ATRAKCYJNY RZYM — TURYSTYCZNE POSTOJE

nieustanne-wedrowanie.pl 11 miesięcy temu

Kiedy przylecieliśmy do Wiecznego Miasta, mieliśmy zaledwie trzy dni na zwiedzanie. Już wcześniej przygotowaliśmy sobie listę miejsc, które planowaliśmy odwiedzić. Nasze marzenie, nasz atrakcyjny Rzym jest ogromny i wiedzieliśmy, iż nie ma szans zobaczyć wszystkiego w tak krótkim czasie.

Wybranialiśmy więc kilkanaście punktów na turystyczne postoje i wytrwaliśmy do końca, chodząc wszędzie na pieszo. Posłuchajcie…

Najpierw odwiedziliśmy Koloseum i Forum Romanum. Miejsca te wabią wszystkich przybywających do Rzymu i nie ma chyba człowieka na świecie, który nie słyszałby o najstarszym placu rzymskim i o potężnym amfiteatrze. Ale wiekowy i atrakcyjny Rzym skupia uwagę na wielu innych swoich budowlach. Jest ich mnóstwo, jednak my zabierzemy Was dziś tylko do trzech z nich.

Fontanna di Trevi

Jak widać, Rzymianie od najdawniejszych czasów zawsze lubowali się w fontannach. Wówczas prawdopodobnie nikt jeszcze nie podejmował tematu kończących się powoli zasobów słodkiej wody na planecie Ziemi. Ta fontanna rzeczywiście jest niezwykła. Prawdziwe to dzieło sztuki i barokowe cudeńko. Jest olbrzymia. Wysoka na 26 metrów i szeroka na 20. Jej bryła przypomina fasadę budynku. Na pierwszym planie widzimy władcę mórz, jego wysokość Neptuna w całej swojej boskiej nagości i w doborowym towarzystwie. Budowla jest przepyszna i bardzo majestatyczna. Od czasów, kiedy powstała – to jest po roku 1762 – robi zaskakującą karierę. Dziennie ma więcej wizyt niż niejeden bardzo znany blog podróżniczy. Tylko pozazdrościć takiej popularności.

Zdecydowanie jest to najsłynniejsza fontanna tego miasta. Każdy turysta, który tu przychodzi, aby ją zobaczyć, zaraz wyciąga z kieszeni monetę i wrzuca ją do wody. Ten gest ma zapewniać gwarancję powrotu w to miejsce.

Jednak po ostatniej restauracji zabytków już nie wolno tego robić, ponieważ okazało się, iż związki chemiczne zawarte w monetach szkodzą budulcowi tego obiektu zabytkowego. Fontanna wabi też drobnych złodziejaszków. W tłumie wyciągają oni z kieszeni zwiedzających portfele. Kradną zegarki i inne kosztowności. Złodzieje od zawsze żyli z turystów odwiedzających to miejsce. Atrakcyjny Rzym jest więc również bardzo niebezpieczny. Bo nie ukrywajmy — zostać w Rzymie bez kasy to tragedia.

Zamek Anioła

W średniowieczu budowla ta była twierdzą nie do zdobycia, ale na samym początku swojego istnienia zamek stanowił miejsce pochówku dla cesarzy rzymskich. Wybudowano to mauzoleum w latach od 123 do 139 n.e. Budowla ma kształt cylindra i wraz z rzeką Tyber tworzy niesamowity i genialny model założenia obronnego. Po średniowieczu nastał czas renesansu. Wiadomo, iż wtedy więcej myślano o ludziach aniżeli o Stwórcy. Czyli to człowiek stawał w centrum wydarzeń, więc na tę okoliczność w lochach zamczyska stworzono wygodne, chłodne i przestrzenne cele więzienne z dietą odchudzają gratis. Dodatkowo tuż nad nimi znajdował się luksusowy apartament papieski. Więźniowie więc mogli dla rozrywki przysłuchiwać się, jak ojciec święty przyjmuje z czułością swoje potomstwo i ich mamy. Nie… to oczywiście żart. Nie mogli tego słyszeć, byli zbyt oddaleni…

Zamek i Watykan łączy mur obronny, a w podziemiach warowni znajduje się tunel, który miał za zadanie pozwolić Ojcu Świętemu na ucieczkę w razie zagrożenia. Ciekawy jest fakt, iż najwyżsi kapłani mieli takie wyjścia awaryjne. Musieli żyć w ciągłym strachu po tym jak korzystali z danej im władzy.

Teraz jest to miejsce odwiedzin turystów. To ogromne muzeum z tarasem, z którego rozciąga się widok na Rzym i bazylikę w Watykanie.

Atrakcyjny Rzym i Hiszpańskie schody

Te schody, koło których robi się tyle turystycznego szumu, pochodzą z XVIII. W porównaniu z antykami Wiecznego Miasta są prawdziwszym zabytkowym „szczeniakiem”, a jednak każdy, kto przyjeżdża do Rzymu, koniecznie chce je zobaczyć. w okresie jest to prawie niemożliwe – ponieważ ogromna liczba turystów i miejscowych artystów całkowicie je zasłania. Czasem też biegają po nich chude modelki i wtedy taki pokaz mody zwabia jeszcze większe tłumy, a schodów wówczas tym bardziej nie widać.

Pewien Francuz wpadł na taki pomysł, żeby na błotnistym gruncie między Placem Mondalaleschi, a kościołem Trójcy Świętej na wzgórzu Pincio wybudować schody, które dziś nazywa się hiszpańskimi. A ponieważ sam pomysł to za mało, wspomniany bogaty Francuz zapłacił ogromne pieniądze za projekt, materiały i wykonanie. I tak powstał ten 137 stopniowy kombajn turystyczny, który między innymi ściąga tu rzesze najróżniejszej maści zwiedzających. Pomimo inwestycji francuza, schody są hiszpańskie. To coś jak nasze pierogi, które nazywają ruskimi, a wszystko dlatego, iż w bezpośredniej bliskości schodów znajdowała się ambasada hiszpańska. Takie buty!

Legenda głosi, aby broń boże nie rozsiadać się na schodach z kanapkami, ani niczym w ogóle do jedzenia. Posiłek skonsumowany w tym miejscu wróży pecha. Niestety my zgodnie z naszą nieustannową tradycją trafiliśmy na remont i zdjęcia schodow jakie posiadamy, nie są zbyt atrakcyjne. Liczymy na wybaczenie ze strony Czytelników.

Atrakcyjny Rzym codziennie i o każdej porze roku przyjmuje tłumy, które odwiedzają te i inne miejsca w tym mieście. Czasem trzeba stracić wiele czasu w kolejce po bilet, a niekiedy udaje się poczuć rzymskie klimaty bez sięgania po portfel. Tak jak na przykład przy Fontannie di Trevi albo na Piazza del Popolo…

W Nieustannym Wędrowaniu zawsze dużo się działo. Podróżowaliśmy po całym świecie, jednak książki nasze opowiadają o Dolnym Śląsku, który inspirował nas najgoręcej. o ile interesują Was te publikacje, informacje o nich znajdziecie poniżej. przez cały czas są do kupienia, a więc nie zwlekajcie!

Artykuł zawiera autoreklamę

Idź do oryginalnego materiału