Andrzej budował swój dom przez trzy lata. Nie mógł się doczekać, kiedy przeprowadzi się tam z żoną i synem. choćby nie przypuszczał, iż będzie musiał spisać testament na rzecz zupełnie obcej osoby

przytulnosc.pl 1 tydzień temu

Andrzej budował swój duży i przestronny dom z ogromną radością. Kupili na obrzeżach miasta kawałek działki, na której postanowili zbudować swoje rodzinne gniazdo. Andrzej i Anna marzyli o dużej rodzinie, więc miejsca wystarczyłoby dla wszystkich.

Małżeństwo miało syna, Jarosława. Pomagał ojcu i nie mógł się doczekać, kiedy zamieszkają w nowym, przestronnym domu. Andrzej budował swój dom przez trzy lata i wreszcie się wprowadzili. Mieli tam mieszkać i cieszyć się życiem, ale niespodziewanie Jarosław zachorował. Myśleli, iż to coś drobnego, ale niestety sprawy przybrały zły obrót. Gdziekolwiek się zwracali, wszędzie rozkładano ręce.

Po śmierci syna, Anna bardzo podupadła na zdrowiu, nie mogła się z tym pogodzić i trzy lata później odeszła za swoim synem. Andrzej został całkiem sam.

Było mu bardzo ciężko. Nie miał żadnego wsparcia, w jednej chwili stracił najbliższych ludzi. Został sam, jak wiatr na polu. Dobrze, iż miał pracę, tam przynajmniej mógł się odwrócić od codziennych trosk, bo siedzieć samemu w wielkim domu, który budował dla rodziny, było dla niego nie do zniesienia. Trudno było mu pogodzić się z tym, iż najbliższych już nie ma.

Jak mówią, czas leczy rany. Cztery lata żył jak w chmurach, prowadził swoje spokojne życie. Pewnego dnia zauważył u sąsiada jakąś nieznajomą kobietę, której wcześniej nie widział. Paweł powiedział, iż Marta wynajmuje u niego jeden pokój. Dom jest duży, mieszkają tam z żoną, więc mają dużo wolnego miejsca. A tak przynajmniej mają dodatkowy dochód, choć niewielki, ale zawsze coś.

Okazało się, iż Marta i Andrzej pracują w pobliżu siebie, więc zaczęli chodzić razem do pracy i z pracy. Na początku tylko się mijali, ledwo się witając, a później zaczęli rozmawiać na różne tematy. Marta opowiedziała, dlaczego w takim wieku zaczęła wynajmować mieszkanie.

Jej syn się ożenił. Narzeczona już była w ciąży, kiedy brali ślub. Marta miała dwupokojowe mieszkanie. Kiedy urodzi się dziecko, zrobi się ciasno, to jasne. Poza tym nie dogadywała się z synową. Żeby unikać konfliktów, postanowiła wynająć pokój. Syn obiecał, iż będzie płacił za wynajem. Tak rozwiązali problem mieszkaniowy. Teraz stosunki Marty z synową się poprawiły. Andrzej natomiast opowiedział jej o swoim życiu i o tym, jak stracił najdroższe osoby, przez co został zupełnie sam.

Pewnego dnia Andrzej zaproponował Marcie, żeby przeprowadziła się do niego. On jest sam, ona też. Podobają się sobie, więc dlaczego mieliby spędzić życie w samotności? Andrzej nie tylko zaprosił Martę, ale także poprosił ją o rękę, ponieważ miał do niej szczere uczucia. Tak stworzyli rodzinę. Syn Marty okazał się dobrym młodym człowiekiem. Nie unikał pracy. Kiedy jego mama zamieszkała z Andrzejem, zaproponował, iż pomoże zrobić remont w ich domu. Wymienili tapety, odmalowali tam, gdzie było to potrzebne.

Jakoś życie się ułożyło. Andrzej całą swoją niewykorzystaną miłość przekazał synowi Marty, Piotrowi, w którym widział swojego zmarłego syna. Kiedy Piotr przyjeżdżał z żoną i małą córeczką na święta, dom ożywał.

Pewnego razu odwiedziła ich siostra jego zmarłej żony, której od wielu lat nie było w jego życiu. Bez skrępowania, w obecności Marty i Piotra, zaczęła mówić, iż Andrzej nie ma nikogo oprócz niej i jej córki. Dlatego Andrzej powinien sporządzić testament na rzecz jej córki, żeby dom nie trafił do obcych ludzi, którzy choćby złotówki w niego nie zainwestowali.

Andrzej się obraził, nie mógł zrozumieć, dlaczego ona zarządza jego majątkiem, jakby był jej własnością. Powiedział jej, iż testament już został sporządzony na rzecz Piotra. Dlatego nie ma tam nic do szukania. Żadnej pomocy, a dom chce sobie wziąć? Następnego dnia poszedł do notariusza i sporządził testament na Piotra, żeby takie osoby jak siostra jego pierwszej żony nie stanęły na drodze szczęściu wielu osób. Andrzej uważa, iż postąpił adekwatnie.

Idź do oryginalnego materiału