Ania odwiedzała ją co drugi dzień. Zostawiała przy łóżku jedzenie i wodę, po czym wychodziła.

newsempire24.com 3 tygodni temu

Ewa zaglądała do niej co drugi dzień. Stawiała przy łóżku talerz z jedzeniem i szklankę wody, po czym wychodziła bez słowa.

Mam sąsiadkę, która nazywa się Ewa. Jej matka od lat mieszka samotnie. Kiedyś gotowała jak prawdziwa mistrzyni. Z euforią przyrządzała obiady i piekła ciasta dla całej rodziny, zawsze dzieląc się nimi z sąsiadami.

Ale Ewa wstydziła się swojej matki prostej wiejskiej kobiety, która całe życie harowała na roli. Po śmierci męża została zupełnie sama. Ewa odwiedzała ją rzadko, a matka zaczęła coraz częściej zapominać. Czasem mówiła rzeczy bez sensu, jakby myśli uciekały jej gdzieś daleko.

Pewnego dnia Ewa weszła do domu i uderzył ją duszący swąd spalenizny. Okazało się, iż matka zostawiła włączony piekarnik.

Co ty wyprawiasz?! choćby wody zagotować nie potrafisz? Dom spalisz! wrzasnęła Ewa, szczękając garnkami.
Córeczko, przepraszam To się pierwszy raz zdarzyło matka łamała głos, jakby sama nie rozumiała, jak do tego doszło.

Z czasem jej stan się pogarszał. Ledwo wlokła nogami, choćby po własnym mieszkaniu. Pewnego wieczoru zadzwoniła do Ewy, głosem cienkim jak nitka:
Ewuniu, źle się czuję Ciśnienie mi skoczyło. Przyjedź, proszę
Ja ci jestem od pogotowia? Wzywaj karetkę! rzuciła Ewa i cisnęła słuchawkę.

Potem matka już w ogóle nie wychodziła z łóżka. Ewa jeździła raz w tygodniu, kupowała najtańsze produkty z Biedronki, odkurzała półki i wyrzucała śmieci. Za każdym razem kipiała złością:

Jak można żyć w takim syfie? Sama jesteś, a wygląda to jak po wojnie! Wstyd ci nie jest?

Zazwyczaj trzaskała drzwiami i odjeżdżała. W końcu matka przestała choćby siadać. Ewa przychodziła co dwa dni. Zostawiała jedzenie, wodę i znikała. Aż pewnego ranka zastała ją zimną.

Po pogrzebie zaczęła przychodzić na grób codziennie. Klękała na mokrej ziemi i powtarzała, łkając:

Tak bardzo tęsknię za moją kochaną mamcią Była najcudowniejszą osobą pod słońcem!

Czy naprawdę pamiętała tylko te dobre chwile? Czy zapomniała, jak odpychała ją, gdy ta potrzebowała pomocy? Jak to możliwe, by teraz płakać nad mogiłą, gdy za życia nie potrafiła podać jej szklanki herbaty?

Idź do oryginalnego materiału