Arborea to niewielkie miasteczko w prowincji Oristano w zachodniej części Sardynii, które kryje w sobie niezwykłą historię. Inaugurowane przez króla Wiktora Emanuela III 29 października 1928 roku jako Villaggio Mussolini, w 1930 roku stało się gminą pod nazwą Mussolinia di Sardegna.
Po upadku faszyzmu, 17 lutego 1944 roku, miasto otrzymało nową nazwę – Arborea – jako hołd dla Giudicato d’Arborea, potężnego średniowiecznego królestwa sardyńskiego, symbolu niezależności i lokalnej tożsamości. To był wyraźny polityczny sygnał: od faszystowskiej propagandy z powrotem do sardyńskich korzeni i dumnej historii wyspy.
Arborea to pierwsza „città di fondazione” (miasto założone) epoki faszystowskiej w całych Włoszech, a jej historia to opowieść o spektakularnej przemianie – z zatrutych malarią bagien w jedną z najbardziej żyznych równin Sardynii.
To nie jest tylko historia polityki i ideologii. To przede wszystkim opowieść o ludziach – wizjonerach, architektach i tysiącach rodzin z innych części Włoch, które postawiły wszystko na jedną kartę i przyjechały budować nowe życie na sardyńskich bagnach. Poznaj ich historie – bo to właśnie oni sprawili, iż Arborea stała się tym, czym jest dziś.
Wszystkie opisane miejsca w tym artykule naniosłam na mapę.
Bonifica – klucz do zrozumienia historii Arborei
Bonifica („melioracja” lub „osuszanie”) to projekt przekształcania bagien i nieużytków w ziemie uprawne. W rejonie dzisiejszej Arborei rozciągały się rozległe bagna, w tym Stagno del Sassu o powierzchni około 2000 hektarów – śmiertelnie niebezpieczne tereny pełne komarów przenoszących malarię, gospodarczo bezwartościowe i całkowicie niezdatne do życia.
Program melioracji miał podwójny cel: ochronę zdrowia publicznego (likwidacja malarii poprzez osuszenie siedlisk komarów) oraz zwiększenie areału ziemi uprawnej we Włoszech. To była gigantyczna operacja – z niczego tworzono nowe miasto i tysiące gospodarstw rolnych. Ponad 20 000 hektarów bagien zostało przekształconych w żyzną ziemię.
Bonifica to włoskie określenie wielkoskalowej melioracji, czyli przekształcania bagien i nieużytków w ziemie uprawne.
Jak to działało? Między 1918 a 1924 zbudowano tamę na rzece Tirso, która pozwoliła kontrolować przepływ wody. Następnie wybudowano idrovore (potężne pompownie) oraz setki kilometrów rowów i kanałów odwadniających. Ale walka z malarią trwała jeszcze długo – dopiero w latach 1946-1950, dzięki działaniom Fundacji Rockefellera i zastosowaniu DDT (pestycydu później uznanego za szkodliwy), udało się całkowicie wykorzenić tę wiekową plagę.
Dokumenty przechowywane w archiwum Società Bonifiche Sarde świadczą o skali tego przedsięwzięcia: teren malaryczny, bagnisty i śmiertelnie niebezpieczny zmienił się w jedną z najbardziej żyznych równin Sardynii – do dziś będącą wzorcem nowoczesnego rolnictwa.
Zdjęcie zrobione ze zbiorów MUBA
Società Bonifiche Sarde (SBS) – firma, która stworzyła Arborea
Società Bonifiche Sarde (w skrócie SBS) to prywatna firma, która została założona 23 grudnia 1918 roku w Mediolanie. Jej głównym celem było osuszenie bagien na Sardynii i przekształcenie ich w ziemie uprawne. Pieniądze na ten gigantyczny projekt dała Banca Commerciale Italiana – potężny bank należący do grupy finansowej Bastogi. To była wielka inwestycja kapitalistyczna, bank wierzył, iż osuszone bagna staną się żyzną ziemią przynoszącą zyski.
Państwo włoskie przekazało SBS ogromne tereny należące wcześniej do gminy Terralba. Nie sprzedało ich, ale dało w dzierżawę wieczystą – czyli SBS mogła użytkować te ziemie praktycznie „na zawsze”, ale musiała coś dać w zamian – osuszyć bagna i gospodarować na tych terenach, tworząc gospodarstwa rolne i osiedlając tam ludzi.
I właśnie ta firma stworzyła Arborea z fundamentów: wybudowała pompownie, założyła miasto, sprowadziła osadników głównie z północnych Włoch i przez dekady zarządzała całym projektem melioracji. SBS działała do lat 50. XX wieku, kiedy jej majątek przeszedł na państwo.
Zdjęcie zrobione ze zbiorów MUBA
Kim byli osadnicy, którzy porwali się na życiową zmianę?
Kiedy w 1927 roku ruszył wielki projekt osuszania bagien, potrzeba było tysięcy rąk do pracy – i odważnych rodzin gotowych zacząć życie od nowa na malarycznej, dzikiej ziemi. Faszystowski rząd zaproponował szansę robotnikom rolnym, chłopom i bezrobotnym z północnych Włoch, głównie z Veneto (Wenecji Euganejskiej): Treviso, Rovigo, Vicenza, Padova. Przybywali także z Friuli-Venezia Giulia, a w mniejszym stopniu z Emilii-Romanii, Lombardii, Toskanii i Sycylii. Sardów było bardzo niewielu – to miało być osadnictwo z zewnątrz.
Prefekt Pietro Giacone z Rovigo odwiedził teren Terralba w grudniu 1927 roku i zawarł porozumienie z Giulio Dolcetta: ludzie z Polesine (ubogi region w prowincji Rovigo) otrzymali szansę zostania kolonistami i dzierżawcami na nowo osuszonych ziemiach. Dla wielu było to ratunkiem przed skrajnym ubóstwem.
Osadnicy przybywali pojedynczo, na zwiady – sprawdzali warunki pracy, wynagrodzenia, klimat. Pracowali przez 6-7 miesięcy jako robotnicy rolni, kopacze rowów, wywożący ziemię z bagien. Dopiero potem podejmowali decyzję: wrócić na stałe do rodzinnej wioski czy sprowadzić tu żonę i dzieci. Do 1930-1931 roku przybyło 40 rodzin z różnych regionów: Wenecji, Vicenzy, Rovigo, Udine, Mantui, Agrigento, Cagliari. Dziewięć rodzin przyjechało z Forlì (łącznie 80 osób).
Efekt? Do dziś w Arborei słychać dialekt wenecki (veneto) i friulski przeniesione przez kolonistów sprzed prawie stu lat!
Arborea została uhonorowana tytułem Comune Onorario della Regione Veneto (Honorowa Gmina Regionu Veneto) – oficjalne uznanie więzi z Wenecją Euganejską.
Zdjęcie zrobione ze zbiorów MUBA
Viva polenta!
Co roku w ostatnią niedzielę października w Arborea odbywa się Sagra della Polenta (Święto Polenty), celebrowane głównie przez potomków osadników z północy. To nie sardyńskie tradycje, ale pamięć o korzeniach w alpejskich dolinach i nadpaddańskich równinach.
„De limo fertilis resurgo”
Herb Arborei to dzwonnica kościoła Santissimo Redentore wyrastająca z bagna, po bokach dwa kłosy zboża – symbol przemiany: z bagien powstała żyzna ziemia. Motto miasta brzmi: „De limo fertilis resurgo” – po łacinie: „Z błota odradzam się żyzny”.
Herb miasta Arborea, źródło WikipediaKluczowe postacie projektu bonifica – nazwiska, które warto znać
Giulio Dolcetta (1880-1943)

Inżynier z Vicenzy, wizjoner i demiurg całego projektu. Jako prezes Società Bonifiche Sarde (SBS, Sardyńska Spółka Rekultywacji Ziemi) kierował całą operacją melioracji. W latach 1932-1933 był pierwszym podestà (burmistrzem – stanowisko wprowadzone przez faszyzm) Mussolinia. Człowiek, który potrafił widzieć szeroko i daleko, poruszając się między polityką, techniką i finansami.
W 1933 roku jego kariera w Arborei zakończyła się, konflikty z akcjonariuszami i nacisk lokalnych notabli wspieranych przez Credito Italiano zmusiły go do rezygnacji. Dziś w centrum Arborei stoi jego pomnik – hołd dla wizjonera, który z niczego stworzył jedno z najbardziej niezwykłych miast Sardynii.
Piero Casini (1894-1977)
Florentyńczyk, inżynier hydraulik wykształcony na Politecnico w Mediolanie. W 1933 roku, po odejściu Dolcetty, został drugim prezesem SBS i właśnie on dokończył monumentalne dzieło melioracji. Przez ponad ćwierć wieku (do 1959) zarządzał projektem, przekształcając wizję Dolcetty w rzeczywistość i zapewniając przyszłość ziemi.
Felice Porcella (1861-1931)
Adwokat, humanista i socjalista – to on jako burmistrz Terralba i później deputowany zainicjował cały projekt. Jego upór i polityczne zabiegi sprawiły, iż w 1912-1913 przedstawił ministrom projekt melioracji, który stał się fundamentem Arborei.
Camillo Hindard Barany (1889-1936)
Węgierski Żyd o włosko-etiopskich korzeniach, który w 1920 roku dotarł do Villaggio Mussolini. Jako agent mezzadria koordynował osiedlanie kolonistów na nowych ziemiach. W 1934 roku uhonorowano go pamiątkową tablicą, a nowo posadzony las między ulicami 24 a 25 nazwano jego imieniem.
Przewodniczka, która wie wszystko o Sardynii

to licencjonowana przewodniczka terenowa i przyrodnicza, a także fotografka przyrodnicza. Jej obszarem działania jest Sardynia. Manuela mieszka w Arborei, a swoją pasję do sardyńskich krajobrazów zamieniła w misję ochrony i mądrego odkrywania przyrody.
Jako przewodniczka terenowa i edukatorka przyrodnicza prowadzi grupy po najcenniejszych zakątkach wyspy, opowiadając o historii miejsc, ich bioróżnorodności i delikatnej równowadze ekologicznej. Kobieta pełna pasji, energii (oj tak!) i miłości do Sardynii. Wspaniale potrafi przekazywać wiedzę i pokazywać Sardynię tak, że… Google mogłoby ją pytać o wskazówki. Bardzo polecam Manuelę, a przy okazji także jej genialny Instagram
. Kontakt do Manueli: telefon: +39 347 243 6096, e-mail: [email protected].
Architektura Arborea – pięciu wizjonerów, jedno miasto
Arborea to żywe muzeum architektury międzywojnia, gdzie spotykają się różne nurty: eklektyzm, liberty, neorenens, racjonalizm i styl industrialny. To niezwykłe, iż tak małe miasteczko łączy tak różnorodne style architektoniczne. Poznaj teraz bliżej najważniejszych architektów miasta.
Carlo Avanzini (1882-1932)
Pierwszy główny architekt Mussolinia zaprojektował większość najważniejszych budynków miasta w stylu eklektycznym, mistrzowsko łączącym liberty z neorenesansem i elementami neogotyku.
Jego rozpoznawalny podpis architektoniczny to kamień boniowany (bugnato) w dolnych partiach budynków, ciepły żółty tynk na górze oraz bogata, wyrafinowana dekoracja.
Kamień boniowany to kamień, którego krawędzie są ozdobnie obrobione, wystaje lekko ze ściany i ma wyraźnie zaznaczone kontury, dzięki czemu cała fasada wygląda bardziej monumentalnie i efektownie.
Do jego najważniejszych dzieł należy szkoła elementarna (podstawowa) z 1928 roku – budynek o fasadzie wyraźnie neorenesansowej, surowy i ascetyczny w wyrazie. Następnie powstała Villa Dolcetta (zwana także Villa del Presidente) – rezydencja Giulio Dolcetta, prezesa Società Bonifiche Sarde, która od frontu zachwyca eklektycznym stylem nawiązującym do XVI-wiecznej architektury, podczas gdy od tyłu prezentuje rustykalny charakter typowy dla architektury padańskiej (z doliny Padu w północnych Włoszech). Co ciekawe, sam Dolcetta nie mieszkał tu zbyt długo w willi, a jednak nazwa pozostała do dziś.
W 1931 roku Carlo Avanzini zaprojektował Pałac Miejski w stylu późnego liberty, a rok wcześniej oddał Palazzo della Società – siedzibę SBS, która łączy wenecki styl architektoniczny „due ali con loggia” (dwa skrzydła z loggią) z modernistycznymi fryzami i bizantyjskimi elementami dekoracyjnymi, tworząc harmonijną, choć eklektyczną całość.
Avanzini zmarł przedwcześnie w wieku zaledwie 50 lat w 1932 roku – wskutek obrażeń odniesionych w wypadku lotniczym, który początkowo przeżył. Jego śmierć przerwała architektoniczną wizję Mussolinia, otwierając drogę dla nowego, bardziej racjonalistycznego stylu, który wprowadził później Giovanni Battista Ceas.
Urząd miejski w Arborea, Il Municipio di Arborea
Potrzebujesz transportu na Sardynii?
Jeśli szukasz busa lub samochodu z kierowcą polecam ci Annalisę i jej męża, którzy mają firmę transportową
Pinna Antonello z siedzibą w Marrubiu. Kontakt: [email protected], tel. +39 347 0111 767.
Flavio Scano (1896-1952)
Architekt o praktycznym podejściu, który projektował budynki przede wszystkim funkcjonalne, ale jednocześnie piękne w swojej prostocie. W przeciwieństwie do Avanziniego nie lubił zbędnych ozdób – stawiał na czytelne formy i solidną konstrukcję.
Jego największym osiągnięciem w Arborei było zaprojektowanie dwóch monumentalnych pompowni – Idrovora di Sassu i Idrovora di Luri – które były sercem całego systemu osuszania bagien. To właśnie te budowle pompowały ogromne ilości wody ze stawów i terenów podmokłych, umożliwiając przekształcenie nieużytków w żyzną ziemię uprawną.
Scano stawiał na czytelne formy i solidną konstrukcję.
Zdjęcie zrobione ze zbiorów MUBA
Scano zaprojektował je w stylu futurystyczno-industrialnym – nurcie zakochanym w estetyce maszyn i przemysłu. Idrovora di Sassu (1934) wygląda jak wielka maszyna: centralny budynek ma kształt prostokątnej bryły, a po bokach dwie półokrągłe części. Całość została świadomie zainspirowana wyglądem transformatora elektrycznego – Scano chciał, żeby pompownia wyglądała jak potężna maszyna, symbol ludzkiej technologii triumfującej nad naturą.
Jego styl był rozpoznawalny: surowa czerwona cegła kontrastowała z jasnym tynkiem, szerokie poziome okna, czyste geometryczne kształty bez żadnych ozdób. Dzięki temu pompownie to nie tylko użytkowe obiekty – to prawdziwe pomniki postępu technicznego, świadectwo ludzkiej determinacji w przekształcaniu świata.
Idrovora di Sassu obecnie, Arborea
Giovanni Battista Ceas (1894-1975)
Rzymski architekt, krytyk i historyk sztuki został wezwany do miasta Mussolinia w przełomowym momencie 1933 roku, po śmierci Avanziniego i zmianie na szczytach Società Bonifiche Sarde, która przeszła pod kontrolę IRI (Istituto per la Ricostruzione Industriale). Jego misja była jasna: nadać miastu wyraźną symbolikę faszystowską, którą dotychczasowy prezydent Giulio Dolcetta świadomie i konsekwentnie ignorował.
Ceas wprowadził do Arborei czysty styl racjonalistyczny, radykalnie odmienny od eklektycznego języka Avanziniego.
Ceas miał nadać miastu wyraźną symbolikę faszystowską.
Gionanni Battista Ceas zaprojektował dwa najważniejsze budynki, które miały stać się wizytówką faszystowskiej ideologii w architekturze.
Pierwszym była Casa del Fascio (1934) z charakterystyczną Torre Littoria – smukłą wieżą (dzwonnica), będącą nieodłącznym elementem miast powstałych w okresie faszyzmu. Ten budynek gwałtownie zyskał szczególny status: w 1935 roku stał się oficjalnym symbolem città di fondazione (miast założonych), a w 1938 roku został uroczyście zainaugurowany przez samego Mussoliniego.
Drugim jego dziełem była Casa del Balilla (później Casa della G.I.L.) – centrum młodzieży faszystowskiej, które w swoim funkcjonalnym układzie łączyło salę gimnastyczną, szatnie, biura oraz imponujący basen plenerowy umieszczony z tyłu budynku. Ceas czerpał inspirację z rzymskiej architektury antycznej, projektując wnętrze z impluvium – charakterystycznym basenem wewnętrznym znanym z atriów rzymskich willi.
Projekt Ceasa był niezwykle awangardowy jak na ówczesne czasy. Zainspirowany dynamicznymi formami wieżowców nowojorskich, wyobrażał sobie dla tych dwóch struktur nowoczesny szkielet stalowy pokryty eleganckimi płytami marmuru. To był doskonały przykład chłodnego, wyrafinowanego włoskiego racjonalizmu – nurtu, który odrzucał zbędną ornamentykę na rzecz czystych form geometrycznych i funkcjonalności.
Charakterystycznym znakiem rozpoznawczym stylu Ceasa stało się mistrzowskie operowanie kolorem: cegła licowa (mattone a vista) w dolnych partiach budynków kontrastowała z jasnym tynkiem (intonaco chiaro) na górze, tworząc typowy dla racjonalizmu dualizm chromatyczny, który nadawał budynkom jednocześnie surowość i lekkość.
Zdjęcie zrobione ze zbiorów MUBA
Giovanni Bianchi (1885-1942)
Architekt z Mediolanu, który otrzymał zadanie zaprojektowania kościoła parafialnego, Chiesa del Santissimo Redentore – najważniejszej świątyni Arborei. Bianchi stworzył budynek, który zaskakuje swoją różnorodnością: połączył średniowieczny styl romański z modnym wówczas liberty (włoskim odpowiednikiem secesji), dodając do tego elementy charakterystyczne dla architektury północnych Włoch (Padanii) i alpejskiego Tyrolu.
To nietypowe połączenie nie było przypadkowe – Bianchi chciał, aby kościół był bliski sercu osadników z północy, głównie z Veneto i Friuli, którzy przybyli do Arborei. Dlatego budowla przypomina nieco kościoły z Alp i Dolomitów, z charakterystycznym stromym dachem i motywami znanych kolonistom z rodzinnych stron.
Bianchi chciał, aby kościół był bliski sercu osadników z północy.
Fasada została wykonana z trachitu – lokalnego sardyńskiego kamienia wulkanicznego o pięknym, ciepłym odcieniu, który nadaje świątyni autentyczny, surowy charakter. Najciekawszym elementem jest dzwonnica, która ukrywa praktyczny sekret: w swojej górnej części mieściła zbiornik wody – rozwiązanie typowe dla alpejskich wiosek, gdzie wieże kościelne często pełniły podwójną funkcję. To doskonały przykład połączenia sacrum z użytecznością, tak ważnej w trudnych warunkach melioracji.
Wnętrze kościoła jest proste, ale uroczyste, a nad ołtarzem znajduje się monumentalna scena przedstawiająca Chrystusa z uczniami – malowana w dynamicznym, międzywojennym stylu, który zdradza epokę powstania świątyni.
Nino Cerlienco (1895-1959)
Architekt pochodzenia dalmatyńskiego (z terenów dzisiejszej Chorwacji), który trafił do Arborei już po zakończeniu głównej fazy budowy miasta, w latach 50. XX wieku. Arborea była wówczas już ukształtowanym miasteczkiem z wyraźnym charakterem architektonicznym nadanym przez Avanziniego i Ceasa, zatem Cerlienco stanął przed trudnym zadaniem: jak dodać nowe budynki, nie psując tej harmonii?
Jego strategia była mądra i pełna szacunku dla istniejącej architektury. Choć sam preferował styl funkcjonalny – prosty, praktyczny, bez zbędnych ozdób – świadomie dostosowywał swoje projekty do dominującego w Arborei eklektyzmu Avanziniego. Nie chciał, aby jego budynki wyróżniały się zbyt mocno i zakłócały spójność całości miasta.
Cerlienco był architektem-dyplomatą.
Zaprojektował między innymi pomnik Marii Wspomożycielki na głównym placu, gdzie podstawa rzeźby świadomie nawiązuje do eklektycznego stylu otaczających budynków, nie rywalizując z nimi, ale wpisując się w istniejącą tkankę miejską. Podobnie podszedł do Casa del Cooperatore (Dom Spółdzielcy, 1960) – budynek użyteczny, ale szanujący architektoniczną tożsamość Arborei. Dziś mieści się w nim siedziba informacji turystycznej.
Cerlienco był architektem-dyplomatą, umiał połączyć nowoczesność z tradycją, funkcjonalność z estetyką, a swoje ego z dobrem miasta. Jego podejście pokazuje, iż dobra architektura to nie tylko talent projektowy, ale także empatia wobec istniejącej przestrzeni i szacunek dla dziedzictwa poprzedników.
Gdzie pogłębić wiedzę na temat historii Arborea?
Jeśli historia Arborei Cię zafascynowała, koniecznie odwiedź
Museo della Bonifica di Arborea (MUBA). Muzeum mieści się w samym sercu miasta, przy Corso Italia, w zabytkowym budynku dawnego młyna – symbolicznym miejscu, które samo w sobie opowiada historię przekształcenia tego terenu. To prawdziwa skarbnica: dokumenty, fotografie, mapy i eksponaty prowadzą przez fascynującą opowieść o jednym z najważniejszych projektów melioracyjnych we Włoszech. Jest także część poświęcona prehistorii tych terenów. Wstęp 3 EUR (2025 r.).
A co z plażą? Poznaj Marina di Arborea i jej 3 skarby
Marina di Arborea leży zaledwie 6,5 km na północny zachód od miasta (do wejścia nr 26), w południowej części Zatoki Oristano.
Plaża rozciąga się między dwiema lagunami: Corru S’ittiri na południu i S’Ena Arrubia (o tym miejscu będzie osobny artykuł!) na północy – dwoma mokradłami pełnymi flamingów i ptactwa wodnego, które tworzą naturalną, surową ramę dla tego pięknego wybrzeża.
Stagno di S’Ena ArrubiaTo nie jest kurortowa plaża z hotelami all-inclusive – to dzika, autentyczna Sardynia. Średnioziarnisty, biało-szary piasek jest idealny do długich spacerów. Małe wydmy porośnięte trawą falują na wietrze, a za nimi ciągnie się bujny las sosnowy. Plaża nie jest zatłoczona choćby w szczycie sezonu (to informacje od lokalsów). Po silnych wiatrach bywa usłana szczątkami posydonii – trawy morskiej, która chroni dno i oczyszcza wodę. To znak, iż morze tu żyje i oddycha. w okresie plaża jest częściowo sprzątana, więc można plażować wygodnie, po sezonie posydonia na piasku to prawdziwe świadectwo żywiołu.
Marina di ArboreaZ centrum Arborei jedź Strada 26 Ovest (prostą jak strzała ulicą prowadzącą wprost na zachód). Parkujesz przy wejściu nr 26. Dlaczego akurat tu? Bo oprócz plaży, znajdziesz tu także trzy fantastyczne perełki!
Posydonia – starsza niż piramidy, ważniejsza niż się wydaje
Kiedy spacerując plażą Marina di Arborea widziałam mnóstwo brązowych kulek wyrzuconych przez morze, dobrze wiedziałam, na co patrzę. To Posidonia oceanica – nie wodorost, ale prawdziwa roślina morska, z korzeniami, łodygami, liśćmi i choćby kwiatami, trawa morska posydonia jest nazywana Trawą Neptuna. Rośnie na piaszczystym podłożu w płytkich wodach przybrzeżnych, gdzie dociera jasne, bezpośrednie światło.
Pędy i łodygi tych roślin, obijane przez morskie prądy, zbijają się w kulki i wyrzucane są na brzeg – to one właśnie tworzą te dziwne, włókniste „piłeczki”, które turyści często mylą z odpadami. Ale to nie śmieci – to dowód, iż morze tu żyje i jest zdrowe. Posydonia rośnie tylko w czystych wodach, więc jej obecność to naturalny certyfikat ekologiczny.

Pod powierzchnią wody posydonie tworzą rozległe podwodne łąki – prawdziwe podmorskie lasy, z których korzystają ryby, skorupiaki i szkarłupnie. Wśród morskich traw rozwijają się podwodne grzyby, bakterie i setki organizmów. To złożony ekosystem, który pochłania dwutlenek węgla, wydziela tlen (jak płuca morza!), wyłapuje mikroplastik i zanieczyszczenia oraz magazynuje węgiel. Posydonie mają też kapitalne znaczenie dla trwałości morskiego dna – zapobiegają jego erozji i wzbogacają je, chroniąc wybrzeża przed niszczycielską siłą fal.
A teraz czas na trzy fajne miejsca w Marina di Arborea.
1. Agenzia Forestas w Arborea
Znajdziesz tu niewielkie, ale fascynujące muzeum poświęcone florze i faunie tego zakątka Sardynii. Zobaczysz m.in. flaminga różowego – symbol sardyńskich lagun, orły i całe mnóstwo innych ptaków drapieżnych i wodnych, które zamieszkują tę część wyspy, a także żółwie morskie i ssaki. Sporo informacji znajdziesz na stronie
Sardegna Foreste. Sprawdź godziny otwarcia, zanim się tam wybierzesz, szczególnie w sierpniu, gdy Włosi są na wakacjach.
2. Restituiti del Mare – „to, co oddało morze"

Tuż obok Centro Forestale znajduje się niezwykła wystawa:
Restituiti del Mare – rzeczy znalezione na plaży przez lata, zebrane i opisane z niemal archeologiczną precyzją. Na półkach leżą butelki, opakowania, fragmenty sieci rybackich – każdy przedmiot ma swoją historię. Opisy są dokładne: z którego roku pochodzi, z jakiego kraju i kiedy został znaleziony na plaży. To poruszająca lekcja o tym, jak daleko podróżują nasze śmieci i jak morze zwraca je nam jako niemą reprymendę. Jest także bardzo interesująca część edukacyjna.
Wejście bezpłatne, ale doświadczenie bezcenne. To miejsce, które każe ci patrzeć na ocean z szacunkiem i odpowiedzialnością.
3. Pineta di Arborea – las piniowy z wieżą widokową
Pineta di Arborea to pachnący las sosnowy posadzony w latach 30. XX wieku, równolegle z wielkim projektem melioracji. Prace rozpoczęły się w 1933 roku i miały konkretny, praktyczny cel: ochronić świeżo osuszone pola uprawne przed niszczycielskim wiatrem maestrale – zimnym, północno-zachodnim wiatrem, który pędzi znad morza i potrafi zniszczyć plony w mgnieniu oka.
Podobnie jak inne nadmorskie lasy sosnowe w prowincji Oristano (Is Arenas i Torregrande), pineta powstała w ramach szerszych projektów hydrotechnicznych i leśnych. To nie był tylko gest estetyczny – to była inżynieria ekologiczna: las miał stabilizować wydmy, powstrzymywać piasek sypany przez wiatr oraz chronić ziemię rolniczą, tworząc barierę między dzikim wybrzeżem a osuszonymi polami. Dodatkowym celem było uzdrowienie lokalnego klimatu – po wiekach trwania bagien teren był wciąż wilgotny i niezdrowy, a drzewa miały go osuszyć i poprawić warunki sanitarne.
Dziś, prawie sto lat później, las wciąż pełni swoją misję. Chroni pola przed wiatrem, filtruje powietrze i jest siedliskiem dla ptaków i ssaków.
Pineta di Arborea
Jednak jedną z największych atrakcji lasu jest wieża widokowa, Torretta di avvistamento Cerlienco, wysoka na 32 m. Miała ułatwiać wizualną kontrolę nadbrzeżnego lasu sosnowego. Pomimo swojej wysokości, wieża jest praktycznie niewidoczna z drogi, dopóki nie stanie się u jej stóp.
Z wieży roztacza się spektakularny widok na las, plaże, laguny i całą okolicę – ale niestety nie jest otwarta non stop. Klucz mają między innymi lokalni przewodnicy, w tym Manuela (o której także wspominam w tym artykule). Widoki są naprawdę niesamowite i zdecydowanie warto ten dodatkowy wysiłek zrobić.
Gdzie doskonale zjeść w Arborea
Arborea ma dwa miejsca, które musisz wypróbować, a reszta to już na własna rękę.
Locanda del Gallo Bianco to historyczna gospoda zlokalizowana w samym centrum, przy Piazza Maria Ausiliatrice 8/10 w budynku zaprojektowanym przez Carlo Avanziniego. To jeden z pierwszych lokali komercyjnych w Mussolinia – działa nieprzerwanie od lat 30. XX wieku! Wnętrza zachowały autentyczny klimat epoki, a w karcie znajdziesz tradycyjne dania sardyńskie z nutką wenecką – bo przecież większość kolonistów pochodziła z północy Włoch (szczególnie z Wenecji Euganejskiej). Jedzenie wspaniałe za każdym razem (a jadłam tu dwukrotnie). Na miejscu jest także hotel (nie korzystałam).
Trattoria Margherita to z kolei rodzinna trattoria przy Corso Roma 31. Specjalizują się w kuchni domowej – prostej, ale przepysznej. Tu spróbujesz prawdziwej polenty (pamięć o korzeniach z Veneto żyje!), świeżych past i dań z lokalnych produktów mlecznych – bo Arborea to przecież raj dla miłośników sera i mleka. Atmosfera ciepła, porcje hojne, a ceny bardzo przystępne.
Zakupy w Spaccio Assegnatari Associati w Arborea
Jeśli chcesz zabrać do domu autentyczne smaki Arborei, koniecznie odwiedź Spaccio Assegnatari Associati Arborea (Via Santa Chiara, 3). To sklep spółdzielczy prowadzony przez lokalnych producentów. Tu znajdziesz świeże mleko, masło, sery, jogurty, słodycze, wędliny, sardyńskie pieczywo i inne produkty prosto od miejscowych rolników. Ceny niższe niż w turystycznych sklepach, bo kupujesz bezpośrednio od producentów! A przy okazji, Arborea to jeden z najważniejszych regionów mleczarskich Sardynii, więc jakość jest gwarantowana.
Gdzie nocować w Arborea
1. Horse Country Resort Congress & SPA
Jeśli planujesz dłuższy pobyt w Arborei (a warto!), idealnym miejscem bazowym jest
Horse Country Resort Congress & SPA (Str. 24 Ovest, Arborea). To największy i najbardziej znany ośrodek noclegowy w okolicy – prawdziwy kurort pośrodku sardyńskich równin. Położony we wspaniałym parku, robi wrażenie!
Nazwa nie kłamie: to raj dla miłośników koni ze stajniami, padokiem i możliwością przejażdżek po okolicy. Ale choćby jeżeli wolisz trzymać się z dala od siodeł, resort ma wszystko, czego potrzebujesz: komfortowe pokoje z widokiem na zieleń (piękny park!), restaurację serwującą lokalne specjały (i obfite śniadania kontynentalne), a także SPA, gdzie po dniu zwiedzania możesz zrelaksować się w saunie lub przy basenie. Byłam tam kilka dni już po sezonie, a mimo to życie w kurorcie tętniło.
Wycieczkę konno polecam w szczególności!
Położenie przy Strada 24 Ovest (jednej z tych geometrycznie prostych ulic wytyczonych zgodnie z planem miasta) sprawia, iż stąd łatwo dotrzeć zarówno do centrum Arborei, jak i do okolicznych atrakcji – plaż Marina di Arborea, historycznego Oristano, czy obserwować flamingi na Stagno di Càbras.
Wskazówka I Arborea to małe miasteczko, więc opcji noclegowych nie ma wiele. Warto zarezerwować z wyprzedzeniem, zwłaszcza w okresie letnim!
2. Camping S'Ena Arrubia
Dla miłośników przyrody i budżetowych podróży idealnym wyborem będzie
Camping S’Ena Arrubia – trzygwiazdkowy kemping-villaggio położony w gminie Arborea.
Kemping oferuje nie tylko miejsca na namioty i kampery, ale także komfortowe domki (bungalowy), fajne dla rodzin. Położenie jest wyjątkowe – z jednej strony sardyńskie równiny z ptactwem wodnym i stagno (lagunami), z drugiej – bliskość plaż Marina di Arborea. To raj dla obserwatorów ptaków, rowerzystów (jest płasko!) i tych, którzy szukają autentycznego kontaktu z przyrodą. Można przyjechać z psami.
Wskazówka I Kemping jest czynny sezonowo (zwykle od wiosny do jesieni), więc przed planowaniem pobytu warto sprawdzić dokładne daty otwarcia na stronie internetowej. Ja byłam po sezonie, więc kemping był już zamknięty.
Punkt informacji turystycznej w Arborea
Punkt informacji turystycznej jest przy Corso Italia, blisko muzem MUBA (po drugiej stronie ulicy). Mają sporo ciekawych materiałów: mapy, przewodniki, informatory, ulotki. Wszystko, co potrzeba, aby spędzić znakomicie czas w tej części Sardynii.
Podziękowania
Za zaproszenie i wspaniałą podróż po Sardynii dziękuję całemu zespołowo projetu
TerralbeseLinas, a także wszystkim osobom zaangażowanym w trakcie naszej podróży, a było ich naprawdę wiele! Dziękuję za każdą opowieść, posiłek i zaangażowanie.
Planując swoją podróż
Znajdź hotel lub apartament na wakacje dzięki booking.com.
Pamiętaj, aby zawsze mieć wykupione ubezpieczenie turystyczne. Ja korzystam z najlepszej na rynku porównywarki rankomat.pl.
Bilety lotnicze możesz znaleźć i zarezerwować na booking.com.
jeżeli potrzebujesz samochodu we Włoszech, skorzystaj z najlepszej porównywarki discovercars.com lub rentalcars.com.
Potrzebujesz biletów na prom? Znajdziesz je na Direct Ferries.
Gdy kupujesz coś za pośrednictwem moich linków, zarabiam niewielką kwotę. Ty przez cały czas płacisz tyle samo, ze mną dzieli się sprzedawca. Dziękuję za twoje znaczące wsparcie.
Nie masz teraz czasu w czytanie? Nie ma sprawy! Zapisz sobie poniższe zdjęcia na Pinterest, aby przeczytać później.
Włoska poczta
Dzielę się z Tobą moimi włoskimi podróżami, mając nadzieję, iż cię zainspirują do samodzielnego poznawania jednego z najpiękniejszych państw na świecie.
Dołącz do czytelników mojego newslettera, poste italiane. Dzięki temu nie przeoczysz niczego, co się pojawiło na blogu, a także otrzymasz mnóstwo dodatkowych informacji.
Jeśli potrzebujesz pomocy w znalezieniu praktycznych informacji o Italii, zapraszam Cię do mojej grupy na FB: Moje wielkie włoskie podróże, którą wyróżnił Magazyn Glamour, jako jedna z najciekawszych grup na FB.
Zapraszam cię także na mojego
, na którym znajdziesz całą masę włoskich inspiracji!
La vita è bella! Życie jest piękne!






