Kilka miast we wschodniej Australii pokryło się najgrubszą od dekad warstwą śniegu, gdy w weekend w regionie szalała burza, powodując powodzie, unieruchamiając pojazdy i odcinając dopływ prądu do tysięcy domów - poinformowała w niedzielę agencja Reutera, powołując się na lokalne władze.