Artur z "Pierwszej miłości" od wielu lat jest wierny jednej kobiecie. Kim jest żona Płoszajskiego?

kobieta.gazeta.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: instagram.com/lukaszploszajski/


Od wielu lat tworzą zgrany duet, ale na próżno szukać ich na okładkach gazet czy na ściankach. Łukasz Płoszajski znany z roli kochliwego Artura Kulczyckiego w serialu "Pierwsza miłość", w prywatnym życiu jest wierny jednej kobiecie. Kim jest żona aktora?
Łukasz Płoszajski zaskarbił sobie sympatię widzów rolą Artura Kulczyckiego w serialu "Pierwsza miłość", w którym występuje od 2004 roku. Dziś jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych twarzy stacji telewizyjnej Polsat. Zwykle aktorzy chętnie chwalą się życiem prywatnym. Do tego grona z pewnością nie należy Płoszajski, który ceni sobie życie z dala od blasku fleszy.


REKLAMA


Zobacz wideo Kwiat Jabłoni odpowiada na pytania z Google [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]


Kim jest żona Łukasza Płoszajskiego? Poznali się i zakochali na korytarzu łódzkiej filmówki
Gwiazdor serialu "Pierwsza miłość" na co dzień mieszka we Wrocławiu. Prywatnie jest szczęśliwym mężem i ojcem. Na imprezach branżowych rzadko pojawia się w towarzystwie żony, Emilii Oleksiak. Ich historia rozpoczęła się w łódzkiej filmówce, gdzie po raz pierwszy się spotkali. Płoszajski, który był wtedy studentem czwartego roku, od razu zauważył piękną brunetkę.


Rozmawiała z jego znajomym na korytarzu uczelni. Jak się później okazało, ona również zwróciła na niego uwagę, a oboje zgodnie twierdzili, iż była to miłość od pierwszego wejrzenia. – Zanim poznałem Emilkę, miałem wiele znajomości z kobietami - wyznał po latach aktor, który przy niej przeszedł wielką przemianę. Z beztroskiego studenta i bywalca imprez stał się spokojnym domatorem.


Po 6 latach zdecydowali, iż sformalizują związek. Na uroczystość przylecieli helikopterem
Po zaledwie kilku tygodniach zamieszkali razem, co tylko wzmocniło ich relację i utwierdziło w przekonaniu, iż podjęli słuszną decyzję. Płoszajski do dziś wspomina, jak zachwycił Emilkę, kupując kilka książek kucharskich, by przygotowywać dla niej wymyślne dania. Wcześniej nie umiał choćby zrobić jajecznicy, a jego jedynym kulinarnym sukcesem było zagotowanie wody na herbatę. Ślub wzięli w 2008 roku w niewielkiej miejscowości na Dolnym Śląsku, a cała uroczystość była wyjątkowo wystawna.


Choć lista gości była kameralna i obejmowała zaledwie 50 osób, to przyjęcie zorganizowano z dużym rozmachem. Weselną imprezę zabezpieczała ochrona, a najbardziej spektakularnym momentem było przybycie pary młodej na miejsce helikopterem. 3 lata później na świecie pojawił się ich syn Mikołaj.Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału