Piszę do Ciebie z wielką radością, aby podzielić się kawałkiem mojej historii, która nie za często jest wyciągana na wierzch. prawdopodobnie śledzisz mój Instagram lub Facebook doczytując ciekawostki o świecie czy przeglądasz publikowane zdjęcia, w których to ja najczęściej odgrywam główną rolę. Nie dzieje się tak ze względów egocentrycznych czy egoistycznych, ale mam świadomość, iż mój Odbiorca, czyli TY chce mieć kontakt z człowiekiem. I uwierz mi, iż robienie fotografii w podróży, na których jestem, to tak naprawdę nie procent a promil wszystkiego, co przywożę.
Mnie najbardziej interesują ludzie, świat i niezwykłe otoczenie, które odwiedzam. To im poświęcam fotograficzną uwagę w swoich reportażach.
Początki
Kiedy w 2009 roku po raz pierwszy pojechałam do Afryki, w kieszeni miałam mały aparacik-małpeczkę wyproszony od mojej siostry. W tamtym czasie telefony przypominały bardziej kalkulatory zatem aparat fotograficzny, jakikolwiek, był dla mnie w pierwszej podróży marzeń na wagę złota. Trzynaście lat temu podróżowanie nie było aż tak dostępne, a Afryka dla zdecydowanej większości absolutnie poza zasięgiem.
Ruszyłam wówczas do Burundi, Rwandy, Ugandy i Konga. Nie wiem, czy wiesz, ale list napisany do kolegi z tejże podróży stał się pierwszym tekstem otwierającym blog, który możesz wciąż przeczytać na blogu (kumpel nie chciał zostawić tekstu listu dla siebie i namówił mnie na jego opublikowanie — dzięki Karol <3).
W tamtym czasie z fotografią miałam wspólnego jedynie tyle, iż od lat pracowałam jako modelka w Polsce i za granicą, czyli wszystkim tym to, co się dzieje przed obiektywem nie na za. Obsługa sprzętu czy chwytanie kadrów były dla mnie absolutnie czarną magią. Mając jednak świadomość wyjątkowości miejsca, do którego jadę, zawzięcie grzebałam w sprzęcie i robiłam zdjęcia.
Podczas tej podróży powstała fotografia, którą zachwycam się do dzisiaj. Wysyłałam ją na liczne rankingi fotograficzne choćby z sukcesami (teraz już nie pamiętam gdzie, co i jak, gdyż w tamtym czasie nie dbałam o spisywanie dorobku, tylko cieszyłam się, iż jest piękne).
Wrzucę Ci tu surówkę, czyli zdjęcie bez żadnej obróbki. Znalazłam wówczas w aparacie opcję, która robiła zdjęcia czarno-białe, ale zostawiała tylko jeden kolor. W tym przypadku był to żółty. Wiem, iż teraz można uzyskać taki efekt w postprodukcji, jak jestem z siebie dumna, iż dając się porwać swojej ciekawości do sprzętu wyszło coś fantastycznego, bez potrzeby dodatkowej ingerencji. A żeby było ciekawiej, to jedyne zdjęcie w całej mojej fotograficznej przygodzie reportażu, powstałe w takim trybie ustawień – jest po prostu cholernie trudno uchwycić dynamikę i zarządzić kolorem jednocześnie.
Pierwsza wystawa
Zęby z podłogi zbierałam, gdy w styczniu 2017 roku otrzymałam propozycję wystawienia swoich dzieł. Działa marketingu Radia Doxa w Opolu zaproponował mi udekorowanie swojej kawiarenki moimi pracami. Wspólnie wybraliśmy motyw mniejszości w Afryce.
Moje zdjęcia zawisły tam w marcu tego samego roku.
PS. W sumie to z ciekawości sprawdzę, co się z nimi dalej wydarzyło
Rozwój
Doceniając mój fotograficzny (aczkolwiek bardzo amatorski) dorobek, w 2018 roku marka Olympus zaproponowała mi współpracę, oferując dostęp do swojego najlepszego sprzętu oraz szkoleń i warsztatów ze swoimi profesjonalistami. To był moment, kiedy moje prace weszły na dużo bardziej profesjonalny poziom, nie tylko pod kątem sprzętu. Na blogu zaczęły pojawiać się teksty poradnikowe o fotografii: jak uzyskać efekt rozmycia czy jak wykonać doskonałe zdjęcia z wakacji. To nie wszystko. W mojej ofercie prelekcji pojawiły się warsztaty fotograficzne wraz z szybką obróbką zdjęć (zobacz tutaj), a także podczas autorskich wyjazdów odbywały się szkolenia fotograficzne wraz z warsztatem pozowania (tu doskonale przydaje się moje doświadczenie modelingowe i potrzeby w szczególności kobiet powrotu z wymarzonych wakacji z pięknymi zdjęciami).
Coraz więcej praktyki sprawiło, iż moja fotografia stała się bardziej świadoma.
Fotografia kolekcjonerska
Jak wspomniałam na samym początku, w moich social media możesz w głównej mierze przyglądać się fotografiom, w których to ja odgrywam główną rolę.
Mam ten przywilej, który pozwala mi bywać i fotografować miejsca oraz ludzi, do których trafiają nieliczny. W swojej szufladzie, a adekwatnie na dyskach mam setki tysięcy unikatowych fotografii, którymi TERAZ postanawiam się z Tobą podzielić w absolutnie najwybitniejszej oprawie!
Powiem Ci, iż gdy fotografie wychodziły z urządzenia płakałam ze szczęścia i niedowierzania, jak piękne są te zdjęcia i iż JA TAK PIĘKNIE POTRAFIĘ!
Wybierz swoje zdjęcie
-
Dodaj do koszyka
NAMIBIA – DEADVLEI – fotografia kolekcjonerska
400,00 zł -
Dodaj do koszyka
NAMIBIA – SOUSSESVLEI – fotografia kolekcjonerska
400,00 zł -
Dodaj do koszyka
NAMIBIA – SOUSSESVLEI TWO WORLDS- fotografia kolekcjonerska
400,00 zł -
Dodaj do koszyka
SVALBARD – FLOE – fotografia kolekcjonerska
400,00 zł -
Dodaj do koszyka
SVALBARD – HIDDEN LAND – fotografia kolekcjonerska
400,00 zł -
Dodaj do koszyka
SVALBARD – OVERSEA – fotografia kolekcjonerska
400,00 zł