Pomimo wąskich gardeł w dostawach, europejski producent samolotów Airbus uważa, iż może osiągnąć swój cel 820 dostaw samolotów w tym roku. Zarząd jest „ostrożnie pewny” osiągnięcia tego celu, powiedział w czwartek Christian Scherer (63), szef działu samolotów komercyjnych. Jednak chociaż łańcuchy dostaw „znacznie się poprawiły”, 40 gotowych samolotów przez cały czas czeka na silniki. Opóźnienia dotyczą również toalet. „Produkcja silników, które pozyskujemy od CFM, stopniowo wzrasta. Nie zmieniliśmy naszych prognoz na ten rok, ponieważ spodziewamy się otrzymać silniki do końca roku”.
CFM, spółka joint venture GE Aerospace i francuskiego Safrana, dostarcza ponad połowę silników do udanej rodziny Airbus A320neo, konkurując z alternatywnymi silnikami Pratt & Whitney. CFM dostarcza również wyłącznie inny wariant silnika do Boeinga 737 MAX. Airbus walczy z wąskimi gardłami dostawców, ale ma zamiar dostarczyć klientom 820 samolotów w tym roku, o 7 procent więcej niż w roku ubiegłym.
Popyt na samoloty pozostaje „bardzo silny”
Popyt linii lotniczych na samoloty pozostaje „bardzo silny”, powiedział Scherer. Airbus przewiduje, iż popyt na nowe odrzutowce będzie rósł w ciągu najbliższych dwóch dekad. Firma ogłosiła, iż do 2044 r. będzie potrzebnych około 43 400 nowych samolotów pasażerskich i cargo. Jest to około 1000 więcej niż prognozowano rok temu na okres do 2043 r. Oczekuje się, iż globalna flota samolotów pasażerskich i cargo podwoi się do ponad 49 000 samolotów.
Opiera się to na oczekiwaniu, iż globalny ruch lotniczy będzie rósł średnio o 3,6 procent rocznie. Oczekuje się, iż klasa średnia światowej populacji wzrośnie o 1,5 miliarda ludzi, co stanowi segment najbardziej narażony na podróżowanie samolotem. Airbus przewiduje szczególnie silny wzrost popytu w Indiach oraz między Chinami a innymi krajami azjatyckimi.
Według szacunków firmy, tylko około 44 procent nowych samolotów zastąpi starsze. Ponad połowa zostanie wykorzystana do rozbudowy floty. Lwia część popytu będzie dotyczyć wąskokadłubowych samolotów odrzutowych, takich jak Airbus A320neo i A220, a także Boeing 737 Max. Według prognozy będą one stanowić prawie cztery piąte popytu, z 34 250 samolotami. Ponadto będzie około 9170 szerokokadłubowych samolotów odrzutowych, takich jak modele Airbus A350 i A330neo, a także modele Boeing 777X i 787 „Dreamliner”.