane jest także Centrum Integracji Społecznej w Białej Północ. Jakoś z tego powodu miasto się nie zawaliło – mówiła.

Dodała również, iż działania uzupełniające dla CIC w kwestii zatrudnienia prowadzić będzie Wojewódzki Urząd Pracy, zaś legalizacją pobytu zajmować się będzie Śląski Urząd Wojewódzki.

Idź do oryginalnego materiału