Dobry biustonosz to taki, który nie tylko dobrze wygląda, ale przede wszystkim zapewnia komfort noszenia. Odpowiednie podtrzymanie, miękkie wykończenie i dopasowany krój potrafią odmienić codzienne samopoczucie. Jedna z użytkowniczek Instagrama przyznała, iż dopiero polska bielizna spełniła te oczekiwania. Dzięki niej zyskała wygodę i wsparcie, którego brakowało w amerykańskich modelach. Jak podkreśliła, nasze staniki to prawdziwy "game changer".
REKLAMA
Zobacz wideo Joanna Krupa szczerze o modelingu. Dziś nie miałabym szans
Dobre polskie biustonosze docenione za oceanem. Amerykanka pełna zachwytu
Użytkowniczka @mamazebradesigns podzieliła się odkryciem, które - jak sama mówi - zmieniło jej życie. Przez lata próbowała znaleźć biustonosz, który nie uciska, nie zsuwa się i faktycznie wspiera sylwetkę. Dopiero polska marka spełniła te oczekiwania.
Polskie biustonosze z krzyżującymi się ramiączkami? I to z przodu?! Prawdziwa rewolucja dla mojego hipermobilnego ciała
- napisała w poście, który gwałtownie zdobył popularność.
Kobieta zwróciła uwagę, iż większość amerykańskich staników jest szyta z jednego, sztywnego kawałka materiału. Brakuje im elastyczności i dopasowania, przez co biust wygląda nienaturalnie, a ramiączka często wbijają się w ramiona. W Polsce znalazła coś zupełnie innego: delikatne, miękkie tkaniny, większy wybór rozmiarów i konstrukcję, która faktycznie podtrzymuje choćby spory biust.
Jej relacja wywołała lawinę komentarzy. Amerykanki pytały o konkretne marki, czas oczekiwania i sposób zamawiania. Wiele z nich zgodziło się, iż polska bielizna to zupełnie inny poziom. Jest nie tylko piękna, ale także przemyślana pod względem zdrowia oraz wygody. Część kobiet przyznała, iż po latach poszukiwań idealnego stanika wreszcie poczuły ulgę. Paradoksalnie, to właśnie zza oceanu przyszło przypomnienie, iż w Polsce powstają produkty, które potrafią zachwycić świat. Bo choć często Polki szukają "lepszej jakości" za granicą, okazuje się, iż tę najwyższą mamy dosłownie na wyciągnięcie ręki.
Jak prawidłowo ustalić rozmiar biustonosza? Wystarczy centymetr i chwila cierpliwości
Wybór adekwatnego biustonosza to wcale nie taka prosta sprawa. Każda kobieta ma inną sylwetkę, a źle dobrany stanik potrafi nie tylko niekorzystnie zmienić kształt biustu, ale także powodować bóle kręgosłupa. Najlepiej skorzystać z pomocy brafitterki, która dopasuje rozmiar i fason do indywidualnych potrzeb. To jednak często oznacza dodatkowe koszty, dlatego wiele kobiet decyduje się na samodzielne pomiary w domu.
Jak to zrobić? Najlepiej stanąć przed lustrem z centymetrem krawieckim. Pomiar warto wykonać bez biustonosza lub w cienkim, nieusztywnianym topie. Najpierw mierzy się obwód pod biustem - ciasno, ale tak, by wciąż dało się swobodnie oddychać. Taśma powinna przebiegać równo, bez unoszenia się na plecach. Wynik zaokrągla się w dół do pełnych pięciu centymetrów. Przykładowo: jeżeli wyszło 78, przyjmujemy 75.
Następnie należy zmierzyć obwód w biuście, w najszerszym miejscu, czyli na wysokości brodawek. Warto lekko pochylić się do przodu, wtedy biust układa się naturalnie, a wynik jest dokładniejszy. Centymetr powinien przylegać, ale nie uciskać. Różnica między tymi dwoma pomiarami pomoże określić rozmiar miseczki. Przykładowo, 15 cm to mniej więcej miseczka C, 20 cm - E.
Dobrze dobrany stanik to taki, w którym fiszbiny leżą płasko na mostku, pas pod biustem nie przesuwa się przy podnoszeniu rąk, a ramiączka nie wbijają się w ramiona. Warto też sprawdzić, czy biust nie "ucieka" bokiem ani górą miseczki. Na koniec zostaje detal, który robi naprawdę sporą różnicę: regulowane ramiączka i wielostopniowe zapięcie. Pozwalają dopasować biustonosz idealnie do sylwetki, tak by nie tylko wyglądał dobrze, ale naprawdę dawał ulgę w codziennym noszeniu. Czy korzystałaś kiedyś z pomocy brafitterki? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.