Cztery artystki archiwistyki, archeolożki i antropolożki snują opowieść o tym, co jest i zaraz odejdzie w przeszłość.
Przy okazji tej wystawy przyglądamy się uruchamianym przez cztery artystki wykopaliskom współczesności. Dostrzegamy odsłonięte kolejne warstwy przeszłości, nagromadzone na naszym stanowisku archeologicznym. Dostajemy się do zdeponowanych przez ludzi śmieci i skarbów. Odkryte szczątki pozwalają nam zrekonstruować najbardziej trwałe, niezniszczalne schematy minionej rzeczywistości. Szczątki, jakie się zachowały, tyle ujawniają, co ukrywają. To do archeolożki /artystki należy nadawanie im znaczeń i odtworzenie relacji, jakie wiązały z nimi ludzi.
Do polowy XX wieku przeszłość była przede wszystkim rekonstruowana poprzez nadawanie sensów i rozpoznawanie relacji przyczynowo-skutkowych pomiędzy ludźmi władzy a wydarzeniami historycznymi. Ta historia była wówczas pisana przez mężczyzn, zwycięzców, zdobywców. Dopiero francuska szkoła Annales zrobiła potężny wyłom w historiografii, wybierając inną strategię badawczą. Perspektywa badawcza jest odtąd skierowana ku codzienności, a metoda opiera się na żmudnej analizie statystyk administracyjnych i kościelnych. Dzięki temu możliwe jest zobaczenie przeszłości w makroskali procesów, systemów i morfogenezy społeczeństw. Z kolei teorie feministyczne i queer dodały do tego obrazka perspektywę mniejszości, której los balansował pomiędzy bytem i niebytem, zależnym od ich relacji z władzą polityczną i ekonomiczną.
Artystki, których prace prezentujemy, tworzą archeologię współczesności w tym sensie, iż budują i odsłaniają warstwy rzeczywistości intymnej, jak i społecznej. Przyglądają się temu, co jest już historią, a co ze względu na swoją materialność pozostaje i daje świadectwo o tych czasach. Jest to zatem materialna herstoria obejmująca całość zjawisk ludzkich, tych społecznych jak i indywidualnych.
Gabriela Chrabąszcz, Barbara Janczak, Natalia Kopytko i Joanna Sitarz pozwalają nam przez swoje prace, zetknąć się z tymi warstwami wiedzy oraz znaczeń. Dają nam jednak na tyle swobody, byśmy mogli sami doświadczyć i przyjąć to, co chcemy z wykreowanych przez nie epistemologii. Sposoby ich analiz są różnorodne. Prace Naskórek, Tkanki Gabrieli Chrabąszcz są najbardziej intymne i osobiste spośród prezentowanych. Gabriela skupia się na cielesności, na skórze, która stanowi naszą warstwę zewnętrzną, ochronną. Ona jest przedmiotem przemocy uwarunkowanej kulturowo i historycznie, urzeczywistnianej przez konkretnych sprawców. Na zupełnie innym biegunie spektrum egzystencji ludzkiej znajduje się praca Natalii Kopytko, Human Weapon, diagnozująca źródło przemocy głęboko w jednostkach. Instalacja Barbary Janczak wnosi natomiast perspektywę makrostrukturalną w diagnozie aktualnej kondycji człowieka, włączając problematykę wielkich struktur społeczno-ekonomicznych, komunizmu / kapitalizmu. Gdzieś po środku sytuują się – przygotowane przez Joannę Sitarz – instalacja Korpo i praca Working from Chmielnik. Stanowią one próbę uchwycenia napięć cywilizacyjnych i personalnych jednostki uwikłanej w pracę w korporacji na home office, wkraczających w przestrzeń prywatną domu.